Więcej
    Komentarze
    Po co cyklistom dedykowane trasy, objazdy i temu podobne? Świetnie sobie radzą na chodnikach, rozganiając pieszych, dzwoniąc bezczelnie i udając wielkie oburzenie, gdy jakiś uparciuch (jak ja) nie umyka z ich toru jazdy lub wręcz ostentacyjnie wyraża swoje uzasadnione oburzenie. Sam nie wiem kogo bardziej się obawiać: młodzi w większości jeżdżą szybko, ale pewni;. starsi - no cóż, nie ogarniają tematu, a nagłe zatrzymanie jest możliwe, o ile ktoś stanie się żywą zaporą...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0