Koncerty Marceliny i T.Love, spotkania z ciekawymi ludźmi, imprezy klubowe i kolejne premiery filmowe - zobacz, co ciekawego będzie się działo w opolskiej kulturze.
REKLAMA
1 z 7
Marcelina
Marcelina to jedna z najzdolniejszych wokalistek na polskiej scenie alternatywnej.
Ukończyła studia w Akademii Muzycznej w Katowicach. Zagrała wiele dużych koncertów, m.in. Open'er Festival w Gdyni - Tent Stage, a także na takich imprezach jak Noc Młodych Zdolnych, na Malcie w Poznaniu, w Stodole w Warszawie, na Festiwalu Wrocławski Sound, opolskim PandaArt czy Gali Discoveur Europe. Artystka ceni sobie również kontakt z publicznością i magiczny klimat, jaki można uzyskać podczas kameralnych koncertów, dlatego też, obok dużych, festiwalowych scen można ją usłyszeć w klubach w całej Polsce.
Debiutowała w 2008 roku pod pseudonimem Mariija, trzy lata później, już pod imieniem Marcelina, doczekała się pierwszego albumu, zatytułowanego po prostu "Marcelina". Płyta dała artystce nominację do Fryderyka w kategorii debiut roku. W 2012 jej dorobek płytowy uzupełniła epka "Znikam", a rok później album "Wschody/Zachody", na którym znalazł się przebój "Karmelove" z gościnnym udziałem Piotra Roguckiego z Comy.
W 2012 r. Marcelina otrzymała m.in. nominację do Fryderyków (debiut roku), a także nominację do Nagrody WARTO Gazety Wyborczej, pojawiła się na wyjątkowej płycie June, obok najciekawszych głosów i osobowości muzycznych rynku polskiego. Na płycie zaśpiewały m.in. Katarzyna Nosowska, Aga Zaryan, Ania Dąbrowska, Mika Urbaniak, Urszula Dudziak oraz Marcelina.
8 października 2013 roku Marcelina nakładem Parlophone Music (dawne EMI Music) wydała drugi album "Wschody/Zachody".
Jej autorska płyta zawiera 10 utworów i bonus track. Za wyjątkiem tekstu do "Łap mnie" autorką tekstów do wszystkich utworów jest Marcelina, która także stworzyła projekt graficzny płyty. Utwory zostały napisane po polsku (tu także za wyjątkiem jednej piosenki). Za produkcję odpowiedzialni są Kuba Galiński i Robert Cichy, muzycy współpracujący z czołowymi artystami sceny polskiej, m.in. od lat związani z Anią Dąbrowską.
Marcelina ma w swoim muzycznym życiorysie współpracę z wieloma znanymi artystami - mogliśmy jej posłuchać w projekcie Darka Malejonka "Panny wyklęte". Marcelina napisała tekst do utworów "On nie zapomni" oraz "Prawem wilka".
Wszystko to sprawia, że Marcelina ceniona jest nie tylko w swoim rodzinnym Wrocławiu, którego oficjalnego hymnu "Wroclove" jest autorką. W Opolu wystąpi z gitarzystą Robertem Cichym, basistą Jackiem Szafrańcem i perkusistą Marcinem Ulanowskim.
---
Marcelina 17.07, start godz. 20, wstęp wolny. Gościem specjalnym na koncercie będzie Phillip Bracken.
2 z 7
T.Love
"I love you", "Warszawa", "IV Liceum", "Autobusy i Tramwaje", "Jazz nad Wisłą", "Nie, nie, nie", "Ajrisz", "Gnijący Świat", "King", "Chłopaki nie płaczą"... Można dostać zadyszki, wymieniając superhity kapeli, która wystąpi w sobotę na opolskiej scenie.
T.Love powstało w lutym 1982 roku w Częstochowie. Wtedy jeszcze występowało w miejscowych liceach (grupa debiutowała na studniówce) i domach kultury jako Teenage Love Alternative. Patronowała im muzyka punkowa i new wave: słuchali The Jam, Buzzcocks, Sex Pistols, Undertones, The Clash i polskich Tiltu i Brygady Kryzys.
Najgłośniejszy koncert z tego okresu zespół dał w Jarocinie w 1983 roku. Muzycy byli tak pijani, że siłą trzeba było ściągać ich ze sceny. Zostali za to zapamiętani przez punkową publiczność. Rok później wystąpili na tym słynnym festiwalu już jako gwiazdy polskiej sceny awangardowej. W latach 80. zespołowi udało się wylansować kilka kultowych utworów, np. "Garaż", "Wychowanie", "IV L.O.", "Autobusy i tramwaje", "Ojczyznę kochać". W 1989 roku Muniek, planując wyjazd do Wielkiej Brytanii, zawiesił działalność zespołu. Gdy pracował przy zmywaniu naczyń w londyńskiej knajpie Parks, napisał chyba największy przebój zespołu - "Warszawę". Poczuł, że musi wrócić do kraju i reaktywować grupę. Tak też zrobił w 1991 roku. Jednak ze starego składu nie pozostał jednak nikt poza wokalistą. Kolejne płyty umacniały jednak artystyczną pozycję grupy na polskim rynku muzycznym.
Rok 2012 to czas szczególny dla Muńka Staszczyka i jego grupy - to rok 30-lecia. Z tej okazji zespół wydał płytę ?Old Is Gold". Album inspirowany jest starym bluesem, takimi artystami jak: John Lee Hooker, B.B. King, Bob Dylan, Johnny Cash, a nawet wczesny Elvis Presley.
W ubiegłym roku minęło 20 lat od premiery płyty "Prymityw". T.Love uczciło tę rocznicę wydaniem zremasterowanej reedycji albumu, która została wzbogacona o trzy premierowe piosenki, w tym własną wersję słynnej "Jałty" Jacka Kaczmarskiego.
---
T.Love 18.07, start godz. 20, bilety: 30 zł (przedsprzedaż), 40 zł (w dniu koncertu), Amfiteatr w Opolu.
3 z 7
Master Truck 2015
Już w ten weekend wielkie ciężarówkowe święto. W sobotę rozpocznie się 11. Międzynarodowy Zlot Master Truck w Polskiej Nowej Wsi koło Opola. Na zlot przyjedzie 450 cieżarówek.
Tegoroczna edycja Master Truck, podobnie jak poprzednie, znów przyciągnie rzesze fanów motoryzacji. Tradycyjnie, największe zainteresowanie będą budziły amerykańskie ciężarówki, wyróżniające się wielkością, kształtem i kolorami karoserii. W ubiegłym roku wzrok opolan przyciągały zwłaszcza niecodzienne malunki na pojazdach. Dominowały wtedy głównie motywy filmowe, indiańskie, mroczne, zwierzęce (konie, wilki, koty) i wizerunki kobiet, zwłaszcza skąpo odzianych.
- Master Truck to największa tego typu impreza we wschodniej Europie. Przyciąga nas tu klimat, ryk silników i dobra zabawa - mówi Neven Mohorovicic, kierujący ciężarówką o nazwie "Red Rouse".
Tegoroczny Master Truck również zgromadzi najpiękniejsze pojazdy z całej Europy. Swoją obecność potwierdzili już właściciele najlepszych maszyn zdobywających laury gdzie tylko się pojawią. Zobaczymy także całkowite premiery, to jest pojazdy, których prezentacje szykowane są właśnie na Master Trucku. Obok ciężarówek tuningowanych staną wymuskane oldtimery a także pojazdy specjalne ? pomoce drogowe, straże pożarne, wspomniane już ciężarówki amerykańskie i ich młodsi zaoceaniczni bracia, trochę ciekawych samochodów osobowych oraz odwieczni towarzysze na transportowych szlakach, czyli kultowe motocykle.
4 z 7
Czas podróżników. Spotkanie z Krystyną Słodczyk
fot. Aleksandra Koszyk
Fundacja Czas Podróżników oraz Tawerna Podróżników Kubryk (opolski rynek) zapraszają na spotkanie podróżnicze z Krystyną Słodczyk. Tematem naszego spotkania będą Parki Narodowe Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.
- Stany Zjednoczone utworzyły 55 parków narodowych. Podróż,w którą Państwa zapraszamy, od Chicago do zachodniego wybrzeża, będzie przebiegać przez 10 z tych chronionych obszarów. Odwiedzimy skaliste i piaszczyste pustynie, oceaniczne klify, wysokie góry, przełomy rzek i unikalne w świecie lasy sekwojowe, wśród opowieści o amerykańskich tradycjach - zachęcają organizatorzy. Krystyna Słodczyk to biolożka, ekolożka i animatorka ruchów o charakterze proekologicznym i organizacji ekologicznych. Zajmuje się ochroną środowiska i przyrody, edukacją ekologiczną. Promotorka ponad dwustu prac dyplomowych, autorka opracowań i prac naukowych z dziedziny ekologii i ochrony wód, zarządzania środowiskiem i jego ekologicznych aspektów. Inicjatorka i wykonawczyni projektów z dziedziny ekologii, z którą łączy wychowanie regionalne.
Kubryk, 22 lipca, godz. 18. Wstęp wolny
5 z 7
Krótkie formy w klubie Eliksir
Krótkie formy improwizowane, czyli krótko i na temat bez scenariusza. Improwizacja, w skrócie impro, to spontaniczne działanie aktorów, którzy nie mają scenariusza, lecz tworzą spektakl na postawie sugestii widzów. Proszą o sugestie miejsc, postaci, wydarzeń i tworzą z nich sceny na gorąco. Tworzony spektakl istnieje tu i teraz, sytuacje, sceny i postaci, które się w nim znajdują nie są wcześniej planowane i nie są nigdy odgrywane ponownie. Wyzwalana na scenie spontaniczność obfituje nieprzewidywalnymi zwrotami akcji, kreowaniem niespotykanych światów i abstrakcyjnej rzeczywistości, doprowadza do sytuacji komediowych, które rozbawiają publiczność do łez. Wystąpi Teatr improwizacji ?To Mało Powiedziane". Klub Eliksir (ul. Krakowska 39) 17 lipca, godz. 21, wstęp 10/15 zł.
6 z 7
Zabobony w Piekarni
materiały prasowe
"Czary mary i szuwary, szamani i czarownice" to motto piątkowego koncertu w Piekarni (ul. Krakowska 36). - "Zabobony" to seria podróży w nieznane w klimacie wolnych improwizacji w sosie rytualnych ambientów przy akompaniamencie szumu świec szabasowych, gongu Gongu, jazzgotreli ptactwa, noizu pełzających dżdżownic i wszelakiego innego stworzenia - zapowiadają organizatorzy.
Piątek, godz. 21, wstęp wolny.
7 z 7
Ant- Man
Człowiek-mrówka w akcji.
Trochę to inny superbohater z Marvel Studio: po przywdzianiu specjalnego kombinezonu potrafi osiągnąć wielkość insekta, by potem wrócić do normalnego, ludzkiego rozmiaru - bardzo to filmowo obiecujące. Ale, niestety, pomysł nie okazuje się w praktyce aż tak rewelacyjny. Sceny, w których tytułowy bohater, przypominający latającą czerwoną mrówkę, powala na ziemię potężnych mężczyzn, są mało przekonujące, a świat ukazywany z perspektywy tej malutkiej istoty nie jest wcale tak wizualnie odkrywczy. Tutaj zawód, dla kogoś, kto pamięta choćby "Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki", czy naszego "Kingsajza", jest największy: wydawałoby się, że przy nowych środkach technicznych, można będzie tu wyczarować prawdziwe cuda, oszołomić błyskawiczną zmiennością perspektywy itd., a wyszło to nienadzwyczajnie.
Nie znaczy to, że jest to jakiś zupełny klops. "Ant-Man" ma sympatycznego bohatera: włamywacz, ale szlachetny, w typie współczesnego Robin Hooda, któremu wynalazca formuły pozwalającej na wspomnianą miniaturyzację, dr Pym (Douglas), powierza Bardzo Ważną Misję. Jest tu też sporo zabawnych momentów i wcale błyskotliwych pomysłów- tyle, że poszczególnych, cząstkowych, nie organizujących całości. Ta jest raczej schematyczna i ponadto dość nieszczęśliwie skonstruowana. Najpierw mamy długi wstęp, potem przygotowania do akcji, swoisty trening bohatera i wreszcie, w ostatniej pół godzinie, właściwą akcję. Są tu również skomplikowane relacje rodzinne, które, szczęśliwie rozwiązywane, mocno podnoszą współczynnik kiczowatości filmu. Ale jeśli ktoś nie oczekuje zbyt wiele, może się bawić całkiem dobrze.
Naprodukować o tej Marcelinie, ochy i achy, z kim wystąpi i kiedy... ale napisać prostą rzecz - gdzie wystąpi to już przerasta możliwości współczesnych "dziennikarzy".
No proszę w w tym uniwersyteckim mieście z ambicjami metropolitalnymi ZLOT CIĘŻARÓWEK okazuje się być "WYDARZENIEM KULTURALNYM" !
Zdaje się, że to są własnie pierwsze efekty polityki marszałka Buły i jego ekipy.
Wszystkie komentarze