"Czemu się drzecie, opozycjo" - krzyczał wczoraj z sejmowej mównicy opolski poseł Solidarnej Polski i wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Postanowił też wesprzeć ministra Czarnka, wzywając posłów do braw. To wystąpienie nie mogło zostać niezauważone.
Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej przyjechali do Opola we wtorek w ramach akcji "Kierunek Przyszłość". Na miejscu mówili m.in. o swoich planach i krytykowali politykę partii rządzącej.
- Nie ma już Zjednoczonej Prawicy i zjednoczonej opozycji. Przy czym Zjednoczona Prawica sobie poradzi, bo nic tak nie integruje jak polityczne konfitury - mówi Tomasz Kostuś, poseł KO, który jako jeden z trójki opolskich parlamentarzystów podpisał się pod słynnym listem skierowanym do szefa PO Borysa Budki.
- 2 mld poszły na tępą propagandę, 70 mln na wybory, które się nie odbyły, handel respiratorami czy maseczkami stał się źródłem bogacenia się ludzi powiązanych z obecną władzą - mówił Borys Budka, lider Platformy Obywatelskiej, podczas konferencji w Kędzierzynie-Koźlu.
Wybory przewodniczącego Platformy Obywatelskiej odbyły się w sobotę w partyjnych lokalach w całej Polsce. W Opolu Borys Budka zdobył aż 85 proc. głosów.
W sobotę w Opolu był Tomasz Siemoniak, w niedzielę Joanna Mucha, a w poniedziałek przyjedzie Borys Budka. To kandydaci na przewodniczących Platformy Obywatelskiej, którzy postanowili przekonać do siebie opolskich członków partii. Na Opolszczyźnie faworytem jest szef klubu parlamentarnego.
- Prezydent Opola stał się częścią sztabu wyborczego PiS - twierdzi poseł PO Borys Budka, który przyjechał do Opola, by wesprzeć w wyborach do europarlamentu 2019 marszałka województwa. - Mogę poprzeć kandydaturę marszałka, jeżeli odda Opolu 50 mln zł, które nam zabrał łamiąc dżentelmeńskie słowo - odpowiada prezydent.
Do Sądu Okręgowego w Opolu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 57-letniemu Wilhelmowi R., który przed rokiem wtargnął z nożem do biura poselskiego Tomasza Kostusia z PO. Groził, że jeśli Borys Budka, wiceprzewodniczący Platformy, pojawi się w mieście, to zabije go maczetą.
Prokuratura postawiła zarzut mężczyźnie, który wtargnął do opolskiego biura posła PO Tomasza Kostusia i groził, że zabije Borysa Budkę. Mężczyzna odpowie za kierowanie gróźb wobec grupy osób z powodu ich przynależności politycznej. Ma zakaz opuszczania kraju, policyjny dozór i zakaz zbliżania się do Borysa Budki oraz innych członków Platformy Obywatelskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.