Archiwum Teatru im. Jana Kochanowskiego
Rok wykańczania
Skutek pośpiechu był taki, że jeszcze przez rok pracownicy teatru napotykali w gmachu budowlańców, którzy szlifowali te elementy teatru, których nie udało się ukończyć na czas.
- Sporo elementów trzeba też było poprawiać. Tak było chociażby w przypadku nastawni świateł, gdzie konfiguracja reflektorów nie odpowiadał standardom. Przykładowo, przesunięcie jednego przełącznika powodowało uruchomienie całej sekwencji świateł. By działały tak, jak chcieliśmy, musieliśmy je programować w dosyć specyficzny, nietypowy sposób. Potem był z tego kłopot, bo gdy już nastawnia świateł działała, jak trzeba, to całej obsługi trzeba było uczyć się od początku - wspominał pracownik teatru.
Sporo z technologii wykorzystanej w teatrze pochodziło z 1965 roku. Mimo to udało się stworzyć unikatową, obrotową scenę, która za sprawą swojej funkcjonalności i możliwości do tej pory pozostaje unikatem na skalę kraju.