Zbity ciężko pies zostawiony w lesie na pewną śmierć
To sprawa z Tułowic, gdzie w lesie znaleziono suczkę w ciężkim stanie. - Byliśmy pewni, że nie żyje, że widzimy martwe truchło zakatowanego psa. Wtedy ostatkiem sił podniósł głowę jakby dając nam sygnał, że potrzebuje ratunku - relacjonowały osoby, które znalazły psa.
Weterynarz stwierdził u suczki wstrząs i opuchnięcie mózgu, pęknięcie czaszki, poważne uszkodzenie lewego oka.. W skórze miała liczne larwy, które zjadały ją żywcem...
W Tułowicach wieść o na wpół martwym psie porzuconym w lesie szybko się rozniosła. Szybko też ustalono, kto był właścicielem czworonoga. Mężczyzna jednak twierdził, że nie jest właścicielem skatowanego zwierzęcia, bo pies, którego miał... nie żyje.
Wszystkie komentarze