Wysmakowana elektronika okraszona sceniczną energią - to wspólny mianownik dla grup Fair Weather Friends i Jóga. Obie zagrają dzisiaj w Narodowym Centrum Polskiej Piosenki.
Zespół Fair Weather Friends powstał na początku 2011 roku. Jego twórczość inspirowana jest współczesną elektroniką i muzyką taneczną lat 70. i 80. Obecnie FWF występuje jako kwartet: Maciek Bywalec (perkusja i pady perkusyjne), Paweł Cyz (gitara basowa, instrumenty klawiszowe), Mateusz Zegan (gitara, FX, produkcja) i Michał Maślak (wokal, teksty, gitara).
Od czasu sformowania zagrali ponad setkę koncertów, w tym na najważniejszych scenach, jak Heineken Open'er Music Festival i Coke Live Music Festival. Młodzieńczy entuzjazm i energia chłopaków z FWF gwarantują moc wrażeń na poziomie muzycznego huraganu.
Nieco bardziej oszczędna w dźwięki, ale równie klimatyczna, jest twórczość formacji JÓGA. Elektroniczne, niespieszne rytmy połączone z oszczędnymi klawiszowymi melodiami stanowią tło dla przejmującego wokalu Rafała Skowrońskiego. W tle przewija się też folk i ambient. I tak jak FWF, tak i JÓGA ma na koncie występy na dużych imprezach, w tym na Open'erze i Off Festivalu w Katowicach.
Fair Weather Friends i JÓGA, NCPP, piątek, godz. 20, bilety po 30 zł
W piątek w galerii ZPAP Pierwsze Pietro odbędzie się wernisaż prac Teresy Kortas. - Zawodowo zajmuję się projektowaniem graficznym. Maluję kiedy tylko czas na to pozwala. Cieszę się też zabawą w fotografię oraz obróbką zdjęć i tworzeniem fotomontaży - mówi.
Wernisaż o godz. 17. Wstęp wolny.
W niedzielę o godz. 18 w Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Opolskiej wystąpi pod batutą dyrektora Przemysława Neumanna. W programie jest muzyka filmowa autorstwa takich kompozytorów, jak John Williams, Hans Zimmer czy James Horner.
- Muzyka filmowa to ostatnio głośny temat: rzesze wielbicieli uczestniczą w poświęconych jej festiwalach; triumfy święcą filmowe playlisty i stacje radiowe; powstają orkiestry ukierunkowane wyłącznie na wykonywanie soundtracków. Również Filharmonia Opolska, wychodząc naprzeciw żywemu zainteresowaniu melomanów dziesiątą muzą, zaplanowała w okolicy Walentynek trzy koncerty pod znakiem wielkiego ekranu - zachęcają pracownicy FO.
Bilety kosztują 70 zł.
Jerzy Stemplewski, opolski fotoreporter, pod ponad 50 lat uwiecznia codzienność miasta, zarówno zawodowo, jak i hobbystycznie. W tym roku został uhonorowany odznaką "Za Zasługi dla Województwa Opolskiego".
Od wtorku będziemy mogli podziwiać wybór kilkudziesięciu zdjęć, w których kadrach zatrzymane zostały interesujące wydarzenia z życia miasta z lat 1966-2016. W oczy szczególnie rzuca się to, jak przez ten czas zmienił się zarówno wygląd Opola, jak i mieszkańców miasta.
Wystawa będzie prezentowana w holu dworca głównego w Opolu. Wernisaż o godz. 17. Towarzyszyć będzie mu tria 230 Volt Ensemble. Wstęp wolny.
To projekt przygotowywany przez Muzeum Śląska Opolskiego oraz Galerię Sztuki Współczesnej w Opolu. Instytucje podjęły się analizy i prezentacji najciekawszych mitów, legend oraz stereotypów związanych z naszym miastem. Ukazały też ważne dla jego rozwoju kulturalnego "legendarne" już lata 50. i 60. XX wieku.
- Pomysł na tę wystawę polega na tym, aby na nowo spojrzeć na pewne stereotypy, anegdoty, czy legendy, które żyją w naszym mieście i są utrwalane przez kolejne pokolenia artystów, twórców kultury czy generalnie przez osoby, które mają wpływ na kształt życia w naszym Opolu - mówi Agnieszka Dela-Kropiowska, kuratorka wystawy "DEkonstrukcja" w GSW.
W związku z projektem pomieszczenia galerii oddano do dyspozycji młodym artystkom i ich artystycznym wizjom. - Wszystkie kwestie, które gdzieś są utrwalone w naszej zbiorowej pamięci, będą zdekonstruowane przez kobiety, sześć młodych artystek. Chyba pierwszy raz oddaje się tak zupełnie głos dziewczynom, które będą dialogować z przeszłością, z męskim towarzystwem artystycznym, które zdominowało nasz pejzaż przez ostatnie dziesięciolecia. Opolanki będą dywagować z takimi historiami jak np. Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu, czyli wydarzeniem, które stało się wizytówką miasta - mówi Agnieszka Dela-Kropiowska.
Poruszane kwestie będą dotyczyć najnowszej historii Opola (drugiej połowy XX wieku), legend nawiązujących do festiwalu (Malwina Mielniczuk), czy rozwoju środowiska Związku Polskich Artystów Plastyków i wszelkich wspaniałych twórców związanych z historią tego ruchu (Magdalena Żołędź, Klaudia Eckert).
- Będzie to też dekonstrukcja historii bardzo intymnych, osobistych, mniej oczywistych, jak np. wspomnienie z dzieciństwa jednej z artystek. Pamięta ona, że przyjeżdżała ze szkołą na wycieczkę do domu handlowego Opolanin i jeździła na ruchomych schodach. To była jedna z atrakcji Opola w późnych latach 80. i początku lat 90. To nie będą tylko patetyczne historie - zapowiada Dela-Kropiowska.
Poza sferą kultury ważne dla autorek zaproszonych do udziału w projekcie jest ukazanie tematu natury, tradycji regionu czy szeroko rozumianej rekreacji. Artystki podejmują próbę, pokazania tęsknoty mieszkańców za naturą kojarzoną z wyspą Bolko i Odrą (Paulina Ornatowska, Maria Bitka), przywołają dziecięce wspomnienia o atrakcjach i miejscach mniej oczywistych na szlakach turystycznych (Magda Wolnicka, Maria Bitka), wyeksponują tradycje mieszkańców wsi, stanowiących obecnie dzielnice Opola, do czasów współczesnych (Maria Bitka), oraz na nowo zinterpretują literaturę charakteryzującą zwyczaje mieszkańców regionu i miasta (Magdalena Żołędź).
Wystawa realizowana w ramach obchodów 800 - lecia Miasta Opola. Wernisaż zaplanowano w piątek lutego.
O godz. 17 zostanie otwarta wystawa "Miejska legenda - REkonstrukcja" w Muzeum Śląska Opolskiego (ul. Świętego Wojciecha 13). Natomiast godzinę później, rozpocznie się wernisaż "Miejska legenda - DEkonstrukcja" w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu (pl. Teatralny 12).
W programie wernisażu w GSW przewidziano również performance "Niedźwiedzica" autorstwa Marii Bitki oraz koncert zespołu Shadok.
W sobotę w Teatrze im. Jana Kochanowskiego odbędzie się premiera spektaklu "Ty, Hitler". To widowisko adresowane do ludzi młodych, coraz częściej ulegających populizmowi, demagogii i zafascynowanych złem.
Autorem sztuki jest Kristo Sagor, jeden z najpopularniejszych niemieckich twórców dla młodzieży. Jej bohaterami są ludzie rozmyślający i dyskutujący o fenomenie Adolfa Hitlera - są nim zafascynowani i przerażeni jednocześnie, próbują zrozumieć czym jest faszyzm i jakie są granice ludzkiego okrucieństwa.
- Wyreżyserowałem ten spektakl z myślą o ludziach młodych. Teatr dla młodzieży to w Polsce ciągle zjawisko niszowe, a poprzez sztukę może ona znaleźć odpowiedzi na wiele pytań - mówi reżyser Tomasz Kaczorowski.
- "Ty, Hitler", na co zresztą wskazuje tytuł, pokazuje, że w każdym z nas drzemie zło, a otaczający nas świat stwarza wiele pokus aby je wyzwolić. Widzimy to na każdym kroku. Coraz większa popularność populistycznych polityków, odradzające się organizacje nacjonalistyczne, podział na "naszych" i "obcych". Na to podatni są szczególnie właśnie młodzi ludzie - tłumaczy.
Oryginalna jest scenografia spektaklu: minimalistyczna, której głównymi rekwizytami są klocki Lego.
- Klocki te wielu z nas kojarzą się z dzieciństwem, co wiąże się z naszą misją teatru dla młodzieży. Ponadto jest to zabawka, czyli coś przyjemnego, niegroźnego, a wystarczy nadać jej uczesanie i wąsik jednoznacznie kojarzące się z Hitlerem, to nabiera ona przerażającego charakteru. I to jest właśnie zasadniczy cel scenografii - ukazanie, że bardzo łatwo przekroczyć granicę zła, że wystarczy jedna chwila, aby to co do tej pory było niewinne i dobre, zostało nim przesiąknięte - mówi scenografka Agnieszka Wielewska.
W sztuce wystąpią aktorzy z Teatru im. Jana Kochanowskiego: Karolina Kuklińska, Andrzej Jakubczyk, Karol Kossakowski i Krzysztof Wrona. Premiera w sobotę 18 lutego o godz. 20.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze