Po nieudanym Euro 2012 sporo z nas mogło sobie powiedzieć "Pas! Więcej tych patałachów nie oglądam!". Jednak przy meczach takich, jak dzisiejszy, nie wypada nie kibicować naszej reprezentacji. Doping Polakom na pewno się przyda, bo i Wyspiarze są jedną z tych ekip, z którymi naszym nigdy nie grało się lekko. Przypominamy dzieje spotkań Polaków z Anglikami. Początek kolejnego pojedynku o godz. 21. Jaki typujecie wynik?
REKLAMA
EAST NEWS/EUGENIUSZ WARMINSKI
1 z 6
Historyczne zwycięstwo - wciąż jedyne
Gdyby nie Euro 2012 to właśnie dzisiejszy pojedynek biało-czerwonych z reprezentacją Anglii byłby najważniejszym meczem naszych piłkarzy w tym roku.
W 17 pojedynkach Polaków z Anglikami naszej reprezentacji udało się wygrać tylko raz. W czerwcu 1973 roku, w ramach eliminacji do mistrzostw świata w RFN, biało-czerwoni wygrali w Chorzowie 2:0 po golach Jana Banasia (po rzucie wolnym Roberta Gadochy, któremu także przypisuje się tego gola) i Włodzimierza Lubańskiego. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie udało się już pokonać Anglików.
Jaki będzie wynik wtorkowego spotkania? Głosowanie poniżej
Fot. EUGENIUSZ WARMINSKI EAST NEWS
2 z 6
Sześć remisów - najsłynniejszy na Wembley
Naszym piłkarzom sześciokrotnie udało się w zdobyć z Anglikami jeden punkt, a najcenniejszy i zdecydowanie najbardziej pamiętany przez kibiców remis padł w październiku 1973 roku na słynnym Wembley. Spotkanie przeszło do historii polskiego futbolu i do dziś jest jednym z najczęściej wspominanych, a nie ma chyba kibica, który przynajmniej raz nie widziałby gola Jana Domarskiego.
Polakom potrzebny był wówczas co najmniej remis, Anglicy byli wręcz pewni wygranej. Po pierwszej, bezbramkowej, połowie w 57. minucie Grzegorz Lato odebrał piłkę Normanowi Hunterowi, popędził w kierunku bramki, podał do niekrytego Domarskiego, a ten strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce pod brzuchem słynnego Petera Schiltona. Sześć minut później wyrównał z rzutu karnego Allan Clarke, ale więcej bramek już nie padło i biało-czerwoni pojechali na mistrzostwa świata, w których później zajęli trzecie miejsce.
Wcześniej Polska raz zremisowała z Anglią, w pierwszym pojedynku obu drużyn w 1966 roku w Liverpoolu 1:1. Był to mecz towarzyski. Później ta sztuka udała się naszym piłkarzom jeszcze pięciokrotnie, za każdym razem w eliminacjach mistrzostw świata lub Europy. Po raz ostatni urwaliśmy Anglikom punkt w 1999 roku w Warszawie remisując 0:0.
Jaki będzie wynik wtorkowego spotkania? Głosowanie poniżej
3 z 6
Dziesięć porażek - najczęściej 1:2 i 0:3
Bilans pojedynków z Anglikami jest dla naszej drużyny niestety bardzo niekorzystny. Starcia z reprezentacją Trzech Lwów najczęściej kończyły się dla nas porażkami, a trzykrotnie padały wyniki 0:3 i 1:2. Właśnie takie rezultaty padły także w dwóch ostatnich spotkania w 2004 w Chorzowie i 2005 w Manchesterze w eliminacjach mistrzostw świata. Warto dodać, że bilans bramek z tą ekipą mamy fatalny - 10:27.
Jaki będzie wynik wtorkowego spotkania? Głosowanie poniżej
fot. Internet
4 z 6
Gary Lineker - kat biało-czerwonych
Choć angielski napastnik (na zdjęciu w stroju Barcelony) dawno zakończył już karierę, w świadomości polskich kibiców do dziś pozostaje ?katem? naszej reprezentacji. Nic dziwnego, niemalże w każdym meczu z Polską trafiał do siatki. Dość powiedzieć, że w pięciu takich spotkaniach zdobył aż sześć bramek.
Później w jego ślady szli jeszcze tacy piłkarze jak Alan Shearer i Paul Scholes.
Jaki będzie wynik wtorkowego spotkania? Głosowanie poniżej
5 z 6
Marek Citko - gol na Wembley popsuł mi życie
Chyba najsłynniejszym polskim strzelcem gola przeciwko Anglikom, oczywiście poza Domarskim, jest Marek Citko. W 1996 roku zdobył piękną bramkę na Wembley, a choć Polacy przegrali 1:2, Citko właśnie tym trafieniem na zawsze zapisał się w historii naszego futbolu.
Popularność, którą przyniosła mu ta bramka, zaskoczyła chyba wszystkich, łącznie z samym, wówczas 22-letnim piłkarzem. Zwyciężył niemalże wszystkie możliwe plebiscyty na najpopularniejszego sportowca roku, wyprzedzając całą plejadę medalistów olimpijskich z Atlanty, został uznany ?Odkryciem roku? i wielka nadzieją polskiej piłki.
- Ten gol popsuł mi życie, bo skończył się spokój. Przejście 20 metrów ul. Piotrkowską zabrało mi kiedyś pół godziny, bo stałem w miejscu, rozdając autografy i pozując do zdjęć - wspomina po latach na łamach ?Przeglądu Sportowego? były zawodnik Widzewa Łódź. W sumie w reprezentacji Citko rozegrał tylko dziesięć spotkań i zdobył zaledwie dwie bramki (drugą przeciwko Brazylii).
Jaki będzie wynik wtorkowego spotkania? Głosowanie poniżej
6 z 6
Opolskie akcenty pojedynków z Anglikami
W starciach z Anglikami jest także kilka lokalnych akcentów. W pierwszych, historycznym meczu w 1966 roku w Liverpoolu wystąpił piłkarz Odry Opole Henryk Brejza (był to jego debiut w reprezentacji). 20 lat później w mistrzostwach świata w Meksyku przeciwko Anglikom zagrało aż dwóch byłych zawodników opolskiej Odry - bramkarz Józef Młynarczyk (na zdjęciu) i obrońca Roman Wójcicki. Z pewnością nie wspominają jednak tego spotkania zbyt miło, bo biało-czerwoni przegrali 0:3. To właśnie wtedy wspomniany Lineker wbił nam hattricka.
W 1989 roku, w eliminacjach MŚ, Wójcicki po raz kolejny zagrał przeciwko Anglii. Niestety nasi znów polegli 0:3. Ostatnim opolskim akcentem jest mecz z 1997 roku z Chorzowa, kiedy Polacy przegrali 0:2, a wystąpił w nim kolejny były gracz Odry Adam Ledwoń.
Jaki będzie wynik wtorkowego spotkania? Głosowanie poniżej
Wszystkie komentarze