Niewątpliwie fascynującą postacią dawnej historii Opola była Viola (zm. w 1251 roku) - księżna opolsko-raciborska, żona Kazimierza I Opolskiego. To jej zawdzięczamy dynamiczny rozwój miasta w XIII wieku.
- To była osoba absolutnie wyjątkowa, stała się wzorcem zachowania dla ówczesnych księżniczek opolskich - podkreśla prof. Anna Pobóg-Lenartowicz, historyczka średniowiecza, autorka książki "Energiczne, władcze, pobożne. Księżniczek i księżnych opolskich portret (prawie) własny".
Można wykluczyć, że małżeństwo Kazimierza z Violą zawarto dla celów politycznych, bo trudno wymyślić racjonalne korzyści, jakie Opole mogłoby czerpać z porozumienia z Bułgarami. Kazimierz musiał ją spotkać w drodze, podczas krucjaty, która wiodła m.in. przez Bułgarię, zakochać się i przywieźć ją do Opola. Miła odmiana w czasach, w których dobrze urodzone kobiety zmieniały domy i nazwiska dla potwierdzenia męskich sojuszy i planów.
Viola pochodziła ze znakomitego rodu, związek z taką osobą przysparzał księciu opolskiemu wiele splendoru. Kazimierz nie chciał, by Viola mieszkała w zwykłym drewnianym dworze, wszak w Bułgarii księżniczki żyły w pięknych murowanych pałacach. Postanowił więc zbudować dla niej zamek murowany, na wzór takich, jakie budowano w Bizancjum. Jako miejsce przyszłej rezydencji obrał Ostrówek. Obecność księżnej w Opolu wniosła wiele nowego do naszego miasta. Wraz z nią przybyły prawdopodobnie jej zaufane osoby, a z nimi - inny język, inne obyczaje.
Po przyjeździe Violi zaczyna się gwałtowny rozwój Opola, które rozbudowuje się i pięknieje, książę angażuje się w sojusze polityczne. Z zupełnie nieznanego i mało liczącego się władcy przeistacza się we władcę znakomitego. Możemy śmiało stwierdzić, że w dużej mierze była to zasługa Violi.
Po śmierci Kazimierza Viola przejęła władzę w imieniu swoich małoletnich synów. Nie miała z tym mentalnych problemów, bo pochodziła przecież ze świata bizantyjskiego, z Bułgarii, gdzie kobieta mogła rządzić. Gdy na horyzoncie pojawił się stryjeczny brat jej męża i chciał przejąć władzę w księstwie, Viola napisała o wszystkim do papieża, prosząc, by wziął w opiekę ją i synów; papież przychylił się do jej prośby i nakazał księciu Henrykowi oddać władzę w ręce Violi. Gdyby księżna nie zwróciła się do papieża, kto wie, czy księstwo opolskie w ogóle by samodzielnie istniało.
Pozostawiła po sobie niezwykłą osobistą pieczęć; niezwykłą ze względu na przedstawienie księżnej jako kobiety siedzącej na tronie i władczym gestem wskazującej na swoich synów. Taka pieczęć zwana jest majestatyczną.
Wszystkie komentarze