Kierowca tego opla zastawił dwa samochody na podwórku na ul. 1 Maja. I jest to sytuacja nagminna w centrum. Kierowcy masowo omijają strefę płatnego parkowania i zastawiają każde wolne miejsce w podwórkach.
Co ciekawe, posiadacz tego konkretnego auta z uśmiechem pytał jednego z zastawionych, czy ma odjechać. Z podobnym wyrazem zadowolenia zapewne zostawiał tak samochód.
Ten mistrz na ulicy Kośnego zablokował pieszym wszelkie możliwości przejścia.
Zostaje albo przeciskać się pomiędzy zderzakami, albo wyjść na jezdnię.
Będąc przy przejściach dla pieszych nie można pominąć mistrzów, którzy traktują je jako dogodne miejsca do parkowania. I trudno nie zauważyć, że często w taki sposób działają posiadacze aut stylizowanych na sportowe. To sytuacja z rogu ulic 1 Maja i Kasprowicza.
Tu mamy ulicę Targową. Poprzednio prezentowaliśmy już to miejsce, i to z tym samym samochodem. Jak widać, jego właściciel uczynił sobie z przejścia dla pieszych "prywatne" miejsce w centrum.
Okolica skrzyżowania ul. 1 Maja z Kołłątaja. Niestety, kierowcy parkujący w tym miejscu to zjawisko nagminne. Trudno powiedzieć, czy to kwestia lenistwa, czy też braku poszanowania dla znaków, które wyraźnie informują, że nie wolno się tam zatrzymywać.
Ulica Kościuszki. Kierowcy nagminnie parkują w tym miejscu, choć skutecznie utrudniają tym ruch innym. Ale mistrzowie się tym nie przejmują. Ważne, że jest im wygodnie. I chyba straż miejska nie zagląda tam dość często.
Skrzyżowanie ulic Armii Krajowej i 1 Maja. Kilka lat temu zlikwidowano przejścia dla pieszych prowadzące na tę wysepkę. Co nie znaczy, że leży ona odłogiem. Korzystają z niej kierowcy, szczególnie po zmroku.
Ulica Mickiewicza. To teren znajdujący się tuż poza strefą płatnego parkowania, a więc gęsto zastawiony samochodami. Szkoda tylko, że często są stawiane tak, że utrudniają życie innym. Ale - co już potwierdziliśmy - mistrzowie parkowania myślą tylko o sobie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze