Od kwietnia trwają konkursy na dyrektorów placówek oświatowych w Opolu. Rozstrzygnięto już 31 konkursów. W przyszłym tygodniu dowiemy się, kto zostanie nowym dyrektorem w podstawówce nr 29.
- Matura bez większych zaskoczeń. Rewolucji nie ma. Ci, którzy się przygotowywali, powinni ją zdać - ocenia matematyk, Nauczyciel Roku 2008 Dariusz Kulma.
Egzamin z języka polskiego pisze 290 tys. tegorocznych absolwentów, w tym ostatni, którzy ukończyli trzyletnie liceum oraz absolwenci z lat ubiegłych. Są pandemiczne udogodnienia, ale maseczki nie obowiązują.
- Zaletą naszej uczelni jest jej "wielkość" - dzisiaj mamy erę skuterów wodnych, a nie wielkich tankowców - czyli możliwość szybkiej adaptacji do zmian, bezpośredniego kontaktu z wykładowcą, co przynosi duże efekty - przekonuje prof. Marcin Lorenc, rektor Politechniki Opolskiej.
Mniejszość niemiecka podejmie próby zaskarżenia decyzji ministra Przemysława Czarnka ograniczającej naukę języka niemieckiego z trzech do jednej godziny. Opolanie z mniejszości niemieckiej i z mniejszością niezwiązani pokazali we wtorek, co sądzą o tych decyzjach.
Mniejszość niemiecka zapowiedziała swój udział w dzisiejszym proteście na pl. Wolności w Opolu. 22 lutego, o godz. 18, mieszkańcy miasta będą protestować przeciwko rozporządzeniu ministra Czarnka. Radni sejmiku zaapelowali natomiast do opolskich parlamentarzystów, by podjęli działania o przywrócenie nauki języka niemieckiego w większym wymiarze.
Powiat opolski jako pierwszy dokładnie przeanalizował, jak od 1 września będzie wyglądała sytuacja w szkołach. Wtedy zacznie obowiązywać rozporządzenie ministra Czarnka, zmniejszające wymiar nauki języka niemieckiego z trzech do jednej godziny tygodniowo. W praktyce oznacza to odebranie ponad 4 tys. uczniów 620 godzin nauki języka tygodniowo.
- Kiedy nie było nauczania zdalnego, część z nas miała słabe oceny z przedmiotów ścisłych, które odmieniły się na nauce online, gdzie trudno zrobić test z matematyki wymagający indywidualnych, zawiłych obliczeń. Braków po powrocie na naukę stacjonarną było więc mnóstwo - mówi Natalia Okos, przewodnicząca Młodzieżowej Rady w Opolu.
Na swoich profilach w mediach społecznościowych liderzy Mniejszości Niemieckiej zaczęli publikować swoje zdjęcia z zasłoniętymi ustami. To nowa forma protestu przeciwko zabieraniu pieniędzy na dodatkowy niemiecki w szkole.
Od poniedziałku szkoły podstawowe i średnie wróciły do zdalnego trybu nauczania. Planowo ma on trwać do 10 stycznia. W przypadku rodziców, którzy nie są w stanie zapewnić swoim dzieciom opieki w domu, mają oni możliwość dalszego uczęszczania do szkół, jeśli dyrektorzy danej placówki wyrażą na to zgodę.
Mała Karolina zawsze budowała coś z klocków. Amelia podkradała tacie narzędzia. Podobnie jak inne dziewczyny nie wyrosły z marzeń o zawodzie uznawanym za męski.
Poseł Kowalski domaga się "symetrii" w stosunkach polsko-niemieckich, biorąc przy okazji polskich obywateli na zakładników. O co chodzi? O rozgłos.
Janusz Kowalski przedstawił dziś swój pomysł na konferencji, którą zorganizował pod biurem Towarzystwa Społeczno- Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim. Dziękował za poparcie premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Chodzi o ponad 48 tys. uczniów, którzy w szkołach mają dodatkowy niemiecki.
O godz. 9 do egzaminu przystąpiły te osoby, które podczas majowych terminów nie zaliczyły tylko jednego przedmiotu. Najwięcej maturzystów zdaje egzamin z matematyki.
W skali kraju opolscy ośmioklasiści najlepiej wypadli na egzaminie z języka niemieckiego i rosyjskiego. W regionie ten pierwszy najlepiej zdali uczniowie z powiatu głubczyckiego, w pozostałych przedmiotach najwyższą średnią mieli uczniowie z Opola.
Tradycja czy nowoczesność? Pewny, znany fach czy może najnowsza moda? Bez względu na to, czym młodzież kieruje się, wybierając przyszły zawód, każdy znajdzie dla siebie ciekawą propozycję w ofercie opolskich techników i branżowych szkół.
W Opolu przeszło 3200 uczniów z klas I-III wróci dziś do nauki stacjonarnej w szkołach. Choć z zapewnieniem ścisłego reżimu sanitarnego nie było większych problemu, dyrektorzy placówek nie mają wątpliwości, że nie uda się go utrzymywać, jeśli wszyscy uczniowie wrócą do szkoły.
"Otrzymywaliśmy sygnały, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach. Naszym obowiązkiem jest natychmiastowa reakcja na takie informacje" - oświadczyło MEN w specjalnym komunikacie.
Po zakończeniu roku szkolnego przyszedł czas na podsumowanie. Wydział oświaty opolskiego ratusza przygotował raport, z którego wynika, że obowiązku szkolnego w okresie pandemii nie zrealizowało 50 uczniów szkół podstawowych.
Do końca roku kalendarzowego miasto nie będzie finansować tzw. godzin miejskich przeznaczonych na dodatkowe zajęcia. Wydział oświaty właśnie wysłał w tej sprawie pismo do szkół.
Opierając się na rozporządzeniu MEN, ratusz planuje połączyć Miejską Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną z Miejskim Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli. Pracownicy tej pierwszej instytucji wskazują, że obie jednostki wykonują całkiem inne zadania, a rozporządzenie, o którym mowa, weszło w życie 6 lat temu i już dawno MEN z tego pomysłu się wycofał. Co ciekawe, potwierdzają to sami urzędnicy.
Przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz partii opozycyjnych zebrali ponad 900 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum ws. reformy oświaty. - Przeciwnicy reformy zachowują się po prostu infantylnie. Mówią "nie, bo nie" - komentują opolscy politycy PiS.
Szóstoklasiści z dwóch opolskich podstawówek od 1 września będą się uczyć w zupełnie nowej szkole, która ma powstać na bazie dzisiejszego gimnazjum nr 8. - To skutek ustawy rządu PiS, który likwidował gimnazja podkreślając, że dzieci nie powinno się przenosić - komentuje opozycja.
Najwcześniej w połowie kwietnia znane będą kryteria przyjmowania dzieci do przedszkoli i szkół podstawowych. Ponieważ przepisy oświatowe, na które w uchwałach powoływały się samorządy są już nieaktualne. Rodzice są pełni obaw.
Z początkiem roku szkolnego 2017/18 w sieci szkół w Opolu nastąpi szereg zmian. Najważniejsze to powstanie dwóch nowych liceów na bazie gimnazjów nr 5 i 7. Nie będzie też przenoszenia dzieci z jednych podstawówek do drugich.
Ratusz zaprezentował projekt zmian w sieci szkół wynikający z reformy oświaty przeforsowanej przez PiS. Klasy mają być mniej liczne, a progi przyjęć do nowych szkół obniżone
Ruszył proces dostosowania opolskich szkół do założeń reformy oświatowej Ministerstwa Edukacji Narodowej. W Opolu najwięcej kontrowersji budzi pomysł utworzenia nowego liceum na bazie Publicznego Gimnazjum nr 7. - Czujemy się oszukani - mówią nauczyciele z VI LO, które miało się przenieść do budynku, który zajmie nowe liceum.
Nie będzie połączenia VI Liceum Ogólnokształcącego z Publicznym Gimnazjum nr 7. W tym drugim ma powstać zupełnie nowe liceum. - W szkołach będzie więcej wolnych miejsc niż dzieci - słyszymy od pracowników szkół.
Wrocławski sąd apelacyjny podtrzymał dzisiaj wyrok pierwszej instancji w sprawie nauczycielki, która zdjęła krzyż ze ściany w pokoju nauczycielskim. Zdaniem sądu w szkole doszło do dyskryminacji nauczycielki.
Rada miasta przyjęła uchwałę, na mocy której rodzice sześciolatków nie będą musieli płacić za pobyt tych dzieci uczęszczających do przedszkoli w Opolu. Zmiana obejmie około 600 maluchów.
Na czwartkowej sesji rady gminy Dobrzeń Wielki miały się pojawić uchwały ws. wygaszenia szeregu szkół na jej terenie. Michał Siek, kurator oświaty, podkreślił, że nie da na to zgody, więc projekty wycofano. - Będziemy szukali oszczędności gdzie indziej - mówi Klemens Weber, przewodniczący rady gminy.
Sąd Okręgowy w Opolu uznał, że nauczycielka, która ściągnęła krzyż w pokoju nauczycielskim, była dyskryminowana przez dyrekcję w formie molestowania psychicznego. Nieoczekiwanie apelację od wyroku złożyła prokuratura, a teraz sprawie przyjrzeć się chcą również Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.