Jurij Gładyr
Niemalże cały poprzedni sezon miał stracony z powodu różnych kontuzji. Więcej czasu spędził w gabinetach lekarskich i na rehabilitacji, aniżeli na parkiecie. Po pierwszym meczu sezonu 2011/12 w kolanie Ukraińca zazgrzytało i musiał udać się do lekarzy. Najpierw polskich, którzy orzekli, że staw nadaje się do generalnego remontu, potem do francuskich w Lyonie, którzy diagnozę potwierdzili, a na koniec znów do polskich. Nie było rady i trzeba było operować, przez co stracił kilka miesięcy. Jakby tego było mało często narzekał także na bóle pleców.
Teraz jednak powrócił i raz po raz udowadnia dlaczego jest przez wielu uważany za najlepszego środkowego PlusLigi.
Wszystkie komentarze