Kierowca karetki z włączonym sygnałem próbował przejechać przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Jednak w takiej sytuacji także musi zachować szczególną ostrożność. Dlatego policjanci uznali, że zderzenie z samochodem osobowym to jego wina.
Gdy 30-latek doprowadził do czołowego zderzenia, postanowił uciec z miejsca wypadku. Na pustej drodze otoczonej lasem zwrócił jednak uwagę jadących na służbę funkcjonariuszy strzeleckiego zakładu karnego. Później okazało się, że miał w organizmie 1,8 promila alkoholu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.