Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera, w sobotę pojawi się z wizytą w województwie opolskim. Odwiedzi Opole, Głubczyce i Prudnik.
- Prudnickie Centrum Medyczne znalazło się na krawędzi. Wszystko przez mniejszościowego udziałowca, spółkę Optima Medycyna, z którą związki ma posłanka Janina Okrągły z Platformy - zarzuca Katarzyna Czochara, radna wojewódzka PiS. - Te zarzuty to nic innego, jak kampania wyborcza do Sejmu - odpiera Okrągły.
- Prędzej w Opolu powstanie meczet niż obwodnica południowa. Stawianie mieszkańców przed wyborem tej drogi albo trasy przez Pasiekę jest wprowadzaniem ludzi w błąd - oceniają miejscy radni PO. I przyznają, że ich zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby zrealizowanie nowej drogi i przeprawy na odcinku wskazanym już przez opolski PiS, tj. poprzez połączenie ulic Krapkowickiej z Popiełuszki.
Sprawa nowej trasy przez Opole robi się coraz głośniejsza i zatacza coraz szersze kręgi. Tym razem oficjalny głos zabrali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, którzy zaprezentowali swoją koncepcję tego, jak problem rozwiązać.
Radni wojewódzcy przedstawili swoje oświadczenia majątkowe. Wśród nich nie brak rajców naprawdę bogatych, jak i takich, którzy na tle kolegów wypadają blado. W oświadczeniach radni wpisują też rzeczy dosyć ciekawe.
Wiceprezydent Janusz Kowalski zapowiada, że we wtorek monument upamiętniający Żołnierzy Wyklętych będzie naprawiony i podkreśla, że koszt odnowienia monumentu jest sprawą drugorzędną. - Ważne jest znalezienie i przykładne ukaranie wandala, który go uszkodził - podkreśla poseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski.
- Szkoły gimnazjalne wysunęły się na czoło w niechlubnym rankingu przestępczości szkolnej, przeganiając szkoły zawodowe. A to tylko czubek góry lodowej. Po wygranej PiS w jesiennych wyborach zmian w systemie oświatowym będzie więcej. Na przykład nikt nie będzie zmuszał rodziców do posyłania do szkoły sześcioletnich dzieci. Sami będą mogli zdecydować - mówi poseł Sławomir Kłosowski, lider PiS na Opolszczyźnie.
W PiS słychać:- Sławomir Kłosowski przewodzi partii od dekady, ale nic z tego nie wynika. Stoimy w miejscu, ludzie są sfrustrowani, a co bardziej dynamiczne osoby są szybko wycinane, by mu nie zagrozić. Czekamy tylko na wybory nowych władz po jesiennych wyborach parlamentarnych.
Radni wojewódzcy przyjęli uchwałę o intencji połączenia Stobrawskiego Centrum Medycznego w Kup z Zespołem Ośrodków Rehabilitacji Leczniczej w Suchym Borze, któremu podlega prewentorium Aleksandrówka w Jarnołtówku. Jej pracownicy są jednak zdania, że los Aleksandrówki jest już przesądzony. Światełkiem w tunelu mogłaby być inicjatywa przejęcia ZORL przez pracowników.
Radni sejmiku przegłosowali przyjęcie rozliczenia budżetu województwa za 2014 rok oraz udzielili absolutorium zarządowi województwa. Nie obyło się bez ostrej dyskusji. - Nie sądziłem, że PiS tak szybko przeniesie atmosferę z areny polityki krajowej do sejmiku - komentował Ryszard Zembaczyński, radny PO.
Podczas dzisiejszej sesji rady powiatu opolskiego przyjęto uchwałę podwyższającą diety radnych. - Do końca obecnej kadencji wydamy na diety o 200 tys. zł więcej niż do tej pory. Niepotrzebnie - mówi Przemysław Kubów, radny PiS. Starosta przekonuje jednak, że do takiej sytuacji nie dojdzie, bo radni mają mieć obniżane diety za nieobecności na sesjach i posiedzeniach komisji.
- Działacze na szczycie muszą ustąpić i dać młodym działać. Bo jeśli ludzie znowu zobaczą na listach do Sejmu te same nazwiska, to jesienią czeka nas klęska - podkreślają działacze partii. To niejedyny problem. Członkowie opolskiej PO byli już sondowani przez PiS w kontekście zmiany politycznych barw.
Gdy pod koniec kwietnia Bronisław Komorowski przyjechał do Brzegu na wiec wyborczy, jedną z witających go osób był Jerzy Wrębiak z PiS, burmistrz tego miasta. Kilka dni później światło dzienne ujrzał list, w którym osoba podająca się za sympatyka PiS zarzuca Wrębiakowi działanie na szkodę partii.
W I turze wyborów na prezydenta RP Paweł Kukiz wygrał w 11 opolskich gminach. W II turze w ośmiu z nich triumfował Andrzej Duda, a w trzech Bronisław Komorowski.
W całym województwie opolskim w II turze wyborów prezydenckich zagłosowało 47,27 proc. uprawnionych. Patrząc przez pryzmat poszczególnych gmin, największą frekwencję odnotowano w Opolu - 57,94 proc. Najniższa frekwencja była natomiast w gminie Walce - 34,23 proc.
Pięć lat temu Bronisław Komorowski wygrał w II turze wyborów prezydenckich we wszystkich powiatach województwa opolskiego. W tym roku ta sztuka mu się nie udała. Kandydat PiS zdobył przewagę w powiatach brzeskim, głubczyckim i nyskim.
64,5 proc. poparcia w Łosiowie uzyskał Andrzej Duda. Bronisław Komorowski zdobył tam 35,5 proc. głosów. To miejsce istotne o tyle, że właśnie tam mieszka Paweł Kukiz, największa niespodzianka I tury wyborów prezydenckich.
Bronisław Komorowski zdobył w Opolu 66,56 proc. poparcia, a Andrzej Duda 33,44 proc. W niemalże wszystkich obwodowych komisjach na terenie miasta triumfował kandydat PO. Wyjątkiem komisje nr 67 w Wojewódzkim Specjalistycznym Zespole Neuropsychiatrycznym przy ul. Wodociągowej i nr 72 w akademiku Niechcic, gdzie głosowali studenci opolskich uczelni.
Bronisław Komorowski pokonał Andrzeja Dudę w II turze wyborów prezydenta RP. Zdobył 57,67 proc. głosów. Jest to jednak poparcie niższe niż pięć lat temu.
W województwie opolskim Bronisław Komorowski uzyskał 61,6 proc. głosów, a Andrzej Duda 38,4 proc. - wynika z sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos. Nigdzie indziej kandydat PO nie uzyskał tak wysokiego sondażowego poparcia.
- Jest! Jest! Wygraliśmy - radowali się działacze opolskiego PiS tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników II tury wyborów na prezydenta RP. Lampkę szampana wychylili już za wygraną w jesiennych wyborach do parlamentu.
Frekwencja na Opolszczyźnie była najniższa w kraju - wyniosła 47 procent. Z badań exit poll wynika, że nowym prezydentem został Andrzej Duda z PiS, natomiast w Opolu przewagę zyskał Bronisław Komorowski z PO.
68,3 proc. głosów - takim poparciem może pochwalić się Paweł Kukiz w Łosiowie, w którym mieszka na co dzień. Andrzej Duda i Bronisław Komorowski zdobyli tam po kilkanaście proc. głosów. Największym miastem, w którym tryumfował opolski rockman, jest Brzeg, gdzie uzyskał 36,9 proc. głosów.
Bronisław Komorowski uzyskał w Opolu 42,1 proc. poparcia. Paweł Kukiz dostał 29,6 proc. głosów, a Andrzej Duda 18,9 proc. W Kędzierzynie-Koźlu także wygrał urzędujący prezydent RP (41,4 proc.), za to na drugim miejscu Duda (24,1 proc.) jest nieznacznie ponad Kukizem (24 proc.).
37,7 proc. głosów dla Bronisława Komorowskiego, 27,9 proc. dla Pawła Kukiza i 25,9 proc. dla Andrzeja Dudy - to oficjalne wyniki pierwszej tury wyborów prezydenta RP w województwie opolskim podane przez regionalną delegaturę Krajowego Biura Wyborczego. Frekwencja wyniosła 42,2 proc.
W poniedziałek zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Sojusz Lewicy Demokratycznej zorganizowały konferencje, by podkreślić swoje poparcie dla kandydatów na prezydentów. PiS zapowiada także, że będzie ściśle monitorować przebieg wyborów.
We wtorek na skrzyżowaniu ul. Ozimskiej i Reymonta stanęły tablice potwierdzające, że znajduje się przy nim plac im. Lecha Kaczyńskiego. Skwer jest jednak bardzo zaniedbany, dlatego środowiska prawicowe same zamierzają go posprzątać. Inicjatywie przyklaskuje Platforma.
Arkadiusz Szymański, wojewódzki radny PiS, pracuje w Wodociągach i Kanalizacji. Władze spółki podkreślają, że zatrudniono go na drodze konkursu. Opozycja nie ma wątpliwości. - To cena, jaką prezydent Arkadiusz Wiśniewski płaci za wsparcie PiS - mówi Zbigniew Kubalańca, szef klubu radnych PO.
Tak jak i w całej Polsce, tak i na Opolszczyźnie Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję na temat prezydentury Bronisława Komorowskiego pod hasłem ?Obiecał i oszukał?. Potrwa ona co najmniej tydzień.
Ponad 200 osób uczciło w Opolu piątą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Podczas uroczystości na pl. Wolności wiceprezydent Janusz Kowalski mówił o zdeptanym majestacie Polski, a lider PiS w regionie Sławomir Kłosowski przytaczał tezy zawarte w raporcie Antoniego Macierewicza nt. wypadku prezydenckiego samolotu.
Na piątek przypada piąta rocznica katastrofy prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem. Wydawałoby się, że skwer im. Lecha Kaczyńskiego będzie naturalnym miejscem do organizacji uroczystości w tej sprawie. Ale wydarzenie tam się nie odbędzie.
Po ubiegłorocznej wpadce z biletami na święto regionu urząd marszałkowski przenosi imprezę z Opola do Kluczborka. - To, że odbywa się ona w mieście, z którego pochodzi marszałek, nie jest przypadkiem - twierdzi opozycja.
- Projekt insygniów jest gotowy, a prof. Stanisław S. Nicieja wyraził opinię, że wykorzystanie znaku Rodła nie godzi w prawa żadnych mniejszości. Mimo to w planie najbliższej sesji nie ma punktu o głosowaniu nad ich przyjęciem. Dlatego musimy w tym wyręczyć władze regionu - mówią radni PiS. - Próbują zaistnieć na siłę - ocenia Norbert Krajczy, przewodniczący sejmiku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.