Ponad 1,5 miliarda złotych wyniesie budżet Opola w 2024 roku. Jednak także wzrośnie zadłużenie miasta. Dużym obciążeniem dla miejskich finansów są zmniejszone wpływy z podatku PIT wprowadzone przez Polski Ład i ogromna luka w wydatkach na oświatę. Prezydent Opola przyznaje, że w tej kwestii pewne nadzieje wiąże z nowym rządem.
Ratusz przygotował projekt budżetu na rok 2023. Jest większy niż tegoroczny, ale do tego z 2020 r. sporo brakuje. Zwiększa się także pula na inwestycje, a najwięcej w przyszłym roku miasto wyda na nowy stadion. Największy problem przyszłorocznego budżetu to tzw. deficyt operacyjny.
Związek Miast Polskich wyliczył, ile polskie miasta straciły na zmianach w podatku PIT wprowadzanych przez rząd PiS. Szacuje, że do końca roku suma przekroczy 27 mld zł. - Te pieniądze pośrednio trafiły do kasy rządu. Tymczasem ze względu na rosnące ceny ciepła i prądu musimy robić oszczędności i wprowadzać podwyżki podatków i opłat - komentuje prezydent Opola.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.