Litwa to rzadko eksplorowany kierunek w piłce ręcznej, ale włodarze Gwardii Opole zaryzykowali i postawili właśnie na zawodnika z tego kraju. Tym bardziej, że Mindaugas Tarcijonas ma za sobą grę w ligach hiszpańskiej i polskiej, gdzie zdołał się pokazać z naprawdę dobrej strony.
Mierzący 195 cm wzrostu obrotowy ostatnie trzy sezony spędził bowiem w Nielbie Wągrowiec, a wcześniej przez rok bronił barw - grającego wówczas w elicie - Jurandu Ciechanów. Do Polski przybył jednak z Hiszpanii gdzie przez cztery lata grał w takich zespołach jak: Tenerife czy Helvetia Anaitasuna. Na Półwysep Iberyjski trafił z kolei z najlepszej drużyny ligi litewskiej Granitasu Kowno z którym to zdobył dwa mistrzostwa kraju i występował w Lidze Mistrzów.
Co ciekawe swoją karierę sportową rozpoczął w rodzinnych Druskiennikach zaledwie 60 km od polskiej granicy.
Zawodnik z Bośni i Hercegowiny jest zawodnikiem Orlen Wisły Płock, ale ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w rumuńskim HCM Baia Mare z którym zdobył mistrzostwo tamtejszej ligi. 23-latek na podobnej zasadzie będzie grał w Opolu.
Mierzący 198 cm praworęczny rozgrywający jest reprezentantem swojego kraju. Dość powiedzieć, iż zagrał w trzech meczach podczas ostatnich mistrzostw świata w Katarze, ale nie zdobył tam gola.
O skali jego talentu może świadczyć to, że został wypatrzony przez trenera ekipy z Płocka czyli Manolo Cadenasa, który ma znakomite wyczucie w wyszukiwaniu młodych, zdolnych zawodników. Przed wyjazdem z kraju występował w RK Borac Banja Luka.
Już sama postura tego leworęcznego rozgrywającego robi wrażenie, wszak 26-letni gracz ma 203 cm wzrostu i waży około 110 kg. Efekt nie gaśnie gdy spojrzy się w jego sportowe CV, gdyż wychowanek słynącego z pracy z młodzieżą RK Split - gdzie abecadła szczypiorniaka uczył się tam choćby niesamowity Ivano Balić - to prawdziwy obieżyświat. Z tego zespołu jeszcze przed osiągnięciem pełnoletniości przeniósł się do hiszpańskiego Ciudad Real (podczas jego obecności klub ten triumfował w Lidze Mistrzów i w kraju), gdzie spędził dwa lata, następnie po jednym sezonie występował w tamtejszych BM Alcobendas i SD Teucro, a później znalazł zatrudnienie w niemieckim HSG Dusseldorf. Stamtąd wrócił do siebie i dwa lata występował w czołowym klubie rodzimej ligi RK Nexe Nasice notując występy w pucharze EHF. Później obrał kierunek na węgierskie Csurgoi KK gdzie grał razem z bramkarzem reprezentacji Polski Piotrem Wyszomirskim. Poprzednie dwa sezony z różnym powodzeniem bronił już barw silnego macedońskiego Metalurga Skopje z którym dotarł nawet do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ma za sobą także występy w niezwykle silnej kadrze Chorwacji z którą zdobył wicemistrzostwo Europy 2010.
Liczący 39-lat bramkarz najbardziej znany jest z występów w MMTS-ie Kwidzyn którego barw, z niemałym powodzeniem, bronił w latach 2004-2013. Wówczas to mocno przyłożył się do tego, że klub ten stał się w tym czasie trzecią siłą kraju. Przez sześć lat z rzędu bowiem ekipa z Pomorza dochodziła do półfinału ligi, zdobywając wicemistrzostwo Polski i trzy brązowe medale. A ponadto w 2010 roku dotarła do finału europejskiego Pucharu Challenge. Ostatnie dwa lata spędził jednak w Górniku Zabrze z którym w przedostatnim sezonie stanął na najniższym stopniu podium Superligi, a teraz był piąty.
W bramce Gwardii ma być zmiennikiem Adama Malcher, choć jest też młody zdolny Damian Zając.
Ten 25-latek z kolei we wspomnianym MMTS-ie praktycznie uczył się abecadła szczypiorniaka. W seniorskiej kadrze tego zespołu jest od sezonu 2010/11 i przez ten czas dwa razy zdobywał brązowy medal. W ostatnim sezonie zajął z tą ekipą ósme miejsce.
Co ciekawe występował też w młodzieżowej reprezentacji Polski, w kadrze B, został nawet powołany do kadry trenera Michaela Bieglera i był wśród ośmiu zawodników rezerwowych w szerokim składzie kadry na styczniowe mistrzostwa Europy w Danii 2014. Swego czasu mówiło się nawet, że jest na liście życzeń wicemistrza Polski - Orlen Wisły Płock. Do transferu ostatecznie jednak nie doszło, a sam ?Tolek? nie spisywał się później już tak dobrze i nie zawsze miał nawet miejsce w podstawowym składzie ekipy z Kwidzyna. Teraz przyjdzie mu o to zmagać się z takimi szczypiornistami jak Nenad Zelijc czy wspomniany Milas.
Warto odnotować również, iż szeregi naszej drużyny opuścili: bramkarz Kamil Buchcic, kołowy Jakub Płócienniczak oraz rozgrywający praworęczni Bogumił Baran, Łukasz Całujek, Jakub Kłoda, Remigiusz Lasoń ( na zdjęciu) i leworęczny Filip Scepanović.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze