Problem dotyczy zwłaszcza tych gmin, które oferują opał po stawce równej lub bliskiej 2 tys. zł za tonę. Na rynku komercyjnym jego ceny są niższe nawet o kilkaset złotych.
Tona węgla jest średnio o tysiąc złotych tańsza w porównaniu z cenami sprzed kilku miesięcy. W składach węglowych o ofertę pyta coraz mniej klientów, swoje zrobił też sprowadzany przez samorządy węgiel w preferencyjnych cenach.
Według szacunków ratusza, z zakupu węgla po preferencyjnych cenach może skorzystać nawet 4,5 tys. mieszkańców Opola. Do tej pory jednak złożono zaledwie 300 takich wniosków. Być może dlatego, że taniego węgla w Opolu wciąż nie ma. I nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy będzie.
Od 14 listopada mieszkańcy Opola będą mogli składać wnioski, dotyczące zakupu węgla po preferencyjnych cenach. Każde gospodarstwo domowe będzie mogło kupić 1,5 tony. Cena: 1998 zł, wraz z transportem na terenie Opola.
Protest przeciwko ogromnym podwyżkom cen energii i coraz wyższym kosztom życia odbędzie się w piątek pod Sejmem. - Nie godzimy się na to, aby miasta i gminy musiały stawać przed dylematem, czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe, czy gasić latarnie na ulicach - wyjaśniają organizatorzy. Do protestu przyłączył się także prezydent Opola.
Wojewodowie uruchomili pierwsze wypłaty pieniędzy na dodatek węglowy, w sumie samorządy otrzymały 9,5 mld zł. Większość wniosków nie została jednak jeszcze rozpatrzona, dlatego pieniędzy będzie potrzeba znacznie więcej.
Pierwsza transza rządowych pieniędzy przeznaczonych na wypłatę dodatków węglowych wpłynęła dzisiaj na konto opolskiego ratusza. Rozliczona zostanie jednak niewielka ilość wniosków, które udało się pozytywnie rozpatrzyć na początku września. Kiedy będą kolejne pieniądze, nie wiadomo.
Od 2017 roku na Opolszczyźnie obowiązuje uchwała antysmogowa, która zakazuje ogrzewania mieszkań za pomocą paliwa niższej jakości. Ale coraz głośniej mówi się o tym, że w zimie będą obowiązywać nowe przepisy, znoszące normy jakości spalanego paliwa. I nie chodzi tylko o miał węglowy.
Węgiel jest coraz droższy, ale na Opolszczyźnie i tak go prawie nie ma. - W ubiegłym roku w tym czasie mieliśmy na magazynie 25 tysięcy ton, w tej chwili mamy same resztki - mówi Antoni Piechota, właściciel firmy "Imex-Piechota"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.