Spacer na płaskim obcasie
Gdy stałam na światłach przy przejściu dla pieszych na ul. Wojska Polskiego przy skrzyżowaniu z Niemodlińską, widzialam, że na przystanku MZK Domańskiego - Lelewela zatrzymuje się autobus linii 13. Minął mnie dopiero ... na moście Piastowskim.
Korek samochodów zaczął się dopiero gdy mijałam przystanek (Niemodlińska - szkoła), stał w nim autobus linii 25.
Idę chodnikiem wzdłuż samochodów, po drodze mija mnie kilku rowerzystów, pieszych nie ma zbyt wielu.
Jeszcze przed skrzyżowaniem z Prószkowską mijam stojącego w korku kolege z redakcji, który postanowił przejechać do centrum rowerem, ale zgodnie z przepisami.
Przy budynku byłego SDH, czyli tam gdzie mieści się teraz m.in. Carrefour, kolejny przystanek pełen pasażerów oczekujących na opóźnione autobusy.
Idąc najpierw wzdłuż budynku a potem przez parking marketu, po chwili wchodzę na most na ul. Spychalskiego. Co ciekawe, na moście jest już tłoczno, ale większość pieszych idzie z centrum w stronę Zaodrza. Na Spychalskiego długi sznur aut w tą samą stronę.
Na przystanku MZK na Spychalskiego (niedaleko kwiaciarni) czeka ok. 30 osób. Słychać, że niektórym zaczynają puszczać nerwy. Ktoś głośno komentuje, że chyba nie opłaca się czekać.
Gdy pokonuję most Piastowski patrzę na zegarek. Szybki spacer, bez korków, nerwów, za to dodający energii (w butach na płaskim obcasie) zajął mi kwadrans.
Wszystkie komentarze