Ogromne wysypisko śmieci, przez plagę much, szczurów i okropny zapach, uprzykrza życie mieszkańcom Krapkowic. Urzędnicy przerzucają się odpowiedzialnością, kto powinien posprzątać nielegalnie składowane odpady.
Mój pojemnik na odpady nie był myty z dziesięć lat. Nie wiem, jak się za to zabrać. Czy mogę to zrobić w łazience, czy raczej w ogrodzie i co zrobić ze ściekami? - pyta nasz czytelnik, mieszkający poza Opolem. O wyjaśnienie tych wątpliwości poprosiliśmy Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
W regionalnych lasach można znaleźć nie tylko puszki po piwach, ale także meble, opony czy skóry i kości owiec. Nadleśnictwo wydaje kilkadziesiąt tysięcy złotych na ich utylizację.
Konsorcjum, którego liderem jest firma Remondis, wygrało przetarg na odbiór odpadów w Opolu, choć zaproponowało znacznie wyższą cenę, niż zakładał ratusz. Mieszkańcy Opola nie będą jednak płacić więcej za tę usługę, ponieważ radni nowe stawki ustalili jeszcze w kwietniu.
Odpowiedzialność za czystość chodników w Opolu weźmie na siebie nowa firma. Ponad tysiąc ulicznych koszy na odpady będzie opróżniać zespół pracowników warsztatu samochodowego z Kędzierzyna-Koźla.
Podziemne pojemniki na odpady przy placu św. Sebastiana zostały zastąpione przez tradycyjne kubły, z których wysypują się śmieci. Ratusz informuje, że na miejscu doszło do awarii.
W trzech różnych punktach Opola zainstalowano recyklomaty na butelki po napojach ze szkła, butelki PET i puszki. Mieszkańcy zdecydują, na jaki cel zostaną przeznaczone pieniądze z zebranych surowców.
W opolskim Zakładzie Komunalnym utworzono stanowisko drugiej wiceprezes. We władzach spółki obok Patryka Stasiaka (prezes) i Katarzyny Oborskiej-Marciniak (wiceprezes) znalazła się również Małgorzata Rabiega.
Opolanie złożyli w ratuszu zaledwie 282 wnioski o obniżenie opłat za odbiór odpadów. Na ulgę mogą liczyć gospodarstwa, które założą przydomowy kompostownik.
Niewykluczone, że miejska spółka - Zakład Komunalny - wystartuje w przetargu na gospodarowanie miejskimi odpadami. Trudno ocenić, czy to rzeczywiście realna konkurencja dla firmy Remondis, monopolisty na opolskim rynku, czy tylko straszak, by nie dyktowano zbyt wysokich cen. Remondis jednak już odwołał się od zapisów przetargowych, sugerując, że te mogą sprzyjać miejskiej spółce.
O blisko 50 proc. więcej mieszkańcy Opola będą musieli płacić za odbiór śmieci od przyszłego roku. Takie ceny jednak będą obowiązywać do końca marca. To, czy później znów zostaną podniesione, zależy od przetargu, który ratusz właśnie ogłosił. W grę wchodzi ponad 60 mln zł.
Zgodnie z wytycznymi ministerstwa miasta w Polsce wprowadzają niższe opłaty dla osób, które posiadają przydomowy kompostownik. Opole będzie z tym jednak zwlekać do ostatniej chwili.
Zgodnie z nowymi zasadami segregacji śmieci do pojemnika niebieskiego ma trafiać papier. Problem w tym - jak wskazują mieszkańcy - że część zamiast kolejnego kubła otrzymała worek, który jest niepraktyczny.
Jest porozumienie w sprawie wywozu śmieci w Opolu. Przez najbliższe trzy miesiące ceny pozostaną na tym samym poziomie.
Pat w sprawie wywozu odpadów zmieszanych z terenu Opola. We wtorek 7 stycznia prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski chce spotkać się przy okrągłym stole z przedstawicielami zarówno Remondisu, jak i cementowni Górażdże
- Domagamy się wyjaśnień ze strony Remondisu, do tego czasu umowa na zagospodarowanie odpadów nie zostanie podpisana - informuje Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.