Po raz pierwszy w historii kandydaci mniejszości niemieckiej wystartują w wyborach samorządowych pod szyldem Śląskich Samorządowców. Kampania będzie jednak bardzo krótka, więc by przebić się z nowym projektem, na listach pojawią się nazwiska dobrze znane z poprzednich wyborów, ale też nowe twarze. - Jeżeli poprawimy nasz wyborczy wynik o jeden lub dwa mandaty, będziemy zadowoleni - przyznaje lider mniejszości niemieckiej. Po raz pierwszy kandydaci mniejszości do sejmiku zostaną wystawieni we wszystkich okręgach na Opolszczyźnie.
Dzień po tym, jak prezydent Opola ogłosił, że będzie walczyć o trzecią kadencję, odwiedził go Tomasz Siemoniak, wiceszef Platformy Obywatelskiej. Zaproponował współpracę w wyborach samorządowych, ale PO liczy też na stanowisko wiceprezydenta po wyborach. - Ta współpraca jest naturalna, przecież przy wyborach 15 października nie stawiałem warunków poparcia PO, tylko pomogłem jej osiągnąć wyborcze zwycięstwo - komentuje prezydent Opola.
Arkadiusz Wiśniewski w 2018 roku wybory prezydenckie wygrał w pierwszej turze z ponad 70-proc. poparciem. Trudno sobie wyobrazić, że nie będzie po raz trzeci walczył o prezydenturę w Opolu. - Mi również trudno to sobie wyobrazić - przyznaje Arkadiusz Wiśniewski. Ale deklaracji, że w wyborach wystartuje, jeszcze nie składa. Na horyzoncie póki co nie widać też poważnych kandydatów, którzy byliby w stanie mu tę prezydenturę odebrać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.