Samorządy mają wysyłać pracowników na studia podyplomowe dotyczące niskiej emisji, którzy następnie będą przekonywać mieszkańców do walki z zanieczyszczeniami.
Obok debaty dotyczącej cen za odbiór odpadów toczy się dyskusja o powrocie do procederu zamykania altan śmietnikowych. - Problem podrzucanych śmieci jest spory i dość kłopotliwy - uważa radny Jacek Kasprzyk. Remondis twierdzi jednak, że to podniesie koszty opłat za odpady.
Czteromiesięczna owieczka biegała po ulicy niedaleko komisariatu. Po policjantów zadzwonił jeden z kierowców.
Pierwszy przetarg na utrzymanie parku unieważniono, gdy złożona oferta okazała się o 700 tys. zł większa, niż przewidywali urzędnicy. W drugim zmniejszono liczbę prac, których ma się podjąć wykonawca.
Urząd marszałkowski hojnie dotuje projekty związane z ochroną bioróżnorodności. Wniosek o wsparcie parku 800-lecia w Opolu jednak odrzucił. Dlaczego?
W dniu, w którym rada miasta ustaliła podwyżki cen za odbiór śmieci w Opolu, firma Remondis przekazała Zakładowi Komunalnemu nowe, jeszcze wyższe stawki za swoje usługi. W efekcie ustalone w listopadzie ceny będą obowiązywać tylko do końca marca. Być może ratusz pospieszył się z ustalaniem nowych cen, ale firma Remondis nie potrafi wyjaśnić, dlaczego jej oferta tak podrożała.
Na terenie Opola wzrosła liczba czujników, które badają jakość powietrza. Jeszcze niedawno działało 25 takich urządzeń, aktualnie jest ich już 40.
- Miasto błędnie założyło, że skoro dzisiaj większość przedsiębiorców nie segreguje śmieci, to po podwyżce też nie będzie tego robić - uważa Tomasz Wolny ze Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych "Silesia".
Zgodnie z nowymi zasadami segregacji śmieci do pojemnika niebieskiego ma trafiać papier. Problem w tym - jak wskazują mieszkańcy - że część zamiast kolejnego kubła otrzymała worek, który jest niepraktyczny.
- Każdy z nas chce być ekologiczny i dbać o środowisko, ale dopóki nie będzie nas na to stać, nikt się na takie rozwiązanie nie zdecyduje. Portfel kieruje naszymi decyzjami, dlatego moim celem jest wybudowanie auta miejskiego, którym będziemy mogli codziennie dojechać do pracy czy szkoły, płacąc za to niewielką cenę - mówi kierowca rajdowy Paweł Dytko.
Miejscy urzędnicy pracują nad powstaniem bezpłatnego punktu wymiany rzeczy używanych, w którym będą odbywać się także warsztaty i wykłady na temat drugiego życia przedmiotów.
Opolski ratusz zrezygnował w tym roku z udzielania dotacji do kotłów na paliwo węglowe. Zwiększył natomiast dotacje m.in. na zakup kotła gazowego czy pompy ciepła. Co jeszcze zmieniło się w programie?
Opolski ratusz zawnioskował do konserwatora zabytków o możliwość przeprowadzenia prac pielęgnacyjnych drzew rosnących na wyspie Bolko. Mają one dotyczyć około pięćdziesięciu drzew.
Miejski Zarząd Dróg zamierza na ulicach Opola posadzić prawie 4 tys. drzew. Akcja już się rozpoczęła, jednak wzbudza emocje, ponieważ nowe drzewa mocno utrudniają życie kierowcom.
Po nowym roku papier, który do tej pory trafiał do żółtego pojemnika, będzie należało segregować oddzielnie. Śmieci z niebieskich worków będę odbierane raz w miesiącu.
"Najbardziej nie mogę przeboleć byłego, pięknego, zielonego skweru przed Filharmonią. Projektanta kazałabym za karę posadzić chociaż na pół godziny, w lato, przy pełnym słońcu na siedziskach przy nowej fontannie"- pisze nasza czytelniczka. Zgadzacie się?
- Węższe ścieżki znajdują się bezpośrednio przy parkingu, z którego mieszkańcy rozpoczynają zwiedzanie parku. Chcieliśmy więc spokojnie wprowadzić ich w tereny zielone, czemu akurat sprzyjają węższe alejki. To jest część reprezentatywna parku, nazwana "gajem drzew pamięci" - mówi architekt Marek Wala, który zaprojektował w Opolu park 800-lecia.
- Chemicy może i sami są sobie winni, że się na nich tak dzisiaj pluje, bo sami wymyślają problemy. To przecież my opracowaliśmy metody oznaczania związków na tak niskich poziomach stężeń, że nikt by ich w życiu nie zobaczył. W nieświadomości człowiek żyłby może w większym psychicznym komforcie - mówi prof. Piotr Wieczorek, dziekan Wydziału Chemii Uniwersytetu Opolskiego.
Aktywiści poinformowali o swoim wsparciu dla mieszkańców dzielnicy Kolonia Gosławicka, domagających się likwidacji spalarni odpadów medycznych. Zaapelowali też o rezygnację z pokazu fajerwerków podczas miejskiego sylwestra.
Smog w Opolu. Normy zostały dziś przekroczone cztero- i pięciokrotnie. W innych miejscach w regionie też nie ma się czym chwalić.
Opolskie koło Partii Zieloni złożyło wniosek o wyłączenie terenów miasta z obwodów łowieckich. Na wyłączonej w ten sposób ziemi myśliwi nie mogliby polować. Nową uchwałę w tej sprawie przygotowuje urząd marszałkowski.
W ratuszu trwa analiza ekonomiczna i prawna pomysłu, by Zakład Komunalny przejął odbiór odpadów od mieszkańców miasta.
- Park powstaje od zera. Efekt będzie widoczny za 10, 15 lat - tak ratusz odpowiada na falę krytyki, która rozlała się w internecie pod adresem nowego, miejskiego parku stworzonego z okazji 800-lecia Opola. Nazwisko architekta, który zaprojektował park, jest nieznane mieszkańcom.
Urząd marszałkowski rezygnuje z zamawiania wody w plastikowych butelkach. Nowe wytyczne związane z zakazem zakupu sztućców, słomek, tacek czy foliówek otrzymały też organizacje pozarządowe ubiegające się o granty z samorządu województwa.
Jeszcze wczoraj trwało porządkowanie parku Nadodrzańskiego. Jeżom pozostawiono tam 11 kupek liści. - Mamy grudzień. 90 proc. jeży już hibernuje i szanse na to, że z tego skorzystają, są nikłe. Sprzątanie powinno się kończyć wczesną jesienią i im więcej liści zostawimy w parku, tym lepiej - komentuje Magdalena Lorenz-Michalczyk, prezes Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży.
Marcin Popkiewicz, fizyk z Uniwersytetu Warszawskiego, popularyzator nauki i specjalista od zagadnień związanych z ociepleniem klimatu, będzie gościem Młodzieżowej Rady Miasta, która chce porozmawiać o miejskiej polityce klimatycznej.
Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Opolu zabrał głos w sprawie sprzątania liści w zabytkowym parku Nadodrzańskim za pomocą ciężkiego sprzętu. "To może doprowadzić do obumierania drzew".
Według planów ratusza za rok wszyscy mieszkańcy Opola będą musieli segregować śmieci. Od 1 stycznia przyszłego roku natomiast zapłacimy więcej za odbiór śmieci, zarówno tych segregowanych jak i nie segregowanych
Kierownictwo opolskiego ogrodu zoologicznego podpisało wczoraj umowę na przyłączenie obiektu do sieci gazowniczej. Ratusz planuje zamontować na wyspie Bolko dodatkowe czujniki mierzące jakość powietrza.
Plac Jana Pawła II i Wolności, park na Wyspie Bolko i osiedlu AK, to tylko kilka miejsc z wielu, gdzie wykonano nowe nasadzenia drzew i krzewów.
- Gdy wzywamy straż miejską, by sprawdziła, czym sąsiedzi palą w piecach, słyszymy, że nie ma wolnego patrolu - opowiadają mieszkańcy Grudzic. Według ekologów takie sytuacje zdarzają się w całym mieście, często też strażnicy przyjeżdżają dopiero, gdy śmieci zdążą się wypalić.
- Dzień dobry, dziś jest światowy dzień czystego powietrza. Czy wie pani, co najbardziej zanieczyszcza powietrze? - pytała młoda dziewczyna w centrum Opola, rozdając przechodniom ekologiczne ulotki.
W Kamienniku niedaleko Nysy wójt gminy przyłapał kierowcę ciężarówki i operatora koparki, którzy przygotowali nielegalne wysypisko odpadów. Na śmieci czekał już wykopany dół i koparka, a na sprawców - policja.
Miko był wilkiem uratowanym z wypadku samochodowego pod Toruniem, a historię jego rehabilitacji śledziła cała Polska. W połowie sierpnia ślad po nim zaginął, a sygnał z obroży się urwał. Prokuratura ściga winnego śmierci Miko. Zabezpieczyła sprzęt okolicznych myśliwych i zleciła badania genetyczne.
Grupa miejskich aktywistów przyodziała w nocy pomniki w mieście w maseczki antysmogowe. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę mieszkańców i polityków na brak odpowiednich działań dla dobra klimatu.
Prezydent Kędzierzyna-Koźla wysłała do opolskich parlamentarzystach zaproszenie do okrągłego stołu w sprawie zanieczyszczania powietrza benzenem. Z kolei rada miasta organizuje spotkanie z mieszkańcami i ekologami.
Pomiędzy Odrą i kanałem Ulgi od początku roku trwają prace związane z budową nowego parku. Dziś już można zobaczyć wyraźnie jego kształt
W przyszłym roku ceny wody w Opolu wzrosną o kilkanaście procent, dwukrotnie więcej zapłacimy za wywóz odpadów niesegregowanych, podniesiony zostanie podatek od nieruchomości i opłaty parkingowe.
Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie ratuszowego programu wymiany starych pieców. W projekcie nie uwzględniono jednak mieszkańców, którzy budują nowe domy.
Ważą się losy dzikiego stada krów spod Ciecierzyc, które początkowo miało trafić na Opolszczyznę, jednak w ostatniej chwili właściciel obór wycofał się z umowy. Teraz trudną sytuację próbują wykorzystać rolnicy, którzy choć deklarują pomoc, to stado chcą przeznaczyć na ubój lub reprodukcję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.