Filtrowanie wody
Dwóch żołnierzy ustawia trójstopniowy filtr do wody. Skonstruowany jest z kilku kijków, które tworzą trójkąt, na nich umocowane są trzy kawałki płótna, stąd w nazwie ?trójstopniowy?.
Na samej górze, na kawałku płótna kładą warstwę trawy, woda przez nią filtrowana będzie ściekać na kolejną warstwę, gdzie umieszczony jest piasek. Następnie będzie skapywać na ostatnią warstwę z węglem drzewnym, który pełni rolę dezynfekującą. W taki sposób trzeba przefiltrować wodę co najmniej cztery, pięć razy. Im więcej, tym lepiej.
Gdzie jednak szukać wody? Jeśli znajdujemy się w zaśnieżonych górach, sprawa jest prosta. A co, jeśli przytrafiło nam się błądzenie po pustyni? - Wtedy w grę wchodzą już niekonwencjonalne metody, czyli tzw. parowniki. Trzeba wykopać dół, nasikać do niego, wstawić naczynie do dołka, przykryć folią i obsypać ją dookoła ziemią. Potem trzeba tylko czekać. Pod wpływem słońca wytworzy się duża różnica temperatur. W dołku zaczyna się skraplać para wodna, która najpierw osadza się na folii a następnie wpada do naczynia- opisuje Dwornicki.
W dżungli wodę można znaleźć w bananowcach, wystarczy znaleźć kawałek bambusa i przeciąć go tak, żeby powstała z niego rurka, wbić ją pod kątem 45 stopni, podstawić naczynie. Woda ścieknie do niego.
Wszystkie komentarze