Nr 4 listy PO zadeklarował wsparcie dla wędkarzy. Ich problemem według Kostusia jest brak uporządkowania okręgów wędkarskich. Te niejednokrotnie nie pokrywają się z granicami województw, przez co wędkarze z okolic Namysłowa podlegają pod Wrocławiu, ich koledzy chcący łowić na zbiorku Kozielno w okolicy Paczkowa pod Wałbrzych, zaś za łowienie w Odrze w Kędzierzynie-Koźlu trzeba płacić w Katowicach.
Kostuś deklaruje, że w razie wyboru na posła uporządkuje te kwestie i opolscy wędkarze będą wszelkie formalności związane ze swoim hobby załatwiać u w naszym regionie. Czy gra jest warta świeczki? W woj. opolskim jest 22 tysiące amatorów wędkowania. Trudno się jednak spodziewać, że wszyscy poprą "czwórkę" listy PO.
Kostuś składa też jeszcze jedną deklarację - przyspieszenia reakcji na przypadki zatrucia wód, tak aby do zgłoszenia problemu do jego rozwiązania mijały godziny, a nie dni.
Partia Razem postuluje wprowadzenie kadencyjności posłów (do dwóch) oraz obniżenie ich uposażeń. - Obecnie poseł zarabia co najmniej 10 tysięcy złotych miesięcznie. My chcemy, aby za swoją pracę otrzymywali trzykrotność minimalnej pensji krajowej - mówi Joanna Bronowicka, "jedynka" opolskiej listy Razem.
Postulat ten prezentujemy dlatego, że część kandydatów Razem zadeklarowała na jaką organizację charytatywną będzie wpłacać różnicę pomiędzy proponowanym przez nich poziomem poselskiego uposażenia a wypłacaną dietą. W przypadku awansu do Sejmu Bronowicka chce przekazywać pieniądze dla potrzebujących rodzin, Łukasz Zalewski (nr 2 na liście Razem) planuje wspierać opolskie schronisko dla zwierząt, Jerzy Przystajko (nr 6) chce wpłacać pieniądze na rzecz organizacji zajmujących się rozwojem medycyny, Marcin Szymański (nr 8) pomagać świetlicom środowiskowym.
Marcin Ociepa, przewodniczący rady miasta kandydujący do Senatu w barwach Prawa i Sprawiedliwości jeśli nie organizował konferencji w sprawie senatora Piotra Wacha z PO, to deklarował co w razie zdobycia mandatu zamierza zrobić dla Opola.
Lista ta obejmuje wsparcie przy staraniach o pieniądze na realizację obwodnicy południowej miasta, powołanie wydziału lekarskiego na Uniwersytecie Opolskim oraz wykorzystanie potencjału gospodarczego rzeki Odry wraz z poprawą ochrony przeciwpowodziowej. Jak Ociepa chce to załatwić? Tu pojawia się słowo-klucz: "znajomości". Na konferencjach kandydat PiS na senatora powoływał się bowiem na to, że zna osoby, które mogą pomóc w realizacji tych zamierzeń.
- Nie oszukujmy się, sondaże jasno wskazują, kto wygra wybory. Ja tych ludzi znam i wiem, jak z nimi rozmawiać - stwierdził Ociepa na jednej z konferencji.
W kampanii chętnie pokazywał się zresztą w towarzystwie różnych ludzi, którzy oficjalnie udzielali Ociepie poparcia. Niewykluczone więc, że nie są to czcze przechwałki. W każdym razie w razie czego - trzymamy za słowo.
Adam Kępiński karierę sejmową rozpoczynał jako przedstawiciel Ruchu Palikota. Potem zmienił barwy klubowe na SLD, z którym był zresztą w przeszłości związany. Teraz walczy o mandat senatora. Nie robi tego jednak pod szyldem lewicy.
I dlatego w ogóle znalazł się w naszym zestawieniu. Swoje deklaracje zmieścił bowiem w nazwie swojego własnego komitetu "Min. 15zł/h Świeckie Państwo ZUS Max. 30 proc." - Chodzi o to, że wyborca patrząc na kartę skojarzy, o co będę walczył - tłumaczył Kępiński.
Plus za inwencję. Czy będzie szansa na realizację tych zamierzeń? O tym przekonamy się za kilka dni.
Startujący do Sejmu z list PO wojewoda Ryszard Wilczyński zorganizował jedną ze swoich konferencji na parkingu pomiędzy NCPP, Wieżą Piastowską a urzędem marszałkowskim.
- Po remoncie Wieży Piastowskiej przebywa tutaj kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie, a nikt nie potraktował tego miejsca jako przestrzeni publicznej. A mówię o tym, ponieważ moim pomysłem na Opole jest utworzenie pomiędzy Odrą, w okolicach amfiteatru, przez Rynek, Mały Rynek, place Kopernika i Teatralny, oraz w pobliżu Katedry, jednej wielkiej wspólnej przestrzeni dostępnej dzięki dobrze skomunikowanym traktom pieszym - wyjaśniał, sugerując, iż mógłby to być park kulturowy.
Jak przekonywał, utworzenie parku kulturowego ma sprzyjać ochronie zabytków, a także utrzymaniu historycznego charakteru centrum miasta. Dodajmy, że na Opolszczyźnie do tej pory nie powstał jeszcze ani jeden taki park.
No i nie zapominajmy o innej deklaracji wojewody. Kilka dni temu zaprezentował bowiem kampera z wielkim łóżkiem, który służyć będzie jako mobilne biuro poselskie w sytuacji, gdy Ryszard Wilczyński posłem zostanie.
O lokalnych obietnicach dla Opola i Opolszczyzny mówił m. in. na środowej konferencji podsumowującej kampanię wyborczą, lider PSL-u w województwie Stanisław Rakoczy.
- Będziemy z determinacja walczyć także dla naszego regionu - zaznaczał, wymieniając poparcie dla m.in. stworzenia Wydziału Lekarskiego w Opolu, poprawy żeglowności Odry, przekształcenia Wałbrzyskiej Strefy Ekonomicznej w Wałbrzysko-Opolską SE, a także sprowadzania nowych inwestorów na Opolszczyznę.
Kilka lokalnych wątków pojawiło się również podczas konferencji lidera opolskiej listy Nowoczesnej. Mówił on m.in. o tym, że zamiast budowy lotniska w Kamieniu Śląskim lepiej postawić na kolej.
- Lotnisko to koszt około 100 mln zł, a jego utrzymanie to kolejne 10 mln zł rocznie. Potrzeba nam takiej kolei, która umożliwi szybkie przemieszczanie się między ośrodkami aglomeracji opolskiej. To uelastyczni także rynek pracy - argumentował kandydat do Sejmu.
Ponadto proponował także m.in. stworzenie budżetu obywatelskiego dla całego regionu, aby nie tylko mieszkańcy poszczególnych miast, gdzie coś takiego powstało, ale całej Opolszczyzny mogli sami wybierać co chcą zrobić.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze