- Pakujcie kuwety - mówił do ludzi związanych z "dobrą zmianą", nazywając ich "tłustymi kotami", podczas poniedziałkowej debaty wyborczej w TVP lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Opolscy kandydaci Trzeciej Drogi do Sejmu z takim właśnie przesłaniem zorganizowali dzisiaj konferencję prasową tuż obok biura Janusza Kowalskiego, wiceministra rolnictwa. Jego pracownik starał się, jak mógł, by konferencję zakłócić.
W piątek Polska 2050 przedstawiła swoich kandydatów na posłów, jednak zrobiła to bez przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego, z którym tworzy wyborczą koalicję. Ci drudzy nie mają jeszcze swojej listy, a ci pierwsi nie zamierzali na taką listę czekać.
Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe idą razem do wyborów parlamentarnych. Dzisiaj liderzy obu partii Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz zaprezentowali jedynki list wyborczych w regionach. Na Opolszczyźnie Trzecią Drogę poprowadzą Adam Gomoła i Marcin Oszańca.
Opolscy działacze Polski 2050 rozpoczęli właśnie nową kampanię. Jak tłumaczą, prostującą reklamy Janusza Kowalskiego na Opolszczyźnie. Będą odwiedzać miejsca, w których wiceminister rolnictwa ustawił swoje bilbordy, chwaląc się skutecznością działania dla regionu.
Gdyby wybory do sejmiku województwa opolskiego odbyły się w tym roku, wszystkie ugrupowania poza Mniejszością Niemiecką straciłyby część mandatów. Najwięcej Koalicja Obywatelska, jednak nadal bez trudu byłaby w stanie zbudować sejmikową większość. Tym bardziej że w grze pojawiła się zupełnie nowa siła.
Lider ugrupowania Polska 2050 przyjechał dzisiaj na Opolszczyznę. Na konferencji w Opolu mówił między innymi o opłacaniu kampanii wyborczej PiS przez ludzi z państwowych spółek. Przedstawił też swoich kandydatów na kandydatów na posłów w województwie opolskim
PiS się trzyma, Koalicja Obywatelska traci, a na scenie politycznej pojawiają się zupełnie nowi gracze. Wiemy, jak wyglądałby podział mandatów do Sejmu i Senatu na Opolszczyźnie, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę.
Po wyborach samorządowych w 2023 obecna większość w opolskim sejmiku może się opierać tylko na jednym mandacie. Poza Mniejszością Niemiecką wszyscy stracą, ale na scenie politycznej pojawi się zupełnie nowy gracz, który tak naprawdę wszystko może przemeblować. Tak w każdym razie wyglądałby sejmik, gdyby wybory odbyły się jeszcze w tym roku.
Copyright © Agora SA