Janusz Sanocki
Do historii tej kadencji sejmu przeszedł już w pierwszych dniach po wyborze na posła. Zgłosił bowiem wniosek, by pracę w piątki parlamentarzyści kończyli w południe, czym wywołał ogólną wesołość.
Potem "błysnął" jeszcze lokalnie, nazywając strażników miejskich z Nysy matołami. Powód? Założyli mu blokadę na kole gdy zaparkował na zakazie przy tamtejszym szpitalu.
Jak na razie z działań Sanockiego nie wynika nic poza zamieszaniem, ale przynajmniej jest wesoło.
Wszystkie komentarze