Według prokuratury wiceprezesi WiK mieli spowodować straty na rzecz spółki na kwotę ponad 10 mln zł. Zawiadomienie w tej sprawie złożył były prezes spółki Ireneusz Jaki, który przed sądem zarzucił Agnieszce Maślak i Sebastianowi Paroniowi niekompetencję i działanie na szkodę spółki. Oboje nie przyznają się do tych zarzutów.
Sebastian Paroń i Agnieszka Maślak wrócili do pracy w WiK Opole. Wciąż jednak trwa proces ws. przetargu na zakup energii dla spółki, a oskarżeni mieli - zdaniem prokuratury - spowodować szkodę na ponad 10 mln złotych. Oboje od początku przekonują, że są niewinni.
Według Prokuratury Okręgowej w Świdnicy zawieszeni wiceprezesi WiK Opole swoim działaniem mieli "wyrządzić spółce szkodę w wielkich rozmiarach, w kwocie ponad 10 mln zł". Opolski ratusz komentuje: "To pierwszy przypadek w Polsce oskarżenia członków zarządu o to, że urosły ceny prądu".
Rada nadzorcza WiK Opole w ubiegłym roku odwołała Ireneusza Jakiego z funkcji prezesa spółki. Przeciwny tej decyzji był wówczas przedstawiciel Polskiego Funduszu Rozwoju. Sąd stwierdził właśnie nieistnienie uchwały w tej sprawie. Niedawno Ireneusza Jakiego ponownie odwołano z funkcji prezesa spółki. "Analizujemy sprawę pod kątem ewentualnych kroków prawnych" - komentuje PFR.
Nowa taryfa opłat za wodę i ścieki od dziś obowiązuje w Opolu oraz gminach Komprachcice, Prószków i Turawa. Od jutra obejmie też mieszkańców gmin Izbicko i Tarnów Opolski. Wójt tej ostatniej gminy wystosował oświadczenie atakujące i piętnujące opolską spółkę. - Będziemy zabiegać o to, by wójt przeprosił, oraz sprostował swoje wypowiedzi, bo naruszył dobra osobiste spółki - mówi Paweł Kawecki, członek zarządu WiK.
Nowe stawki opłat za wodę w Opolu będą obowiązywać przez trzy najbliższe lata. W zależności od grupy odbiorców, ceny opłat za metr sześcienny dostarczonej wody wzrosną od 17 proc. do 29 proc., natomiast za odbiór ścieków do 45,17 proc. Podwyżki zaczną obowiązywać już 5 grudnia 2023 r.
W spółce WiK Opole przeprowadzono dwie kontrole inspekcji pracy. Wyniki pierwszej były niekorzystne dla prezesa Ireneusza Jakiego. - Drugi raport pokontrolny jest ściśle techniczny, bez wniosków. Ciekawe rzeczy znajdują się natomiast w jego załącznikach - mówi Paweł Kawecki, wiceprezes WiK Opole.
Woda u części mieszkańców Grudzic wciąż nie nadaje się do spożycia ani do przygotowywania posiłków. Przed weekendem sanepid po zbadaniu próbek wody poinformował o obecności bakterii grupy coli. WiK zna już źródło zanieczyszczenia.
Kilka tysięcy gospodarstw domowych i firm w Opolu zadeklarowało, że zbiera i zagospodarowuje deszczówkę. Jak się jednak okazuje, nie każdy system zbierania wody opadowej do beczki zwalnia z opłaty.
Od ponad miesiąca prezes WiK o swoich konferencjach prasowych informuje tylko wybrane media. Jakim kluczem kieruje się Ireneusz Jaki, łatwo się domyślić.
To kolejna odsłona sądowej batalii w sprawie pobierania opłat za deszczówkę w Opolu. Tym razem Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdzi nieważność regulaminu, na podstawie którego ustalano opłatę deszczową. Wyrok nie jest prawomocny.
Patryk Jaki, prywatnie syn prezesa spółki WiK, miał rozmawiać na temat kontroli w opolskiej spółce z główną inspektor pracy - poinformował portal Interia. Protokół z pierwszej kontroli PIP nie był korzystny dla Ireneusza Jakiego.
Konflikt w WiK. Sąd Rejonowy w Opolu zajmie się sprawą odwołania Ireneusza Jakiego ze stanowiska prezesa spółki. Wniosek o przeprowadzenie postępowania w tej sprawie złożył PFR. Ratusz chce się uniezależnić od udziałowca blokującego decyzje rady nadzorczej.
Członkowie rady nadzorczej spółki WiK oczekiwali dziś na Ireneusza Jakiego, by móc "zapoznać się ze stanowiskiem prezesa WiK w sprawie zachowań mających znamiona mobbingu i dyskryminacji w spółce". Z powodu jego nieobecności obrady ponownie przerwano.
Konflikt w WiK. Trzydzieści osób zajmujących stanowiska kierownicze w opolskiej spółce wystosowało list do premiera i lidera PiS. "Przyczyńcie się do ukrócenia krzywd spotykających kompetentnych i wartościowych ludzi" - piszą autorzy listu.
Od wtorku (6 grudnia) w fotelu prezesa WiK ponownie zasiada Ireneusz Jaki. Wiceprezes Paweł Kawecki poinformował, że niektórzy kluczowi dla spółki pracownicy poszli na chorobowe: - To nie jest lawina ze strony pracowników, ale koincydencja, jeśli chodzi o daty, nie jest przypadkowa.
Konflikt w WiK. "Decyzje członków rady nadzorczej mają charakter samodzielny, a PFR nie ma na nie żadnego wpływu" - stwierdza Polski Fundusz Rozwoju w piśmie do związków zawodowych działających w WiK.
Wody Polskie po raz drugi analizują wniosek WiK dotyczący podwyżki opłat za wodę i ścieki w Opolu i ościennych gminach. Według założeń ceny wody miałyby wzrosnąć o 17 proc. w pierwszym roku obowiązywania nowej taryfy.
Rada Nadzorcza spółki WiK w poniedziałek podjęła decyzję o odwołaniu ze stanowiska prezesa WiK Ireneusza Jakiego, a także dwójki jego zastępców. "To, co się stało, może skutkować wielomilionowymi odszkodowaniami, jak i zwrotem pieniędzy, które od PFR zostały pozyskane dla miasta" - komentuje Ireneusz Jaki.
Prokuratura Okręgowa w Świdnicy prowadzi cztery postępowania, które dotyczą spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu: dwa dochodzenia i dwa śledztwa. To ostatnie wszczęto w październiku i dotyczy niegospodarności w związku z zakupem zestawu do bezwykopowej renowacji kanałów za 5 mln zł.
Konflikt w WiK. 17 października główny inspektor pracy poinformował "Wyborczą", że nie prowadzi żadnej kontroli w spółce. Dzień później do pracy wrócił przezes Ireneusz Jaki, a wraz z nim w WiK pojawili się inspektorzy GIP. "Niezwykły zbieg okoliczności" - piszą związki zawodowe.
Głos w sprawie sytuacji w spółce zabrał trzeci związek zawodowy działający w WiK, popierając politykę prezesa Ireneusza Jakiego. Dwie pozostałe organizacje zaapelowały wcześniej o odsunięcie go od władzy.
Konflikt w WiK. Były prezydent Opola Mirosław Pietrucha został w środę powołany do rady nadzorczej WiK głosami mniejszościowych udziałowców. - Spółka powinna funkcjonować w granicach prawa, a tutaj mieliśmy do czynienia z czymś, co trudno nazwać. Myślę, że te granice zostały przekroczone - komentuje Paweł Kawecki, wiceprezes zarządu WiK Opole.
Dotarliśmy do niepublikowanego raportu Państwowej Inspekcji Pracy. "Praca w dziale do którego trafiłam była poniżej mojego wykształcenia, doświadczenia, była to praca uwłaczająca do tego stopnia, że nawet nie przyznałam się mężowi, czym się dokładnie zajmuję" - zeznała inspektorom jedna z kobiet.
Po trzech dniach Ireneusz Jaki został ponownie zawieszony w funkcji prezesa spółki WiK Opole. Decyzja rady nadzorczej obowiązuje do 30 listopada 2022 r.
Konflikt w WiK. Sąd Okręgowy w Opolu przywrócił do pracy Ireneusza Jakiego, którego wcześniej zawiesiła rada nadzorcza spółki. "Jego powrót spowodował destabilizację i powstaje poważne ryzyko jej eskalacji" - komentuje przewodnicząca RN.
Ireneusz Jaki poinformował o decyzji Sądu Okręgowego w Opolu, który wydał postanowienie o nieważności uchwały Rady Nadzorczej spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu w sprawie jego zawieszenia.
Dotarliśmy do tajnego raportu Państwowej Inspekcji Pracy, która badała zarzuty mobbingu w opolskiej spółce WiK. Na wniosek samej spółki, raport został objęty tajemnicą. Wiemy, że nie jest korzystny dla jej prezesa Ireneusza Jakiego, ojca europosła Solidarnej Polski. Sprawę przejął Główny Inspektor Pracy w Warszawie.
Wczoraj (14.09) rada nadzorcza spółki powołała na stanowisko wiceprezesa WiK Stanisława Janika. Będzie on wspierał w pracy Pawła Kaweckiego, podczas zawieszenia trzech innych członków zarządu.
We wtorek (13.09) kolejny raz zbierze się rada nadzorcza spółki WiK, by omówić sprawę trzech zawieszonych członków zarządu. Czwarty członek zarządu przekonuje, że "sytuacja w spółce jest stabilna zarówno pod kątem finansowym, jak i organizacyjnym".
Prezes miejskiej spółki w Opolu Ireneusz Jaki został zawieszony w obowiązkach służbowych przez radę nadzorczą. Teraz prokuratura zawiesiła dwóch jej wiceprezesów. W zarządzie została jedna osoba. - Zarzuty prokuratorskie nie znajdują potwierdzenia w faktach - przekonuje.
Prokurator Okręgowy w Świdnicy przedstawił zarzuty wiceprezesom spółki WiK w Opolu Agnieszce Maślak i Sebastianowi Paroniowi. Oboje są podejrzani o niegospodarność, która miała przynieść spółce straty w wysokości 2,65 mln zł.
Zewnętrzna komisja stwierdziła, że prezes WiK Ireneusz Jaki "dopuścił się działań mających znamiona mobbingu wobec co najmniej ośmiu pracowników spółki oraz działań mających znamiona molestowania seksualnego i potencjalnie - dyskryminacji ze względu na płeć wobec trudnej do ustalenia liczby pracownic i pracowników". Sam prezes przekonuje, że przygotowany raport jest nierzetelny i wykonany pod gotową tezę.
Rada Nadzorcza spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu po raz drugi zawiesiła w obowiązkach prezesa Ireneusza Jakiego. W uzasadnieniu podano jedenaście powodów takiej decyzji.
Zakład Komunalny w Opolu wciąż nie może rozpowszechniać pięciu artykułów dotyczących prezesa spółki WiK. Ireneusz Jaki już złożył pozew w tej sprawie, domagając się zadośćuczynienia finansowego.
Konflikt w WiK. Poseł Zembaczyński zarzucił spółce kierowanej przez Ireneusza Jakiego "kreatywną księgowość" i "propagandę sukcesu". - Dane prezentowane przez posła Zembaczyńskiego zostały przez niego zmanipulowane - komentuje Ireneusz Jaki.
- Są przypadki osób, które po dwanaście razy zmieniały stanowisko. W ciągu jednego roku ulubieńcy potrafili awansować trzykrotnie - twierdzi Agnieszka Maślak, wiceprezes WiK. Zawieszony prezes spółki Ireneusz Jaki zaprzecza: "To nieprawda".
W ramach dostępu do informacji publicznej poprosiliśmy WiK o udostępnienie dokumentacji dotyczącej przeprowadzenia przetargu na zakup energii elektrycznej. Śledztwo, które po zawiadomieniu prezesa Ireneusza Jakiego prowadzi prokuratura, dotyczy tego właśnie przetargu.
Sąd Okręgowy w Opolu nakazał wstrzymanie publikacji i usunięcie pięciu artykułów z portalu "Czas na Opole", dotyczących prezesa miejskiej spółki Wodociągi i Kanalizacja, Ireneusza Jakiego.
W poniedziałek na konferencji prasowej byli członkowie spółki WiK i jej zawieszony w obowiązkach prezes Ireneusz Jaki przedstawili czarny scenariusz, jaki rysuje się przed spółką. - To próba odwrócenia uwagi od sprawy mobbingu w spółce - komentuje prezydent Opola.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.