- Tata miał świadomość, że polityka może próbować zmieniać historię, tworzyć i obalać bohaterów. Dlatego chciał, póki jeszcze żyją ludzie, którzy pamiętają te czasy, pokazać, jak było, bez wybielania i bez oceny tych zdarzeń z dzisiejszej perspektywy - opowiadają córki Romana Kirsteina w przededniu otwarcia w Opolu Izby Pamięci Solidarności. Ich taty, pomysłodawcy i w ogromnej części autora projektu, niestety, na uroczystości zabraknie.