Jednym z głównych wątków szczegółowych danych towarzyszących "Diagnozie" są informacje na temat zatrudnienia Polaków.
Wynika z niego, że najwięcej, bo 61,7 proc. osób pracuje na umowach na czas nieokreślony. Patrząc przez pryzmat największych polskich miast, najlepiej pod tym względem wypada Rzeszów - 78,8 proc. zatrudnionych na czas nieokreślony. Drugi pod tym względem jest Olsztyn, z wynikiem 70,2 proc. Na przeciwnym biegunie Gdynia - 49,1 proc.
19,2 proc. Polaków ma umowy na czas określony. Najwięcej osób zatrudnionych na takich umowach jest w Wałbrzychu - 36,5 proc. Następne na liście są Bytom - 36,1 proc. - oraz Gliwice i Zabrze - po 34 proc. Najmniej umów na czas zatrudnionych odnotowano w Rzeszowie - 6,1 proc.
Z danych zawartych w "Diagnozie" wynika, że 2,2 proc. osób zatrudnionych jest na umowy cywilno-prawne. Zdecydowanym liderem pod tym względem jest Opole - 6,5 proc.
Jeśli chodzi o zatrudnienie w pozostałych dwóch kategoriach, Opole jest blisko średnich krajowych, z 67,4 proc. osób na umowach na czas określonych i 19,6 proc. zatrudnionych na umowach na czas określony.
Twórcy "Diagnozy" zapytali też ankietowanych czy ich miejsce pracy znajduje się tam, gdzie mieszkają. W skali kraju jest tak w zdecydowanej większości przypadków - konkretnie 87,2 proc. Ale z perspektywy polskich miast sprawa wygląda już nieco inaczej.
Najmniej wyjeżdżających do pracy ze swojego miejsca zamieszkania znajdziemy w Olsztynie. Jest ich ledwie 2,9 proc. Druga pod tym względem jest Warszawa - 3,8 proc., a trzecia Łódź - 5,1 proc.
Najczęściej do pracy ze swojego miasta muszą natomiast wyjeżdżać mieszkańcy Gdyni - 53,4 proc.! W niewiele lepszej sytuacji są osoby z Bytomia - 50 proc., oraz z Zabrza - 35,7 proc.
Z Opola do pracy w innej miejscowości lub mieście wyjeżdża 6,5 proc. mieszkańców.
Z "Diagnozy" można się też dowiedzieć sporo na temat zdrowia Polaków. Jej twórcy zapytali ich bowiem czy w miesiącach poprzedzających badanie odczuwali dolegliwości fizyczne.
Odpowiedź "często" najwięcej razy padła ze strony mieszkańców Częstochowy - 28,4 proc. przypadków. Obolali są też mieszkańcy Katowic - 25,1 proc. - oraz Bytomia - 23,8 proc. W Opolu odsetek ten też jest wysoki - 20,8 proc. Średnia krajowa to 15,8 proc.
Odpowiedź "nigdy" padała natomiast najczęściej w Jaworznie - 58,1 proc. przypadków. Następne w tym względzie są Kraków - 48,3 proc. - oraz Gdańsk - 48,1 proc. W Opolu ta odpowiedź padła w 45,5 proc. przypadków. Średnia krajowa to 40,6 proc.
Istotnym czynnikiem wpływającym na stan zdrowia jest bez wątpienia palenie papierosów. Warto przy tym odnotować, że odsetek palaczy rokrocznie spada. Ale w pewnych miastach nadal jest ich sporo.
Z "Diagnozy" wynika, że palacze stanowią obecnie 23,9 proc. Polaków. Patrząc przez pryzmat miast najwięcej jest ich w Rudzie Śląskiej: 46,7 proc. Drugie miejsce na tym niechlubnym podium ma Opole - 39 proc. palaczy. Tuż za nim Bytom - 38,1 proc.
Najmniej palaczy odnotowano w Zielonej Górze - 7 proc. Niewiele osób palących jest też w Jaworznie i Bydgoszczy - odpowiednio 11,6 oraz 13,6 proc.
Autorzy "Diagnozy" zapytali uczestników badania czy w ostatnich miesiącach bali się przestępczości i chuligaństwa na swoim osiedlu.
Okazuje się, że odpowiedź "często" padła w skali kraju w 5,8 proc. przypadków. W przypadku poszczególnych miast najczęściej udzielano jej w Opolu - zrobiło tak 13 proc. osób. Na podium w tej kategorii znalazły się jeszcze Ruda Śląska - 11,6 proc. przypadków - oraz Katowice - 8,8 proc.
Najbezpieczniej czują się natomiast mieszkańcy Gdyni, którzy na to pytanie odpowiedzieli "nigdy" w 67,8 proc. przypadków. Niewiele gorzej pod tym względem prezentują się Zielona Góra - 67,4 proc. - a także Bielsko-Biała - 65,2 proc.
Podczas zbierania danych do "Diagnozy" autorzy opracowania zapytali też Polaków m. in. o to, czy czuli się całkowicie bezsilni i upokorzeni przy załatwianiu jakiejś sprawy urzędowej.
Najgorzej pod tym względem jest w Wałbrzychu (na zdjęciu). Odpowiedzi "często" udzielono w 13 proc. przypadków. Wysoko w tym zestawieniu znalazły się też Opole - 8,8 proc. - oraz Kielce - 8,2 proc. Średnia krajowa to 3,9 proc.
Najlepiej natomiast w tej materii wypada Zabrze, gdzie na zadanie pytanie "nigdy" odpowiedziało 84 proc. ankietowanych. Nieco gorzej było w Rudzie Śląskiej - 80 proc. - i w Łodzi - 79,3 proc. Średnia krajowa dla odpowiedzi "nigdy" to 63,8 proc. W Opolu padła ona w 61,8 proc. przypadków.
Z wyników szczegółowych "Diagnozy" możemy się też dowiedzieć gdzie poczynania lokalnych władz najbardziej denerwują mieszkańców.
Liderem pod względem frustracji są Kielce (na zdjęciu). Tutaj odpowiedzi "często" udzieliło 14,7 proc. badanych. Taka odpowiedź pojawiała się też często w Olsztynie - 13,1 proc. - oraz w Opolu - 11,7 proc. Średnia krajowa to 8,2 proc.
Natomiast "nigdy" na to pytanie najczęściej odpowiadali mieszkańcy Zabrza - 62,2 proc. przypadków. Nieco mniej poirytowane były osoby z Bytomia - 59,5 proc. - a także Łodzi - 57,5 proc. Średnia krajowa w przypadku tej odpowiedzi to 44,2 proc. W Opolu padała ona w 41,6 proc. przypadków.
Pracując nad "Diagnozą" jej autorzy zadali też mieszkańcom miast pytanie o to, czy są zadowoleni z tego, gdzie mieszkają.
Najlepiej pod tym względem wypadła Gdynia - tam zadowolonych ogółem (a więc osób, które odpowiedziały "bardzo zadowolony", "zadowolony" oraz "trochę zadowolony") było 100 proc. badanych. Drugie miejsce w tym względzie przypadło Jaworznu - 98,4 proc. Trzecie miejsce zajęło Opole - 96,1 proc. Średnia krajowa zadowolenia z miejsca zamieszkania to 90,2 proc.
A gdzie jest najmniej zadowolonych? Tutaj na pierwsze miejsce wysunął się Bytom - 26,2 proc. osób nie podoba się miejsce, w którym mieszka. Drugi w tym względzie jest Sosnowiec - 21,6 proc. Niechlubne podium zamyka Wałbrzych z odsetkiem - 19,8 proc.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze