Jak żyć po ostatnim odcinku Gry o Tron, kiedy nowe sezony Wikingów, House of Cards i Stranger Things jeszcze daleko? Oto sześć mniej znanych seriali, które mają szansę zawładnąć wyobraźnią. Poleca Paweł Klimczak, absolwent Instytutu Sztuki UO, pasjonat filmu, pracownik agencji reklamowej.
REKLAMA
1 z 6
Pozostawieni
Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia w niewytłumaczalny sposób znika część populacji - co pięćdziesiąty mieszkaniec naszej planety rozpływa się w powietrzu. Małżonek, przyjaciel, sąsiad, może polityk czy gwiazda sportu. Bez żadnego wzoru; mogło przytrafić się każdemu. Dwa procent to tak niewiele, ale zmienia wszystko. Damon Lindelof, współtwórca słynnych "Zagubionych", ponownie rysuje przed nami Tajemnicę i świat ogarnięty paniką. "Pozostawieni" to z jednej strony fascynująca analiza społeczeństwa reagującego na Cud: religijne ożywienie, sekty, a nawet sytuacja towarzystw ubezpieczeń w kontekście niewyjaśnionej tragedii. Z drugiej zaś dramat jednostek przeżywających żałobę i próbujących wypełnić pustkę po tych, którzy odeszli. Trzy sezony wybornego aktorstwa i niesamowitej atmosfery.
2 z 6
Specjalista od niczego
O millenialsach nakręcono już wiele seriali, ale produkcja Netflixa udowadnia, że o młodym pokoleniu nadal można opowiedzieć coś świeżego. Pierwszy sezon skupiający się na perypetiach Deva, trzydziestokilkuletniego mieszkańca Nowego Jorku, był niezły, ale dopiero w tegorocznej kontynuacji Aziz Ansari, aktor odgrywający główną rolę i zarazem twórca serialu, wznosi się na wyżyny artystycznej kreacji. Czego tu nie ma? Pastisz włoskiego neorealizmu w czerni i bieli czy wariacja na temat mozaikowego kina Alejandro Gonzáleza Inárritu, szalone zabawy montażem, chronologią i dźwiękiem. Każdy odcinek to perełka łącząca intrygujący zamysł formalny z tematem ważnym dla młodego nowojorczyka - zaczynając od kwestii zawodowych, uczuciowych, a kończąc na stosunku do religii i Tinderze.
3 z 6
The Good Place
Sympatyczny serial komediowy na jesienne wieczory - właśnie trwa emisja drugiego sezonu. Eleanor ginie i po śmierci trafia do Dobrego Miejsca, będącego odpowiednikiem raju. Wszystko jest tu idealne, barwne i harmonijne, a jej sąsiedzi to ludzie bez skazy, społecznicy, prezesi organizacji charytatywnych, tudzież wykładowcy filozofii i etyki. Problem w tym, że główna bohaterka nie jest wcale taka święta i znalazła się tutaj przez pomyłkę. Zestawienie jej wad, egoizmu i nieprzyzwoitego zachowania z niebiańskim spokojem lokalnej społeczności rodzi wiele komicznych sytuacji. W roli głównej urocza Kristen Bell, a towarzyszy jej rewelacyjny Ted Danson, wspaniale odnajdujący się w komediowej konwencji.
4 z 6
Jordskott
Skandynawskie kryminały już na dobre zagościły na półkach księgarń i ekranach telewizorów, ale skrywający się pod intrygującym tytułem szwedzki serial jest tworem wyjątkowym. Na pozór kolejna w ostatnim czasie historia porwanego dziecka, ale po kilkudziesięciu minutach coraz bardziej tajemniczych zdarzeń i spotkań z ekscentrycznymi bohaterami dostrzegamy, że mamy do czynienia z czymś całkiem innym. "Jordskott" to baśń czerpiąca ze skandynawskich mitów, pełna cudownych istot z miejscowych legend i podań. Thriller skąpany w magicznej atmosferze północnych lasów. W sam raz na zaspokojenie głodu po finale "Twin Peaks".
5 z 6
Pohamuj entuzjazm
Na początku października zadebiutował dziewiąty już sezon produkcji HBO. Komediowy serial w niebanalny sposób łączy fikcję z rzeczywistością - Larry David, producent i scenarzysta kultowych w Stanach Zjednoczonych "Kronik Seinfelda", gra tutaj samego siebie, koleguje się z osobistościami fabryki snów i prowadzi dostatnie życie w blasku słonecznego Los Angeles. Wspaniała wizja? Pohamujcie entuzjazm. Zrzędliwy neurotyk wpada w kolejne tarapaty i piętrzy problemy w najprostszych sytuacjach, by w finale każdego odcinka paść ofiarą fatalistycznego zbiegu okoliczności (i własnego uporu) rodem z greckiej tragedii. Larry'ego polubić niełatwo, a komizm często miesza się z goryczą, ale warto dać szansę i pośmiać się z absurdów rzeczywistości.
6 z 6
Geniusz
Albert Einstein, uśmiechnięty od ucha do ucha staruszek z burzą niesfornych, siwych włosów. Ten zastygły w popkulturze obraz tak zawładnął masową wyobraźnią, że łatwo zapomnieć, iż wielki naukowiec, twórca słynnego wzoru E=mc2, kiedyś też był młody, kochał, popełniał błędy. I żył w ciekawych czasach, z rozmachem odmalowanych przez twórców serialu. Rewolucyjny myśliciel w konserwatywnym, naukowym środowisku; Żyd w przedwojennych Niemczech; kosmopolita w świecie ogarniętym nacjonalizmami. Życie Einsteina, koncertowo sportretowanego przez Geoffreya Rusha i Johnny'ego Flynna, to pasmo wyrazistych, filmowych konfliktów i dlatego jego biografię ogląda się tak dobrze.
Wszystkie komentarze