Już w piątek w Opolu rozpocznie się Tydzień Filmu Niemieckiego. Jak co roku, w programie znalazły się produkcje, które zyskały zarówno uznanie krytyków, jak i filmowej publiczności. Nie zabrakło też tytułów pokazywanych na międzynarodowych festiwalach i laureatów niemieckich nagród filmowych.
- Kiedyś w Opolu działało wiele kin, ale przez lata wszystkie zamknęliśmy, nie patrząc na to, że ludzie w różnym wieku będą takich miejsc potrzebować - mówi Rafał Mościcki, prezes stowarzyszenia Opolskie Lamy.
W ciągu dziewięciu dni festiwalowych w kilkunastu punktach miasta zaprezentowane zostaną najważniejsze filmy światowej, oraz polskiej kinematografii. Widzów czekają nie tylko projekcje filmowe, ale także liczne spotkania i warsztaty z twórcami.
Wybitny reżyser otrzymał w Opolu statuetkę Honorowej Lamy. Podczas spotkania z widzami mówił m.in. o zamknięciu studia "Tor": - Wpisuję to w jakąś ogólną tendencję populistyczną, która odbiera sztuce wysokiej jej rangę. Przecież to samo widzimy w programie telewizji, szczególnie pierwszym programie. Disco polo zamiast Chopina - mówił Krzysztof Zanussi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.