Brak miejsca do zaparkowania pod centrum handlowym, to żaden problem dla mistrzów parkowania. Pierwszy z kierowców bez skrupułów zastawił chodnik i jeszcze ośmielił kolejnego kierowcę.
Właścicieli tych dwóch pojazdów nie zraził brak miejsc parkingowych na parkingu przy Placu Wolności. Uznali, że mogą wykorzystać do tego celu szeroki chodnik. Dodatkowo, kierowca toyoty (na drugim planie) postanowił zaparkować możliwie jak najbliżej parkomatu.
Zamknięty dla ruchu fragment ul. Osmańczyka nie odstrasza mistrzów parkowania. Najwygodniej jest przecież zaparkować pod samymi drzwiami lokalu.
Szeroki chodnik wręcz zachęca mistrzów do zaparkowania samochodu. Kierowca myśli pewnie: zrobię szybkie zakupy i zaraz odjeżdżam. Ciekawe, czy przyjechał po gazetę do kiosku, czy do Tesco?
Mistrzowie parkowania najczęściej zatrzymują samochody po lewej stronie barierek. Ten jednak postanowił być oryginalny i pozostawił auto na deptaku.
Ulica Wrocławska, przy skrzyżowaniu z ulicą Niemodlińską. Posiadacz tego auta najwyraźniej wyszedł z założenia, że skoro on nie przeciśnie się przez tę bramę, to nikt inny też, więc może spokojnie tam zaparkować.
Okolice kościoła na osiedlu im. Armii Krajowej. Tutaj w sumie trudno cokolwiek komentować. Zdjęcie mówi samo za siebie.
Ulica Reymonta, przy skrzyżowaniu z ulicą Damrota. Posiadacz tej skody zastawił niemalże cały chodnik, mocno utrudniają życie pieszym. Może bardzo pilnie potrzebował wziąć pożyczkę w pobliskim punkcie?
Na koniec mistrz, który nie stoi na chodniku. Bo nie było na nim miejsca. Ale to mu nie przeszkadza. Po prostu zaparkował na ulicy Kasprowicza.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze