Brazylijczyk Rogerio Nogueira to dopiero trzeci zawodnik tej nacji w Zaksie Kędzierzyn-Koźle. Choć ten kraj jest potęgą siatkarską, to jednak przed tym sezonem grał u nas tylko jeden siatkarz z Brazylii - Idi. A na początku sezonu dołączył Felipe Fonteles. Wcześniej w naszym klubie podczas poszukiwania wzmocnień spoglądano w zupełnie inne części świata. I to często bardzo nietypowe. Jak choćby Kanada, Ukraina czy też Finlandia i ?sławetna? już Dominikana. Łącznie grało w Mostostalu i Zaksie 24 obcokrajowców... ale po kolei
REKLAMA
Fot. RAFAL MIELNIK / Agencja Wyborcza.pl
1 z 8
Słowacja (6+1 trener)
Najpopularniejsi są Słowacy, których w Kędzierzynie-Koźlu pojawiło się sześciu, a w latach 2004-06 mieliśmy ich naraz po czterech. Ba! Był nawet trener Rastislav Chudik (2004-05). Najlepszą inwestycją byli: libero Dusan Kubica (2000-05), oraz rozgrywający Michal Masny (2008-10). Ten pierwszy swego czasu był podporą wielkiego Mostostalu, a ten drugi - przed erą Pawła Zagumnego - dwa razy doprowadził nasz klub do półfinału PlusLigi.
W Kędzierzynie-Koźlu po jednym sezonie grali spędzili atakujący Karol Sramek i przyjmujący Martin Sopko (obaj 2005-06). A dwa razy dłużej byli: łączący te pozycje Stanislav Vartovnik i środkowy Tomas Kmet (obaj 2004-06),
2 z 8
Ukraina (4)
W cenie są także nasi wschodni sąsiedzi. Dość powiedzieć, że dwaj grają aktualnie w Zaksie. Mowa tu rzecz jasna o Jurijm Gładyrze i Sergiej Kapelus. Sprowadzenie środkowego to był prawdziwy strzał w dziesiątkę. Przed przyjściem do Zaksy grał w Politechnice Warszawskiej i był jednym z objawień PlusLigi. To zdanie potwierdził już w naszym klubie, gdzie uznawany jest za jednego z najlepszych na tej pozycji.
Przyjmujący z kolei coraz bardziej się rozkręca. Przed nimi byli środkowy Mykola Karzov (2006-07) i przyjmujący Igor Woronin, od którego zaczęła się współpraca kędzierzyńskiego klubu ze stranieri
3 z 8
Czechy (3)
Jeden z nich był prawdziwą gwiazdą naszego zespołu, ale tylko do pewnego momentu. atakujący Jakub Novotny (2007-09), przez dwa lata gry w naszym zespole świetnie rozpoczynał, ale za każdym razem jego grę hamowały pod koniec sezonu kontuzję i nie mógł w pełni rozwinąć skrzydeł. Z klubem także pożegnał się w niezbyt przyjemny sposób. O tym, że wybrał grę w Skrze Bełchatów raczył poinformować prezesa Kazimierza Pietrzyka SMS-em. < > Dwa razy do naszego klubu wchodził Jiri Popelka. Najpierw rosły Czech był atakującym (2003-04), a grudniu 2011 roku został sprowadzony w trybie awaryjnym za przyjmującego Sebastiana Świderskiego, kiedy było już wiadomo, iż ten nie wróci do sportu. Niestety, albo był za słabo przygotowany do gry, albo trener Krzysztof Stelmach nie chciał z niego korzystać i rzadko widzieliśmy go na parkiecie. Trzecim był rozgrywający Petr Zapletal (2005-07), ale ówczesna przebudowa zespołu i obecność w nim wielu niedoświadczonych zawodników spodowała, że nie potrafił pokazać w pełni swoich możliwości.
4 z 8
Kanada (2)
W wybitnie nietypowym kierunku spojrzano kontraktując Terence'a Martina i Daniela Lewisa. Gdyby prezes Pietrzyk szukał hokeistów ewentualnie baseballistów w Kanadzie to nikt by mu się nie dziwił, ale siatkarze? A do Kędzierzyna-Koźla trafili w 2008 roku dwa porządni przyjmujący. Co prawda, pierwszy z nich przed dwa lata był tylko porządnym wyrobnikiem, a drugi przez ciągłe kontuzje, nie mógł w ciągu roku pokazać pełni swoich możliwości, ale obaj mieli bardzo dobry wpływ na atmosferę w drużynie.
5 z 8
Słowenia (2)
Chociaż Jugosławia była wielką potęgą siatkówki to wydaje się, że po rozpadzie tego kraju, wszystko co dobre, w tej dyscyplinie, skupiło się w Serbii. Pozostałe nacje mają bowiem problemy z zakwalifikowaniem się nawet na ME. Wyjątkiem stara się być Słowenia i właśnie stamtąd mieliśmy dwóch zawodników: 24-letniego przyjmującego Tine Urnauta i ponad dekadę starszego Tomislava Smuca. Obaj trafili do Zaksy dwa lata temu. Ten młodszy przychodził z wielkiej firmy: Copra Piacenza, dlatego też spodziewano się po nim wiele. Niestety nie zdołał u nas zaaklimatyzować i często miał spore wahania formy, a w ostatniej fazie sezonu rzadko kiedy wchodził na parkiet. Drugi został awaryjnie ściągnięty za kontuzjowanego Grzegorza Pilarza i spełnił oczekiwania, ale po powrocie drugiego rozgrywającego nie przedłużono z nim dwumiesięcznej umowy.
6 z 8
Francja (2)
Długo w klubie zwlekano z tym czy warto postawić na kogoś z tego kraju. Gdy już jednak zakontraktowano, to od razu dwójkę: Antonin Rouzier i Guillaume Samica mieli w poprzednim sezonie wejście smoka, ale potem ich gra falowała. O ile z tym drugim już się pożegnano, to pierwszy wrócił do odpowiedniego poziomu i przedłużono z nim umowę, a teraz coraz częściej przekonuje, że był to dobry ruch.
7 z 8
Niemcy i Finlandia (po 1)
Najpierw (2006-08) związano się z przedstawicielem tego pierwszego kraju. Przyjmujący Eugen Bakumovski siatkarzem był niezłym, choć szkoda, że nie tak dobrym jak poliglotą (znał 10 języków). Grający na tej samej pozycji Tuomas Sammelvuo przybył po nim rok później i to tylko na jeden sezon. Jego wielkie, międzynarodowe doświadczenie miało pomóc Zaksie w zdobyciu medalu. Niestety, nie udało się to i w klubie przed kolejnym sezonem zrobiono czystkę, a Fin nie dał żadnych argumentów, by dać mu jeszcze jedną szansę i grał u nas tylko rok.
8 z 8
Dominikana (0.5)
tu powinien być opis Elviego Contrerasa. Ale siatkarz z Karaibów z Zaksą jedynie kontrakt podpisał, ale w klubie nie pojawił się przez pół roku. Dlatego też z w końcu dano sobie z nim spokój.
Wszystkie komentarze