To jeden z najbardziej rozpoznawalnych zakątków województwa opolskiego. Sanktuarium odwiedzają tysiące wiernych, a miłośnicy historii przyjeżdżają tutaj, aby zobaczyć miejsce, w którym podczas III powstania śląskiego rozegrała się jedna z najważniejszych walk. Góra św. Anny stała się również częścią machiny Holocaustu. Stąd Żydzi wyruszali w swoją ostatnią podróż - do komór gazowych obozu Auschwitz-Birkenau.
- Wierzę, że za jakiś czas podobny pomnik stanie także w Londynie - mówi brytyjski pisarz Jack Fairweather, autor biografii rotmistrza Witolda Pileckiego. Obok niego w dzisiejszej uroczystości uczestniczyła także Helena Kamerska, sanitariuszka, która razem z Pileckim walczyła w jednym oddziale podczas powstania warszawskiego. - Chcieliśmy, żeby historia żołnierza wyklętego, któremu odmówiono nawet grobu, miała swój happy end - wyjaśniał powody uroczystości prezydent Opola.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.