Politycy ironicznie komentują odejście posła Janusza Kowalskiego z Suwerennej Polski. Roman Giertych ocenia, że "wyjście ze zorganizowanej grupy, gdy aresztują już niektórych jej członków, jest nieco spóźnione". A internauci piszą wprost: "Pierwsze szczury uciekają z tonącego okrętu".
- Roman Giertych odkupuje winy 15 lat. Dał poznać się jako osoba szczerze walcząca o demokrację. Jest ofiarą prześladowań - przekonywał na antenie Radia TOK FM wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. Polityk przekonywał, że nie ma sprzeczności między deklaracją Donalda Tuska dotyczącą braku miejsc na listach dla przeciwników liberalizacji prawa aborcyjnego a kandydaturą Giertycha, bo zasada ta dotyczy wyłącznie członków samej PO.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.