Jak podaje NFZ, trwa ewakuacja pacjentów ze szpitala w Nysie. W niedzielę 47 z nich przewieziono do innych szpitali, w poniedziałek od rana ewakuowani są pozostali.
Tabletkę "dzień po" w Opolu można kupić bez wcześniejszej wizyty u lekarza. Receptę wystawi farmaceuta w ramach pilotażowego programu. Na razie zgłosiły się jednak do niego tylko trzy apteki w całym województwie.
Wszystkie szpitale w Opolu przystąpiły do pilotażowego programu NFZ i otrzymują dodatkowe 25 zł dziennie na posiłki dla pacjenta. W zamian zobowiązały się m.in. do codziennego wrzucania do internetu zdjęć tego, co serwują na śniadanie, obiad lub kolację. - Dobrze odżywiony pacjent szybciej wraca do zdrowia - komentuje NFZ.
Prywatnie takie badania kosztują około 500 zł. Opolanki, które nie spełniały kryteriów na sfinansowanie badania przez Narodowy Fundusz Zdrowia, mogły je jednak zrobić bezpłatnie w Opolu dzięki funduszom unijnym. Po czterech latach program, który dawał przyszłym mamom znacznie więcej możliwości, dobiega jednak końca. Na badania prenatalne zostały wolne miejsca, ale ich liczba jest już ograniczona. Czy znajdą się pieniądze na kolejny program?
Ile trzeba czekać na wizytę u lekarza? NFZ przekonuje, że w ciągu trzech ostatnich lat zwiększył się dostęp do wielu specjalistów i badań, a czas oczekiwania na przyjęcie się skrócił. Sprawdziliśmy terminy konsultacji u wybranych lekarzy specjalistów w Opolu i ceny wizyt prywatnych.
Pod koniec lutego minister zdrowia powołał Beatę Cyganiuk na stanowisko dyrektora Opolskiego Oddziału NFZ. "Śmiało można powiedzieć, że pani dyrektor związana jest z NFZ od zawsze" - informuje instytucja.
W Opolu działa pięć placówek, które mają podpisane kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia, na wsparcie psychologiczne i psychiatryczne. W jednej z nich usłyszeliśmy, że na terapię psychologiczną trzeba poczekać pięć lat. W innych nie jest dużo lepiej.
Ankieterzy z Narodowego Funduszu Zdrowia mogą zadzwonić do mieszkańców Opola w celu opinii na temat jakości pomocy udzielanej w poradniach specjalistycznych. - Opinia pacjenta na temat warunków pomocy udzielanej w placówkach leczniczych jest dla nas bardzo ważna - mówi Barbara Pawlos, rzeczniczka opolskiego oddziału NFZ.
Szpitale zostały zobowiązane do podwyższenia płac swoim pracownikom, a jednocześnie muszą szukać sposobów na sfinansowanie coraz wyższych kosztów utrzymania. - Liczmy na osłonowe działania systemowe - przyznaje dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu, największej takiej placówki w regionie.
Z powodu pandemii nie wszystkie szpitale mogły się wywiązać z pełnego pakietu świadczeń medycznych. Będą więc musiały zwracać pieniądze do Narodowego Funduszu Zdrowia. Na dodatek każdy z opolskich szpitali boryka się z deficytem kadry medycznej i rosnącymi cenami usług.
126 łóżek na dwóch oddziałach psychiatrii w Opolu będzie musiało wystarczyć na zapewnienie opieki dla mieszkańców siedmiu powiatów w województwie. Urząd marszałkowski przyznaje, że to minimum standardów i wielkich szans na poprawę w najbliższym czasie nie ma. Poseł Solidarnej Polski apelował dzisiaj w Sejmie do ministra zdrowia, by wstrzymał decyzję sejmiku województwa.
To było bardzo długie śledztwo, podczas którego przesłuchano ponad 1,5 tys. świadków. Śledczy ustalili, że dwoje dentystów z Opola wyłudziło z NFZ ponad 170 tys. zł. Lekarze przyznali się do winy i zgodzili na karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Jeżeli sąd przychyli się do wniosku prokuratury, zapłacą też wysokie grzywny i zwrócą wyłudzone pieniądze. W sumie prawie 250 tys. zł.
Kontrolerzy NFZ weryfikują, czy szczepienia w obu opolskich odbyły się zgodnie z określonymi zasadami. To echo szczepień przeciwko koronawirusowi przeprowadzonych poza kolejnością.
Od kilku dni trwa burza wokół szczepień tzw. grupy 0. W tym kontekście pod pręgierzem postawiono również starostę krapkowickiego. - Nie będę siedział cicho, gdy mnie ktoś oskarża bezpodstawnie o wykorzystywanie stanowiska - komentuje Maciej Sonik.
Fundacja DOM z Opola, która każdego dnia pomaga setce niepełnosprawnych dzieci i dorosłych, sama potrzebuje pomocy. NFZ wypłaci wprawdzie pieniądze za nadwykonania, jednak wszystkich problemów to nie rozwiąże. Bo pieniądze z kontraktów zwykle kończą się już w połowie roku.
Lekarze ze szpitala Vital-Medic w Kluczborku, pod kierownictwem dr. n. med. Witolda Libionki, pracują nad zabiegowymi metodami leczenia choroby Huntingtona. Zabiegi nie są refundowane przez NFZ, chociaż dla pacjentów są jedyną szansą skutecznej pomocy.
Od dwóch lat na terenie województwa opolskiego panie w ciąży poniżej 35. roku życia mogą skorzystać z bezpłatnych badań prenatalnych. Przez ten czas zbadano blisko 2650 kobiet, w ponad 60 przypadkach lekarze wykryli nieprawidłowości w rozwoju płodu.
Nowa lista leków refundowanych obowiązuje od lipca, a już przyniosła duże rozczarowanie pacjentom w całej Polsce. Chorzy, których nie stać teraz na leczenie, zostali pozostawieni bez niezbędnych do życia lekarstw. Ministerstwo Zdrowia i rzecznik praw pacjenta unikają rozmów na ten temat.
W szpitalu Vital Medic w Kluczborku od trzech lat stoją gotowe do wykorzystania oddziały neurochirurgii oraz anestezjologii i intensywnej terapii. Pacjenci nie są tam leczeni, ponieważ jednostka nie ma podpisanego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Mieszkańcom w tej sprawie udało się już zebrać ponad 11 tysięcy podpisów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.