Prezes Ireneusz Jaki w kwietniu ubiegłego roku złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dwójkę wiceprezesów Agnieszkę Maślak oraz Sebastiana Paronia, którzy nadzorowali przetarg na zakup energii. Wtedy konflikt między członkami zarządu WiK stał się otwarty. Wiceprezesi w swoim oświadczeniu przekonywali, że donos do prokuratury to próba odwrócenia uwagi od zarzutu mobbingu, jakiego prezes miał się dopuścić wobec pracowników spółki.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Wszystkie komentarze
Jaka piękna katastrofa.
Kwity sprawdźcie