Według wyliczeń ratusza z powodu zawyżania cen paliw przez Orlen w ciągu sześciu miesięcy Miejski Zakład Komunikacji w Opolu stracił około 2 mln zł. Nie można wykluczyć, że Opole będzie chciało odzyskać część straconych pieniędzy.
Kilkanaście samochodów pojawiło się na stacji Orlenu przy ul. Wrocławskiej w Opolu. - Ten protest będzie się rozrastał - zapewniali opolanie, którzy postanowili wyrazić swoje niezadowolenie z powodu dramatycznie rosnących cen paliw.
Kierowcy stracili cierpliwość z powodu wysokich cen paliw. Spontaniczna akcja blokowania stacji Orlenu nabiera rozmachu i w sobotę odbędzie się w kilkudziesięciu polskich miastach. Na Opolszczyźnie zgłoszono już siedem stacji, w tym dwie w Opolu.
Z ustaleń serwisu Press.pl wynika, że jednym z zatrudnionych w NTO wydawców jest były sekretarz Obozu Narodowo-Radykalnego w Opolu. Pracę w redakcji znalazł po tym, jak wydawnictwo przejął Orlen.
14 maja w dziennikach i serwisach internetowych grupy Polska Press wykupionej w grudniu przez Orlen ukazał się wywiad z prezesem koncernu Danielem Obajtkiem. Jedynie Nowa Trybuna Opolska wywiadu nie opublikowała, bo jak twierdzi jej redaktor naczelny, wypowiedzi prezesa Orlenu mogły wprowadzać w błąd czytelników.
Od 28 lat pakiet mniejszościowy wydawcy NTO należy do spółki podległej opolskiej "Solidarności". Teraz partnerem związkowców będzie państwowy gigant paliwowy PKN Orlen. - Czekamy na rozwój wypadków - mówią dziennikarze.
- Rozumiem, że przedsiębiorstwo musi zarabiać, zakładam jednak, że granice zdrowego rozsądku wyznaczone są cenami na okolicznych stacjach - uważa Piotr Bujak, burmistrz Głogówka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.