Od kilkunastu lat w Opolu prowadzony jest program bezpłatnej sterylizacji bezdomnych kotów. Z roku na rok jednak takich zwierząt przybywa na osiedlach czy na terenach ogródków działkowych. Wiele z nich w efekcie trafia do schroniska dla zwierząt.
Biegają po holu, odwiedzają też sale kinowe w czasie seansów. Chyba że ktoś z widzów ma alergię, wtedy nie są wpuszczane. W opolskim kinie Meduza koty czekają na adopcję. Pierwsze cztery już znalazły nowy dom.
- Jesteśmy jeszcze przed tzw. wysypem, dopiero późną jesienią ludzie zaczną przynosić do nas małe kocięta - przyznaje Dorota Skupińska, kierowniczka schroniska dla zwierząt w Opolu. Jednak już teraz jest duży problem.
- Ilość wolno żyjących kotów jest porażająca. Brakuje nam karmy dla nich, brakuje domów tymczasowych potrzebnych do opieki po zabiegu sterylizacji, zaczyna brakować także pieniędzy na sam zabieg sterylizacji, a bez tego będziemy mieli do czynienia z niekontrolowanym rozrodem - alarmują wolontariusze opolskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Azyl polityczny dla kota, nieprzewidywalność rosyjskiej historii, strach Rosji przed światem i zaradność mieszkańców tego kraju, która jest zarazem ich błogosławieństwem i przekleństwem - to tylko część tematów poruszonych podczas spotkania z Wacławem Radziwinowiczem w ramach cyklu "Wyborcza na żywo".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.