Rejestracja zgonów, to jedyna sprawa jaką od jutra będzie można osobiście załatwić w opolskim urzędzie miasta. Straż miejska rozpoczyna akcję egzekwowania zakazu zgromadzeń powyżej dwóch osób. Dzisiaj interweniowała czterokrotnie.
Zbyt mało funkcjonariuszy, zbyt niskie pensje i fatalny wizerunek - tak wygląda sytuacja w opolskiej straży miejskiej. Albo w nią zainwestujemy, albo będziemy narzekać.
Do kolizji doszło w Opolu na ulicy Niemodlińskiej. Auto straży miejskiej zderzyło się z autobusem MZK. W środku byli pasażerowie.
- Gdy wzywamy straż miejską, by sprawdziła, czym sąsiedzi palą w piecach, słyszymy, że nie ma wolnego patrolu - opowiadają mieszkańcy Grudzic. Według ekologów takie sytuacje zdarzają się w całym mieście, często też strażnicy przyjeżdżają dopiero, gdy śmieci zdążą się wypalić.
Do straży miejskiej w Opolu przyjęto pierwszą obywatelkę Ukrainy. Mogła rozpocząć pracę, ponieważ otrzymała także polskie obywatelstwo.
Jeszcze w tym roku w miejskim monitoringu znajdą się cztery nowe kamery. Montaż kolejnych zaplanowano na przyszły rok.
Koniec z bannerami i plakatami zawieszonymi przed wyborami parlamentarnymi 2019 w niedozwolonych miejscach. W takich przypadkach ratusz wyznacza czas na ściągnięcie nielegalnie zawieszonego plakatu. Jeśli tak się nie stanie, interweniuje straż miejska.
Opolska straż miejska nie ma kompetencji, by reagować na używanie dmuchaw w mieście. Każde takie sygnały odsyła więc na policję. Ratusz nie planuje jednak zwiększać kompetencji straży
W teorii patrol ekologiczny straży miejskiej miał zajmować się dzikimi wysypiskami czy kontrolowaniem, czym opolanie palą w piecach. W praktyce patrol wysyłany jest do innych interwencji np. dotyczących nieprawidłowego parkowania.
101 kierowców zostawiających samochody w niedozwolonym miejscu na ul. Sempołowskiej, w tym roku strażnicy miejscy ukarali mandatami. Założyli też 50 blokad na koła. Ratusz zapowiada, że patroli strażników w ścisłym centrum Opola będzie jeszcze więcej.
Szybkie awanse najmłodszych funkcjonariuszy mają być receptą na zatrzymanie pracowników w opolskiej straży miejskiej. Pomysł komendanta oburzył jednak strażników z dłuższym stażem, których pensja jest teraz niewiele wyższa od wynagrodzenia początkujących kolegów, choć na swoje awanse pracowali wiele lat. Na otarcie łez, otrzymali podwyżkę w wysokości 80 zł brutto.
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu jeszcze w marcu zmieni formułę swojej pracy. Jego dyżurni przez całą dobę będą reagować na interwencje mieszkańców pod specjalnym numerem telefonu. Mają też wesprzeć straż miejską w analizach ulicznego monitoringu i odciążyć od innych obowiązków.
Prawie 50 zgłoszeń dziennie otrzymują strażnicy miejscy w Opolu. Z raportu podsumowującego działalność straży miejskiej w ubiegłym roku wynika, że strażnicy byli bardziej łagodni niż rok wcześniej, nałożyli mniej mandatów i pouczeń.
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki przyjechał do Opola, by poinformować, że w ramach programu "Mieszkanie plus" powstanie tutaj 400 mieszkań. Nie uciekł jednak od tematu większego Opola. Ponieważ spodziewano się manifestacji, do ratusza ściągnięto strażników miejskich i policjantów. Tylu mundurowych w urzędzie i w jego pobliżu dawno nie było.
- Nie ma co ukrywać, osoby bezdomne są brudne, nie ma gdzie skorzystać z ciepłej wody. Tu będzie można się wykąpać, przebrać i jak to się mówi "mordę ogolić" - komentuje Bogusław Rojek, jeden z bezdomnych, którzy wreszcie będą mogli skorzystać z łaźni utworzonej przez Caritas. Starania o takie miejsce w Opolu trwały latami.
- Suczka przeraźliwie wyła z tęsknoty za młodymi. Jest w fatalnym stanie, chuda, zaniedbana, ma skołtunioną sierść - mówi Irena Otremba, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu. Wolontariusze towarzystwa pojechali odebrać suczkę właścicielowi, który wcześniej pozbyli się sześciu szczeniąt.
Sześć szczeniaków w kartonie znalazł w niedzielę wieczorem funkcjonariusz straży miejskiej na dworcu na stacji Opole- Groszowice. Zwierzęta trafiły do schroniska, a osoba, która porzuciła szczeniaki, musi liczyć się z poniesieniem kary.
Straż miejska w Krapkowicach nie posiada urządzenia do odczytywania danych z psiego czipa, więc do każdego błąkającego się bezpańskiego czworonoga wzywany jest weterynarz, co znacznie wydłuża czas oddania psa właścicielowi. - A także zwiększa koszty ponoszone tak przez gminę, jak i przez osobę szukającą pupila - zwraca uwagę nasz czytelnik.
Obecnie ulice Opola patroluje 39 funkcjonariuszy. Czy wraz z powiększeniem miasta będzie dodatkowy nabór do tej formacji? Prezydent Arkadiusz Wiśniewski na razie nie widzi takiej potrzeby. - To przecież powinno być coś oczywistego - kwituje opozycja. Czy w powiększonym mieście zmieni się coś w pracy pozostałych służb?
Dodatkowe nocne patrole policji w rejonie ulicy Łangowskiego to odpowiedź na interwencję radnej PiS-u Agnieszki Zakrzewskiej-Kubów. Mieszkańcy poskarżyli się radnej na zakłócanie ciszy nocnej w pobliżu całodobowego sklepu monopolowego. - Nie ma dowodów na to, że to nasi klienci - mówią właściciele sklepu.
Ignorowanie znaków, zastawianie wyjazdów z posesji, wjeżdżanie na obszar, gdzie obowiązuje zakaz ruchu - to najczęstsze, zarejestrowane przez strażników miejskich wykroczenia kierowców w Opolu. W jakich miejscach dochodzi do nich najczęściej?
Najwyższa Izba Kontroli chwali opolskich funkcjonariuszy m.in. za pomoc kierowcom w uruchamianiu pojazdów zimą czy wręczanie pouczeń zamiast mandatów. Z drugiej strony gani za jeden z najdłuższych czasów reakcji na zdarzenie i niewspółmierną do zarobków efektywność w pracy.
Najczęściej straż miejską powiadamiali mieszkańcy Opola, w drugiej kolejności policjanci. W 2015 roku strażnicy miejscy otrzymywali zgłoszenie średnio co 40 minut.
Z analiz wynika, że telefony alarmowe na policję, czyli 997 i na straż miejską - 986 wielu osobom są nieznane. Dlatego ratusz wspólnie z obiema służbami rusza z nową akcją informacyjną ?Nie bądź obojętny. Reaguj!?.
- Tylko w takich przypadkach jak choroba czy osłabienie możemy wezwać pogotowie ratunkowe, które zabiera bezdomnego do szpitala - mówią strażnicy miejscy. Na terenie całego miasta jest 19 pustostanów, w których przebywają osoby bezdomne. Większość z nich wolała tam pozostać nawet w tęgi mróz.
W lipcu br. strażnicy miejscy przywieźli do schroniska dla zwierząt psa, którego właściciel został eksmitowany z mieszkania. Od tego czasu trwają poszukiwania dla niego nowego domu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.