W parlamencie pracę rozpoczęły już komisje sejmowe. Do prezydium Komisji do spraw Kontroli Państwowej trafił Tomasz Kostuś z Koalicji Obywatelskiej, z kolei Rajmund Miller i Marcelina Zawisza zostali zastępcami przewodniczącego Komisji Zdrowia.
W Warszawie rozpoczęło się pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji. Poseł Paweł Kukiz, który mandat posła otrzymał startując z listy PiS na Opolszczyźnie, poinformował dzisiaj, że pozostanie poza klubem Jarosława Kaczyńskiego: "Nie chcę być związany dyscypliną klubową".
Politycy PiS w mediach przekonują, że partii Jarosława Kaczyńskiego uda się zbudować większość, która pozwoli prawicy dalej rządzić. Jakby wyborów nie wygrała demokratyczna opozycja. Tymczasem jej lider Donald Tusk zapowiedział, że w piątek poznamy szczegóły umowy koalicyjnej.
Mniejszość Niemiecka straciła swojego przedstawiciela w Sejmie. Koalicja Obywatelska poprawiła swój wynik wyborczy sprzed czterech lat o jeden mandat poselski, a PiS jeden mandat straciło. Fascynujący był senatorski pojedynek w okręgu nr 51, gdzie wygrał kandydat paktu senackiego.
- Jeżeli sami nie oddamy głosu, to będziemy musieli się mierzyć z rzeczywistością uporządkowaną przez innych - ostrzega Zuzanna Donath-Kasiura, walcząca o miejsce w Sejmie z listy Mniejszości Niemieckiej
Wybory 2023. Osiem komitetów wyborczych, 184 nazwiska na listach kandydatek i kandydatów do Sejmu, dziewięciu kandydatów do Senatu. Przed takim wyborem 15 października staną głosujący na Opolszczyźnie. Prezentujemy pełne listy wraz z przyporządkowanymi numerami.
O kulturze debaty publicznej w Kędzierzynie-Koźlu rozmawiali Gabriela Morawska-Stanecka, Michał Kamiński, Beniamin Godyla, Tomasz Siemoniak, Adam Michnik i Tomasz Lis.
Mniejszość Niemiecka wystawi 24 kandydatów na liście poselskiej - 12 kobiet i 12 mężczyzn, w tym trzy panie w pierwszej piątce. - Organizacje mniejszości niemieckiej w ogromnej mierze tworzone są przez kobiety. To one są siłą napędową naszej działalności, profesjonalizują nasze działania, zapewniają ich ciągłość i wnoszą w nie szczególny prospołeczny wymiar - mówi Edyta Gola, kandydatka MN do Sejmu.
W piątek Polska 2050 przedstawiła swoich kandydatów na posłów, jednak zrobiła to bez przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego, z którym tworzy wyborczą koalicję. Ci drudzy nie mają jeszcze swojej listy, a ci pierwsi nie zamierzali na taką listę czekać.
Wybory 2023. "Siedem róż Tobie dam", "W Twoich ramionach" czy "Całuj, nie żałuj" to tylko kilka utworów duetu Dominika i Janusz Żyłka, które mają ponad milion wyświetleń w serwisie YouTube. Czy rozpoznawalność artystyczna przełoży się na mandat poselski?
Wybory 2023. Na listach KO znajdą się także między innymi: poseł Rajmund Miller, radna sejmiku Barbara Kamińska czy radny Opola z klubu Arkadiusza Wiśniewskiego Piotr Mielec.
Od 1 lipca odcinki autostrad A2 i A4 są już bezpłatne dla samochodów osobowych. Witold Zembaczyński, opolski poseł Koalicji Obywatelskiej, postanowił sprawdzić, ile kosztowało stworzenie elektronicznego poboru opłat, z którego teraz korzystać będą tylko pojazdy ciężkie. Sprawdził także, ile państwo zarabiało do tej pory na opłatach za autostradę. Kwoty są ogromne.
Senat zatwierdził w środę (21 czerwca) bez poprawek tzw. ustawę o darmowych autostradach. To oznacza, że od 1 lipca także opolski odcinek autostrady A4 będzie bezpłatny. Ministerstwo Infrastruktury wyliczyło, ile na tym może zaoszczędzić mieszkaniec Opola pracujący we Wrocławiu lub na Śląsku.
- Nie możemy dopuścić, aby opcja, która skrajnie dyskryminuje nasze środowisko, wygrała kolejne wybory - przekonuje Ryszard Galla, poseł mniejszości niemieckiej. Nie ma też wątpliwości, że mniejszość niemiecka musi mieć swoich przedstawicieli w parlamencie.
Jerzy Szteliga był liderem SLD w regionie, zasiadał też w pierwszej sejmowej komisji śledczej do zbadania tzw. afery Rywina. Zmarł dzisiaj (8 maja) nad ranem, po długiej chorobie.
Wybory 2023. Koalicja Obywatelska na Opolszczyźnie wyłoniła już grupę 24 kandydatów i kandydatek, którzy jesienią powalczą o miejsce w Sejmie RP. - Czekam tylko na sygnał, że możemy o tym poinformować - mówi Andrzej Buła, lider KO. Jak się okazuje, w tej grupie nie ma członków Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski".
W porządku obrad najbliższej sesji rady miasta znalazł się apel przygotowany przez klub radnych PiS, dotyczący Jana Pawła II. Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski organizuje w Opolu marsz, a posłanka PiS Violetta Porowska apeluje do samorządów, by także działały.
"Czemu się drzecie, opozycjo" - krzyczał wczoraj z sejmowej mównicy opolski poseł Solidarnej Polski i wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Postanowił też wesprzeć ministra Czarnka, wzywając posłów do braw. To wystąpienie nie mogło zostać niezauważone.
4 lutego minął rok od pierwszego rozporządzenia ministra edukacji Przemysława Czarnka, dotyczącego ograniczenia nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. W tym czasie Rzecznik Praw Obywatelskich kilkukrotnie interweniował u premiera, by ten rozporządzenie unieważnił. Bez efektów.
Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski złożył dzisiaj poprawkę do nowelizacji Kodeksu wyborczego. Chciał wykreślenia przywileju dla mniejszości narodowych, które nie muszą przekraczać w skali kraju pięcioprocentowego progu wyborczego. Uderzał przede wszystkim w mniejszość niemiecką. Poprawka przepadła.
Opolscy posłowie opozycji i klubu PiS tym razem zagłosowali tak samo. Inaczej głosował jedynie poseł Janusz Kowalski, a Pawła Kukiza nie było.
We wtorkowy wieczór (13 grudnia) Sejm zajmie się wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. W nocy z poniedziałku na wtorek oceną wniosku zajęła się sejmowa komisja sprawiedliwości. W czasie obrad głos zabrał wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski z Opolszczyzny Janusz Kowalski. Zdobył uśmiech ministra Ziobry i brawa od jego sympatyków.
Sejmowa Komisja Finansów Publicznych odrzuciła wniosek posła Janusza Kowalskiego w sprawie wykreślenia finansowania języka niemieckiego. Mniejszość Niemiecka podjęła rozmowy z ministrem edukacji narodowej i nauki Przemysławem Czarnkiem.
W piątek wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski zapowiedział zmianę ordynacji wyborczej, tak by mniejszość niemiecka nie miała szans na swojego przedstawiciela w Sejmie. Złoży też wniosek, by w przyszłorocznym budżecie nie było rządowych pieniędzy na naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości. - To powrót do czasów komuny - uważa Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej w Polsce.
PiS się trzyma, Koalicja Obywatelska traci, a na scenie politycznej pojawiają się zupełnie nowi gracze. Wiemy, jak wyglądałby podział mandatów do Sejmu i Senatu na Opolszczyźnie, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę.
Rozporządzenia ministra Przemysława Czarnka, ograniczające naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości z trzech do jednej godziny, zostały wydane z naruszeniem prawa. Opozycja żąda, by premier je uchylił i nie wyklucza kontroli w jego kancelarii. W efekcie rozporządzeń ministra Czarnka prace straci około 500 nauczycieli.
We wtorek przedstawiciele mniejszości niemieckiej zostawili w Ministerstwie Edukacji petycję dotyczącą sprzeciwu wobec rozporządzeń ministra edukacji Przemysława Czarnka. W lutym zdecydował o tym, że nauka języka niemieckiego jako języka mniejszości zostanie ograniczona z trzech do jednej godziny.
We wtorek (22 lutego) o godz. 18 rozpocznie się protest przeciwko rozporządzeniom ministra edukacji Przemysława Czarnka, zmniejszającym wymiar nauki języka niemieckiego z trzech do jednej godziny w tygodniu. - Nie życzymy sobie wzniecania w naszym regionie antyniemieckich resentymentów - podkreślają organizatorzy.
- Potrzebna jest najpierw rzetelna diagnoza, dokładne jej przeanalizowane i wspólne wypracowanie całościowego systemu obejmującego profilaktykę, podstawową opiekę zdrowotną, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną i wreszcie szpitalnictwo. Systemu się nie uzdrowi, zajmując się jego małym wycinkiem - mówi wicemarszałek województwa Zuzanna Donath-Kasiura.
Powiat opolski jako pierwszy dokładnie przeanalizował, jak od 1 września będzie wyglądała sytuacja w szkołach. Wtedy zacznie obowiązywać rozporządzenie ministra Czarnka, zmniejszające wymiar nauki języka niemieckiego z trzech do jednej godziny tygodniowo. W praktyce oznacza to odebranie ponad 4 tys. uczniów 620 godzin nauki języka tygodniowo.
Już w piątek (18 lutego) rozpocznie się poselska kontrola w Ministerstwie Edukacji i Nauki. - Chcemy zbadać dokumenty dotyczące obcięcia subwencji oświatowej, a także poprawność legislacji rozporządzeń ministra Czarnka w tej sprawie - zapowiada Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej.
- W sposób bezpośredni dyskryminuje i stygmatyzuje dzieci ze środowiska mniejszości niemieckiej - tak rozporządzenie ministra Czarnka ograniczające liczbę godzin nauki języka niemieckiego ocenia Śląskie Stowarzyszenie Samorządowe.
Prof. Bernd Fabritius, federalny pełnomocnik ds. wysiedleńców i mniejszości narodowych, przyjedzie w poniedziałek do Opola, by spotkać się z przedstawicielami mniejszości niemieckiej. To efekt piątkowego rozporządzenia ministra Czarnka, którym ograniczył naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości z 3 do 1 godziny.
Minister edukacji Przemysław Czarnek wydał rozporządzenie, które zmniejsza z trzech do jednej godziny wymiar nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości. W przypadku innych mniejszości narodowych i etnicznych nic się natomiast nie zmieni.
Odrzucenie poprawek Senatu do ustawy budżetowej oznacza w praktyce zmniejszenie o blisko 40 mln zł subwencji oświatowej na naukę języków mniejszości w szkołach. Według rządowych planów w przyszłym roku to będzie już o 100 mln zł mniej. Zagrożone jest funkcjonowanie wielu małych szkół w Polsce, które bez tej subwencji nie przetrwają.
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski zarzucił rodzicom, że wyłudzają pieniądze, wysyłając swoje dzieci na naukę języka niemieckiego, deklarując przy tym, że należą do mniejszości. Jednak takich deklaracji w szkołach po prostu nie trzeba składać. Szef PSL na Opolszczyźnie złożył doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa zniesławienia przez posła.
Jeżeli Sejm zrealizuje plan okrojenia subwencji oświatowej na naukę języków mniejszości, zagrożone będzie funkcjonowanie szkół w mniejszych miejscowościach - uważają przedstawiciele Śląskiego Stowarzyszenia Samorządowego.
Jeżeli Sejm przyjmie budżet wraz z poprawką dotyczącą obcięcia subwencji oświatowej na naukę języka mniejszości, około 3,5 tys. uczniów w Opolu straci szansę na dodatkowe lekcje języka niemieckiego.
Przyjmując ustawę budżetową, Sejm o blisko 40 mln zł zmniejszył subwencję oświatową na naukę języka mniejszości narodowych i etnicznych. Zdaniem rzecznika praw obywatelskich to może być niezgodne z Konstytucją, Konwencją ramową Rady Europy i Europejską kartą języków regionalnych lub mniejszościowych. W środę senacka komisja zatwierdziła nową poprawkę, przywracając większe wydatki.
W sumie w ciągu dwóch lat wydatki na naukę języka mniejszości zostaną obcięte o 120 mln zł. Poseł Solidarnej Polski zapowiada też kontrole wydatków z tego roku, co jego zdaniem może sprawić, że subwencja dla mniejszości niemieckiej będzie jeszcze mniejsza.
Copyright © Agora SA