Ogromne wysypisko śmieci, przez plagę much, szczurów i okropny zapach, uprzykrza życie mieszkańcom Krapkowic. Urzędnicy przerzucają się odpowiedzialnością, kto powinien posprzątać nielegalnie składowane odpady.
Rada miasta odrzuciła projekt uchwały, który miał zablokować budowę spalarnii przy ul. Podmiejskiej. Arkadiusz Wiśniewski przekonywał: - Z naszych odpadów możemy wyprodukować ciepło dla ECO, możemy też wyprodukować prąd, który wykorzysta Zakład Komunalny na stadionie piłkarskim lub w CWK. Po co to oddajemy cementowni? Ja tego nie rozumiem, tak po gospodarsku - mówił prezydent Opola.
Mój pojemnik na odpady nie był myty z dziesięć lat. Nie wiem, jak się za to zabrać. Czy mogę to zrobić w łazience, czy raczej w ogrodzie i co zrobić ze ściekami? - pyta nasz czytelnik, mieszkający poza Opolem. O wyjaśnienie tych wątpliwości poprosiliśmy Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
W regionalnych lasach można znaleźć nie tylko puszki po piwach, ale także meble, opony czy skóry i kości owiec. Nadleśnictwo wydaje kilkadziesiąt tysięcy złotych na ich utylizację.
"Ktoś ma jeszcze wątpliwości, że żyjemy w antropocenie?" - zapytał dr Grzegorz Hebda, publikując zdjęcia gniazda modraszek zrobionego z kolorowych śmieci.
W ubiegłym roku Opole po raz pierwszy dołączyło do ogólnopolskiej akcji "Książka za worek śmieci". Wzięło w niej udział 25 osób. 17 września sprzątanie miasta rozpocznie się po raz drugi. Organizatorzy liczą na znacznie lepszą frekwencję.
Tydzień po ogłoszeniu wyników przetargu na opróżnianie ulicznych koszy postępowanie unieważniono. Kto zajmie się utrzymaniem porządku do czasu wyboru nowej firmy?
- Miasto nie wiedzieć czemu w grudniu zdemontowało wszystkie uliczne kosze na śmieci. Skutki tego są fatalne - napisał do naszej redakcji mieszkaniec Opola. Sprawdziliśmy, na czym polega problem.
Podziemne pojemniki na odpady przy placu św. Sebastiana zostały zastąpione przez tradycyjne kubły, z których wysypują się śmieci. Ratusz informuje, że na miejscu doszło do awarii.
W lesie obok niewielkich wiosek od lat rosło dzikie wysypisko śmieci. Leśnicy wywieźli stamtąd aż 68 ton odpadów. A to wcale nie koniec ich pracy.
Z roku na rok mieszkańcy Opola produkują więcej śmieci - wynika z raportu przygotowanego przez ratusz. Za kilka miesięcy odbiór odpadów prawdopodobnie zdrożeje, ponieważ miasto będzie musiało ogłosić kolejny przetarg.
W trzech różnych punktach Opola zainstalowano recyklomaty na butelki po napojach ze szkła, butelki PET i puszki. Mieszkańcy zdecydują, na jaki cel zostaną przeznaczone pieniądze z zebranych surowców.
Urzędnicy zamieścili apel na wydawanym przez ratusz serwisie promocyjnym Czas na Opole. Chcą, żeby skargi kierować do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Opolanie złożyli w ratuszu zaledwie 282 wnioski o obniżenie opłat za odbiór odpadów. Na ulgę mogą liczyć gospodarstwa, które założą przydomowy kompostownik.
Wszystko wskazuje na to, że miasto podpisze umowę z firmą Remondis na odbiór odpadów, choć oferta firmy przekroczyła zarezerwowaną w budżecie na ten cel sumę. Jeżeli radni się na to zgodzą, ratusz dołoży brakujące ponad 2 mln zł. Obowiązujące dziś stawki za odbiór śmieci w Opolu pozostaną na poziomie 28 zł od osoby.
Przetarg na gospodarowanie odpadami w Opolu ma już miesięczny poślizg. Ratusz musiał zmienić warunki przetargu, bo zarzucano mu naruszanie uczciwej konkurencji. To w praktycznie oznacza, że z gry wypadł Zakład Komunalny, choć wciąż nie wiadomo, czy rzeczywiście miał startować w przetargu czy był to tylko straszak na firmę Remondis. Walka o gospodarowanie odpadami w Opolu zaczyna przypominać partię szachów.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zastanawia się nad rozwiązaniami umożliwiającymi gminom indywidualne rozliczanie mieszkańców bloków czy wspólnot mieszkaniowych z ilości wyrzucanych śmieci. Takie rozwiązanie może być jednak ogromnym obciążeniem dla miast.
Dzisiaj w ratuszu miało nastąpić otwarcie ofert w przetargu na odbiór odpadów w Opolu. Ratusz termin składania ofert wydłużył jednak o dwa tygodnie. Czy firma Remondis będzie miała konkurenta, dowiemy się 15 stycznia.
Mieszkańcy miasta o najniższych dochodach od nowego roku będą płacić o 30 proc. mniej za odbiór odpadów. Według ratusza to może być ponad tysiąc osób.
Od 1 stycznia ceny za odbiór śmieci segregowanych w Opolu wzrosną z 19 do 28 zł miesięcznie od osoby. Ale ratusz ogłosił już nowy przetarg na odbiór odpadów w mieście, który ustali nowe ceny od 1 kwietnia przyszłego roku. Prezydent Opola zdradził, że w przetargu wystartuje Zakład Komunalny.
O blisko 50 proc. więcej mieszkańcy Opola będą musieli płacić za odbiór śmieci od przyszłego roku. Takie ceny jednak będą obowiązywać do końca marca. To, czy później znów zostaną podniesione, zależy od przetargu, który ratusz właśnie ogłosił. W grę wchodzi ponad 60 mln zł.
Od 1 stycznia mają wzrosnąć ceny za odbiór śmieci, to propozycja ratusza. Dla czteroosobowej rodziny będzie to oznaczało zwiększenie kosztów z 76 zł do 112 zł miesięcznie. Wszystko może się jednak zmienić w kwietniu, ponieważ miasto ogłosi nowy przetarg na odbieranie odpadów w Opolu.
Znamy wyniki ankiety, w której ratusz zapytał mieszkańców o możliwe zmiany w systemie gospodarki odpadami. Opolanie oczekują zniżek za kompostowanie odpadów i nie chcą ostrych kar dla osób, które unikają sortowania śmieci.
Ratusz poinformował, że ceny za odbiór odpadów pozostaną na tym samym poziomie. Podwyżki mają wejść w życie na początku 2021 roku
Opłaty za odbiór odpadów w Opolu powinny być naliczane od ilości zużytej wody, metrażu mieszkania czy liczby osób? Ratusz pyta mieszkańców o zdanie, przygotowując się do zmian w systemie gospodarki odpadami.
Urząd miasta podpisał umowę z firmą Remondis na wywóz i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Mieszkańców czekają podwyżki, jednak będą one mniejsze, niż początkowo planowano, i dopiero jesienią.
Zgodnie z wytycznymi ministerstwa miasta w Polsce wprowadzają niższe opłaty dla osób, które posiadają przydomowy kompostownik. Opole będzie z tym jednak zwlekać do ostatniej chwili.
Opole, podobnie jak kilka innych samorządów w Polsce, rozważa możliwość budowy własnej spalarni odpadów. Taka inwestycja - zdaniem prezydenta - mogłaby uniezależnić miasto od "spalarni, które dziś ostro dyktują ceny na rynku odpadów."
Obok debaty dotyczącej cen za odbiór odpadów toczy się dyskusja o powrocie do procederu zamykania altan śmietnikowych. - Problem podrzucanych śmieci jest spory i dość kłopotliwy - uważa radny Jacek Kasprzyk. Remondis twierdzi jednak, że to podniesie koszty opłat za odpady.
W dniu, w którym rada miasta ustaliła podwyżki cen za odbiór śmieci w Opolu, firma Remondis przekazała Zakładowi Komunalnemu nowe, jeszcze wyższe stawki za swoje usługi. W efekcie ustalone w listopadzie ceny będą obowiązywać tylko do końca marca. Być może ratusz pospieszył się z ustalaniem nowych cen, ale firma Remondis nie potrafi wyjaśnić, dlaczego jej oferta tak podrożała.
Jest porozumienie w sprawie wywozu śmieci w Opolu. Przez najbliższe trzy miesiące ceny pozostaną na tym samym poziomie.
Pat w sprawie wywozu odpadów zmieszanych z terenu Opola. We wtorek 7 stycznia prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski chce spotkać się przy okrągłym stole z przedstawicielami zarówno Remondisu, jak i cementowni Górażdże
- Domagamy się wyjaśnień ze strony Remondisu, do tego czasu umowa na zagospodarowanie odpadów nie zostanie podpisana - informuje Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
W ratuszu trwa analiza ekonomiczna i prawna pomysłu, by Zakład Komunalny przejął odbiór odpadów od mieszkańców miasta.
1 listopada, podobnie jak większość innych naszych tradycji świątecznych - zostawi po sobie ślad węglowy. Tym większy, im mniej świadomie włączymy się w palenie świec i dekorowanie cmentarzy.
Ratusz analizuje, jak nowe przepisy wpłynąć mogą na stawki dotyczące odbioru odpadów na terenie miasta. Mieszkańcy, którzy nie będą segregować śmieci, mogą zapłacić nawet cztery razy więcej niż osoby, które odpady segregują.
Sortując odpady, spłacamy część naszego długu wobec środowiska, po to, by także następne pokolenia mogły się cieszyć taką różnorodnością przyrodniczą świata jak my dziś - mówi Tomasz Wolny ze Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych "Silesia".
150 metrów od peronów dworca znajdziemy porzucone opony, stare fotele, zniszczony sprzęt RTV i pustostany, w których bezdomni zrobili meliny. Tak wygląda teren PKP, kilka miesięcy przed Euro 2012.
Tylko stopniał śnieg, a już straszą nas wszędzie. Okropne śmieci. Zobacz, gdzie się na nie natknęliśmy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.