Fot. Facebook
Piotr Kuleta (kajakarz AZS-u KU Politechnika Opolska)
W poniedziałek zakończyłem dwu i pół miesięczne zgrupowanie, we wtorek byłem jeszcze na spotkaniu wigilijnym u prezydenta Andrzeja Dudy (na zdjęciu Piotr Kuleta z lewej, z prawej jego partner z osady Marcin Grzybowski), a potem pojechałem do domu do Chrzanowa. Na razie mam kilka dni odpoczynku od treningów, ale zaraz po świętach wracam do ćwiczeń, nieco lżejszych, przypominających, aby nie stracić tego, co zrobiłem w ostatnim czasie. Teraz jednak przede mną świąteczne obżarstwo (śmiech). Oczywiście żartuję, bo muszę uważać na ilość, a zwłaszcza jakość jedzenia.
Święta spędzam tradycyjnie, wspólnie z rodziną, w końcu będzie okazja do wspólnego spotkania, będzie też trochę jeżdżenia, bo odwiedzimy również rodziców mojej partnerki, na szczęście mieszkają niedaleko, bo w Wieliczce. W tym okresie pomagam też w kuchni, bo bardzo lubię gotować, a zwłaszcza piec ciasta np. makowiec, czy sernik. Tradycyjnych pierników świątecznych jednak nie pieczę, bo specjalistką od tego jest moja mama, wiec nie wcinam się jej w tę działkę (śmiech). Moją ulubioną potrawą wigilijną są z kolei pierogi z kapustą i grzybami.
Wszystkie komentarze