Do końca kwietnia urząd marszałkowski musi zwolnić wszystkie pomieszczenia zajmowane w urzędzie wojewódzkim. Przeniesie się do swojego budynku na Ostrówku, jednak by ten został zmodernizowany, ratusz musiał zmienić plan zagospodarowania przestrzennego.
Zakończyło się doposażenie szpitala tymczasowego w Opolu, którego budowa do tej pory pochłonęła ponad 10 mln zł. Pierwszy pacjent trafi tu 27 grudnia, jednak przez pierwsze tygodnie pełny potencjał szpitala nie będzie wykorzystany.
Wojewoda opolski Adrian Czubak po objęciu stanowiska kazał usunąć wszystkie flagi Unii Europejskiej, które wisiały na gmachu urzędu wojewódzkiego. Urzędnicy zarekwirowali także unijne flagi, które w czasie protestów zawiesił tam Komitet Obrony Demokracji. - Chcemy je teraz odzyskać - mówią społecznicy.
Gdy wojewoda opolski wycofał się z pomysłu przekształcenia Opolskiego Centrum Rehabilitacji w Korfantowie w szpital zakaźny, wykonano już tam prace za ok. 2 mln zł. Teraz zakupiony sprzęt zostanie wykorzystany do rehabilitacji pacjentów, którzy z koronawirusem wygrali. To będzie drugi taki ośrodek w województwie.
Województwo opolskie z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych ma otrzymać w przyszłym roku 87 mln zł.
Opole Zachodnie. Wojewoda zatrzymał procedurę budowy centrum przesiadkowego. W uzasadnieniu decyzji wskazał m.in. na rozbieżności dotyczące rozmiarów parkingu. Drogowcy znów czekają na decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Budowa ruszy wiosną 2021 roku?
Pierdoletami nazwał wojewoda opolski Adrian Czubak "Czarną księgę PiS", którą otrzymał od opolskich posłów podczas ich konferencji prasowej. Zażądał też zamiast "kłamliwych zarzutów" konkretnych wskazań własnych uchybień. Tyle że "Czarna księga" nie dotyczyła wojewody Czubaka. - Idea i przesłanie płynące z konferencji zostały przez Pana niezrozumiane - odpisał wojewodzie Tomasz Kostuś, poseł Koalicji Obywatelski.
Opolski urząd marszałkowski pokryje 2 mln zł straty, jakie powstały przez błędną decyzję wojewody opolskiego Adriana Czubaka, który najpierw chciał przekształcenia szpitala w Korfantowie w placówkę covidową, a potem zmienił zdanie. Marszałek i wojewoda zgodnie uważają, że płacić powinien właściciel obiektu.
Wybitny specjalista w dziedzinie ortopedii został odwołany ze stanowiska konsultanta wojewódzkiego przez wojewodę Adriana Czubaka z PiS. Powód jest jeden: dr Marek Czerner sprzeciwił się pomysłowi przekształcenia Opolskiego Centrum Rehabilitacji w Korfantowie w szpital covidowy.
- Nie ma naszej zgody na to, aby 2 mln zł straty, jakie poniósł szpital w Korfantowie, zostało pokryte przez marszałka ze środków unijnych lub budżetu województwa. Za to ma zapłacić rząd - mówi poseł KO Witold Zembaczyński.
Wojewoda Adrian Czubak postanowił przekształcić Opolskie Centrum Rehabilitacji w szpital covidowy na 170 łóżek. Na prace remontowe i zakup sprzętu szpital wydał 2 mln zł. Ostatecznie wojewoda wycofał się ze swojej decyzji, szpital nie powstanie, ale zostały gigantyczne rachunki do opłacenia.
Wojewoda opolski wrzucił do niszczarki raport o stanie Polski przygotowany przez opozycję, nazywając go rozpizdrzonym dokumentem. Dzisiaj otrzymał wersję elektroniczną. - Mając na uwadze pana wcześniejszą reakcję na wersję papierową, uprzejmie proszę o nierozpizdrzanie urzędowych komputerów - dopisał poseł KO.
Środowa konferencja prasowa wojewody opolskiego Adriana Czubaka została zauważona również podcza środowych obrad Sejmu. Ryszard Wilczyński, były wojewoda opolski, zwrócił się z mównicy sejmowej bezpośrednio do obecnego wojewody. - Pana postępek może być tylko tłumaczony zagubieniem w sytuacji, która pana przeraża i przerasta - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej posłowie Koalicji Obywatelskiej: Witold Zembaczyński i Tomasz Kostuś wręczyli wojewodzie opolskiemu egzemplarz "Czarnej księgi 5 lat rządów PiS". - Jeden pan znany z tego, że umie przypalać naleśniki, a drugi, że potrafi tresować ludzi - mówił dzisiaj o posłach Adrian Czubak.
Wojewoda opolski wycofuje się z decyzji o przekształceniu Opolskiego Centrum Rehabilitacji w Korfantowie w szpital zakaźny. Tym, jak sfinansować wykonane już w Centrum prace i w jaki sposób je wykorzystać, ma się teraz martwić marszałek.
Opolskie Centrum Rehabilitacji w Korfantowie od 10 listopada miało pracować jako szpital zakaźny. Decyzja wojewody opolskiego okazała się jednak niemożliwa w realizacji. Teraz nieoficjalnie słyszymy, że wojewoda się ze swojego pomysłu wycofuje.
Od 10 listopada Opolskie Centrum Rehabilitacji w Korfantowie miało pracować jako szpital zakaźny. Taką decyzję podjął wojewoda opolski Adrian Czubak. Plan okazał się jednak nierealny.
Marcelina Zawisza z Partii Razem poinformowała, że złożyła w prokuraturze zawiadomienie w związku z działaniem wojewody opolskiego Adriana Czubaka
Adrian Czubak, wojewoda opolski zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchwałę dotyczącą wprowadzenia bonu nyskiego. Wcześniej, właśnie za wprowadzenie bonu, wojewoda wnioskował do prezydenta RP o uhonorowanie burmistrza Nysy Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Po tym, jak Jerzy Naszkiewicz zrezygnował z funkcji dyrektora biura wojewody, przez kilka miesięcy na tym stanowisku był wakat. Stanowisko zajął Mariusz Nieckarz, polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Wojewoda opolski Adrian Czubak skierował swojego doradcę Arkadiusza Szymańskiego do pracy w komisji egzaminacyjnej sprawdzającej kompetencje kandydatów na instruktorów nauki jazdy. Co ciekawe, sam doradca prawo jazdy stracił 12 lat temu, a w styczniu został złapany na prowadzeniu samochodu bez ważnego dokumentu. Śledztwo w tej sprawie przejmie prokuratura w Jeleniej Górze.
Po trwającym blisko miesiąc postępowaniu prokuratura w Nysie przekaże śledztwo w sprawie doradcy wojewody opolskiego jednostce spoza regionu. Polityk PiS prowadził samochód, choć prawo jazdy stracił 12 lat temu. W tej sprawie pojawia się wiele pytań.
Znany polityk PiS, doradca wojewody i opolski radny, złożył wniosek o zawieszenia członkostwa w partii do czasu zakończenia postępowania. Mężczyzna został przyłapany przez policję bez ważnego prawa jazdy. Stracił je... 12 lat temu.
Znany polityk, miejski radny PiS i doradca wojewody został przyłapany na prowadzeniu samochodu bez ważnego prawa jazdy. Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratury. Na razie wiadomo, że kierowca stracił prawo jazdy 12 lat temu. Szefostwo PiS do zakończenia śledztwa sprawy nie komentuje.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.