- Obecnie mamy trzy tygodnie do wyborów i skupiamy się na tym, aby przekazać wyborcom, że Trzecia Droga w województwie opolskim jest razem. Wspólnie działamy na rzecz mieszkańców naszego regionu i wspólnie realizuje postulaty oraz program - mówi Marcin Oszańca, lider opolskich struktur PSL.
Po opisaniu przez "NTO" nagrań, których bohaterem ma być Adam Gomoła, poseł zapadł się na kilka dni pod ziemię, ale do afery odniósł się w czwartek na antenie TVN24.
- To była dobrze zorganizowana prowokacja i zrobię wszystko, by to ujawnić do ostatniego detalu - przekonywał Adam Gomoła na antenie TVN24. Dodał też, że nie zrzeknie się mandatu posła.
Adama Gomołę na jedynkę listy w wyborach parlamentarnych forsował sam Szymon Hołownia, dla którego był on oczkiem w głowie. - Adam to jest człowiek-energia, lepsza niż drinki energetyczne - zachwalał go wyborcom lider Polski 2050.
Biuro poselskie Adama Gomoły zostało otwarte zaledwie dwa tygodnie temu. W ostatni piątek ujawniono jednak materiał, z którego wynika, że Gomoła miał nakłaniać kandydata na radnego do wpłaty 20 tys. zł w zamian za "jedynkę" na liście. Sprawdziliśmy, czy biuro posła wciąż działa po wykluczeniu go z partii.
Barbara Łabędzka zarzeka się, że nie uczestniczyła w handlu miejscami na liście wyborczej Polski 2050 Szymona Hołowni, co zarzucono posłowi Adamowi Gomole.
U boku Adama Gomoły, posła Polski 2050, Barbara Łabędzka pojawiła się niedawno. Wcześniej była związana z młodzieżówką PiS i doradzała Ministerstwu Edukacji i Nauki.
W tle są nagrania, z których wynika, że Gomoła miał nakłaniać kandydata na radnego do wpłaty 20 tysięcy złotych w zamian za "jedynkę" na liście
Jeżeli to oskarżenie, które spotkało pana posła Gomołę potwierdzi się, albo przynajmniej ja nadal będę miał wątpliwości co do tego, jak w tej sytuacji się zachował, to będę rekomendował i władzom klubu i zarządowi partii zakończenie współpracy z panem posłem - powiedział marszałek Szymon Hołownia.
Poseł Polski 2050 z Opola Adam Gomoła zawiesił działalność w partii i klubie parlamentarnym Trzeciej Drogi. To pokłosie taśm, które ujawniły skandaliczną propozycję związaną z układaniem list do wyborów samorządowych.
Poseł Polski 2050 złoży w opolskiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza Namysłowa. Bartłomiej Stawiarski, według ustaleń portalu "O!Polska", za seks miał obiecywać stażystce stałą pracę. Samorządowiec stanowczo zaprzecza zarzutom.
- Pakujcie kuwety - mówił do ludzi związanych z "dobrą zmianą", nazywając ich "tłustymi kotami", podczas poniedziałkowej debaty wyborczej w TVP lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Opolscy kandydaci Trzeciej Drogi do Sejmu z takim właśnie przesłaniem zorganizowali dzisiaj konferencję prasową tuż obok biura Janusza Kowalskiego, wiceministra rolnictwa. Jego pracownik starał się, jak mógł, by konferencję zakłócić.
W piątek Polska 2050 przedstawiła swoich kandydatów na posłów, jednak zrobiła to bez przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego, z którym tworzy wyborczą koalicję. Ci drudzy nie mają jeszcze swojej listy, a ci pierwsi nie zamierzali na taką listę czekać.
Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe idą razem do wyborów parlamentarnych. Dzisiaj liderzy obu partii Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz zaprezentowali jedynki list wyborczych w regionach. Na Opolszczyźnie Trzecią Drogę poprowadzą Adam Gomoła i Marcin Oszańca.
Opolscy działacze Polski 2050 rozpoczęli właśnie nową kampanię. Jak tłumaczą, prostującą reklamy Janusza Kowalskiego na Opolszczyźnie. Będą odwiedzać miejsca, w których wiceminister rolnictwa ustawił swoje bilbordy, chwaląc się skutecznością działania dla regionu.
Gdyby wybory do sejmiku województwa opolskiego odbyły się w tym roku, wszystkie ugrupowania poza Mniejszością Niemiecką straciłyby część mandatów. Najwięcej Koalicja Obywatelska, jednak nadal bez trudu byłaby w stanie zbudować sejmikową większość. Tym bardziej że w grze pojawiła się zupełnie nowa siła.
Lider ugrupowania Polska 2050 przyjechał dzisiaj na Opolszczyznę. Na konferencji w Opolu mówił między innymi o opłacaniu kampanii wyborczej PiS przez ludzi z państwowych spółek. Przedstawił też swoich kandydatów na kandydatów na posłów w województwie opolskim
PiS się trzyma, Koalicja Obywatelska traci, a na scenie politycznej pojawiają się zupełnie nowi gracze. Wiemy, jak wyglądałby podział mandatów do Sejmu i Senatu na Opolszczyźnie, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę.
Po wyborach samorządowych w 2023 obecna większość w opolskim sejmiku może się opierać tylko na jednym mandacie. Poza Mniejszością Niemiecką wszyscy stracą, ale na scenie politycznej pojawi się zupełnie nowy gracz, który tak naprawdę wszystko może przemeblować. Tak w każdym razie wyglądałby sejmik, gdyby wybory odbyły się jeszcze w tym roku.
Copyright © Agora SA