Kierowca karetki poinformował policję, że nie działają w jego samochodzie sygnały świetlne i dźwiękowe. Sytuacja była niebezpieczna, ponieważ musiał przewieźć krew z Opola do Kędzierzyna-Koźla dla operowanego właśnie pacjenta.
Pandemia nie wpłynęła znacząco na zapasy krwi w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu. Zawsze jednak zapasy się kurczą w czasie wakacji, dlatego już wkrótce rozpoczną się specjalne akcje skierowane do krwiodawców.
Choć epidemia koronawirusa zmniejszyła liczbę dawców, w opolskim centrum krwiodawstwa stany magazynowe krwi są na średnim lub optymalnym poziomie. Krew potrzebna jest jednak przede wszystkim w tych rejonach Polski, gdzie sytuacja epidemiczna jest najtrudniejsza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.