Z raportu Bilansu Kapitału Ludzkiego wynika, że aż 80 proc. pracodawców ma problemy ze znalezieniem pracowników odpowiadających ich potrzebom.
- To negatywny wniosek. Dorośli nie lubią się uczyć, podnosić swoich kompetencji pomimo tego, że są na to dostępne środki - zauważa Anna Świebocka, dyrektor Departamentu Rozwoju Kapitału Ludzkiego Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która przygotowała raport.
W każdym z województw przepytywano przedsiębiorców, studentów ostatnich lat i instytucje szkoleniowe. - To próby rzędu 16 tys. osób, więc są miarodajne - podkreśla Świebocka.
Jak wypadły na Opolszczyźnie?
W 2014 roku stopa bezrobocia w województwie opolskim wynosiła 15 proc. Najczęściej pracowników poszukiwali pracodawcy z branż: przemysłowej, górniczej, opieki zdrowotnej oraz pomocy społecznej.
Trzy zawody na które zgłaszano największy popyt wśród pracodawców to: robotnicy wykwalifikowani, specjaliści oraz pracownicy sektora usług i sprzedaży.
Największy problem ze znalezieniem pracowników dotyczył branż: budownictwo, transport i opieka zdrowotna. Trudno było znaleźć także specjalistów oraz techników i średniego personelu.
Aż 45 proc. przedsiębiorców w swoich ofertach pracy wskazywało, że płeć ma znaczenie w procesie rekrutacji. - Takie wymagania można wyjaśnić charakterem pożądanego zawodu. W 2014 roku przedsiębiorcy z województwa opolskiego szukali przede wszystkim robotników wykwalifikowanych, a ten zawód wykonuje przeważnie mężczyzna - czytamy w raporcie.
Na kolejnych miejscach pod względem istotności przy rekrutacji pracodawcy wskazywali: doświadczenie (64 proc.), wykształcenie (59 proc.) i znajomość języków obcych (35proc.). Umiejętności samoorganizacyjne były ważne dl pracodawców zatrudniających robotników niewykwalifikowanych (61 proc.) oraz pracowników usług i sprzedaży (56proc.). Najrzadziej taki wymóg wskazywano w przypadku kierowników (29 proc.).
Z kolei od osób, które miałyby pracować w sektorze usług i sprzedaży oczekiwano głównie kompetencji interpersonalnych (68 proc.) i samooorganizacyjnych (56porc.). Ok. 30 proc. pracodawców wskazywało także na kompetencje zawodowe, dyspozycyjność. Rzadziej wskazywano na umiejętności techniczne i komputerowe (odpowiednio 10 i 9 proc.).
Te firmy, które w minionym roku ograniczały się z zatrudnianiem nowych osób wskazywały trzy główne przyczyny z tym związane: zbyt wysokie pozapłacowe koszty pracy, zbyt wysokie podatki i niestabilna sytuacja gospodarcza.
Najpopularniejszą metodą poszukiwania nowych pracowników były polecenia rodziny lub znajomych (66 proc.) oraz korzystanie z usług urzędów pracy (63proc.).
Pracodawcy w województwie często też korzystali z ogłoszeń prasowych (33 proc.), w internecie (29 proc.).
Rzadko korzystano z akademickich biur karier (2 proc.), usług head hunterów (4 proc.), popularnością nie cieszyły się także targi pracy (6 proc.).
W województwie opolskim 47 proc. pracodawców podczas badania wyraziło zadowolenie z kompetencji swoich pracowników. Jedynie 4 proc. przyznało, że pracowników trzeba doszkolić.
Braki nowych pracowników dotyczyły przede wszystkim luk w wiedzy zawodowej (49 proc.) oraz takich dziedzin jak: samoorganizacja (23 proc.), kompetencje biurowe (21 proc.) i interpersonalne (17 proc.).
Tendencje w województwie opolskim są zbieżne z tymi na poziomie ogólnopolskim. Najczęściej spadek zatrudnienia przewidywali pracodawcy z sektora edukacji, z kolei wzrost zatrudnienia wciąż odnotowywać będzie branża przemysłowa i górnicza, usługi specjalistyczne oraz opieka zdrowotna.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze