- Ciekawe i ładne rzeczy projektowano w Ćmielowie, Włocławku, czy nieodległych od Opola Bogucicach. O Tułowicach można powiedzieć, że były prowincjonalnie usytułowane, ale produkcja na pewno nie była prowincjonalna w sensie jakości. Jeśli chodzi o wzornictwo, to nie powinniśmy mieć absolutnie żadnych kompleksów - mówi dr Joanna Filipczyk, historyk sztuki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.