Wrześniowa powódź w znaczączym zniszczyła 75-letnie Cukry Nyskie, producenta popularnych słodyczy. Firmie pomagają internauci kupując ich produkty: - To ciastka mojego dzieciństwa - reklamują. Do akcji włączyli się też politycy, w tym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Janusz Kowalski w czerwcu opuścił szeregi Suwerennej Polski. Teraz poinformował, że oficjalnie dołączył do partii Jarosława Kaczyńskiego, której zawdzięcza wiele ciepłych posad przez lata rządów PiS.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Joanna Kopczyńska, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie była dopytywana: "dlaczego doszło do zalania Nysy?". Pani prezes tłumaczyła, że "to trzeba zbadać", dlatego "nie chciałaby ferować żadnych wyroków".
Bez finansowej pomocy Głuchołazy nie podniosą się ze zniszczeń po powodzi - mówi burmistrz Paweł Szymkiewicz. Potrzebne są nowe drogi, mosty i domy dla ludzi, którzy je stracili. Trzeba też odbudować kolektor na ścieki i drugi, doprowadzający wodę do stacji uzdatniania.
"Ludzie pozostawieni sami sobie, bez pomocy ze strony państwa" - napisał w mediach społecznościowych Michał Dworczyk, europoseł PiS; "1 dzień pracy Marcina Kierwińskiego i zabrakło pieniędzy dla powodzian" przekonuje poseł PiS Janusz Kowalski. Obydwa wpisy są kłamstwem.
Dlaczego 13 września okłamał pan Polaków, że nie ma powodów do paniki? - krzyczał poseł PiS Przemysław Czarnek do Donalda Tuska podczas sejmowej debaty na temat powodzi. Chciał może, by Tusk zawołał: "Od powietrza, głodu, ognia i wojny...", najlepiej po niemiecku.
Ma być coraz więcej intensywnych opadów lub długotrwałych okresów suszy - takie ekstremalne zjawiska związane są ze zmianami klimatycznymi. Miasta muszą zbudować odporność, czyli rozwijać błękitno-zieloną infrastrukturę. Ale łapać wodę może każdy, kto ma kawałek ogrodu.
Wody Polskie i władze Nysy spierają się o to, co spowodowało zalanie miasta przez powódź. Czy mogło to mieć związek z rzekomo błędnymi decyzjami wypuszczania wody ze sztucznego Jeziora Nyskiego.
Polskie Linie Kolejowe planują szereg inwestycji, które przyspieszą dojazd z Opola do Pyskowic, Głubczyc czy Częstochowy. Region nadal czeka na finansowanie ważnej dla regionu magistrali podsudeckiej.
W ramach 21. Dni Kultury Niemieckiej zorganizowane m.in. zostaną koncerty, warsztaty, wystawy oraz spotkania. Organizatorami są Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim wraz z partnerami.
Kierownictwo Wódy Polskich za czasów PiS zrezygnowało z rozmów z lokalnymi społecznościami na temat budowy zbiorników, kanałów, polderów w Kotlinie Kłodzkiej. Trzeba do tego wrócić, bo przecież powodzie też wrócą. A nie możemy bez końca podnosić wałów, musimy zatrzymywać wodę jak najbliżej miejsca, gdzie spada - mówi prof. Janusz Zaleski, pomysłodawca zbiornika Racibórz.
Europoseł PiS Patryk Jaki nagrał 56-sekundowe wystąpienie na temat powodzi, by zaatakować rząd Tuska. Ani jedna podana przez niego informacja nie ma sensu i nie zawiera kawałka prawdy. Gdyby powiedział, że woda jest mokra, to przynajmniej z jednym mógłbym się zgodzić. Ale tego nie powiedział.
W Głuchołazach jakby front przeszedł, kamienice się pozapadały, na podwórkach góry powodziowych śmieci, wszędzie szlam i gruz, chodzi się tunelami. Nie ma sklepów, w których mieszkańcy robili codzienne zakupy, życie stąd wyciekło - mówi mł. brygadier Tomasz Pierzchała, oficer prasowy pełnomocnika rządu w Głuchołazach.
"Nagle musieliśmy opuścić swoje domy i cudem uniknęliśmy tragedii, gdyż zapora groziła zawaleniem" - piszą w liście otwartym do premiera Donalda Tuska mieszkańcy Jarnołtówka. Proszą o gruntowny remont kamiennej zapory i tamtejszych wałów.
Premier Donald Tusk rozpoczął posiedzenie sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Rząd pracuje nad specustawą, która ma pomóc w likwidacji skutków powodzi na południu Polski.
Kilka dni temu do powodzian w Lewinie Brzeskim mogłem dopłynąć tylko łodzią, teraz mogłem ich już odwiedzić na piechotę. - Wie pan, dlaczego ja z panem rozmawiam? Bo się odstresowuję. Ze mnie to uchodzi... - drży głos Stanisławowi Siomce, gdy wpuszcza mnie na posesję, która nadal stoi w wodzie.
Kilkanaście kobiet oskarżyło znanego na Opolszczyźnie franciszkanina o to, że wykorzystywał je seksualnie i nimi manipulował. O. Antoni Dudek został wydalony z zakonu, a Watykan odrzucił jego odwołanie od tej decyzji.
Brak inwestycji przeciwpowodziowych spowodował, że mamy do czynienia z tak wielką tragedią - mówi o skutkach powodzi prezes NIK Marian Banaś. "Wyborcza" ustaliła, że zakres niezrealizowanych prac w czasach rządów PiS, jest porażający. Wiele inwestycji miało się zakończyć w minionym roku, ale terminy ciągle przesuwano.
Według szacunków straty spowodowane przez powódź w województwie opolskim wynoszą 2 mld zł - przekazała w poniedziałek wojewoda opolska Monika Jurek. Ponad połowa tej kwoty dotyczy wciąż częściowo odciętych Głuchołaz.
Mimo zmiany władzy, wielu tłustym kotom z PiS widok z okna się nie zmienił. Ci, którzy musieli pożegnać się z zajmowanymi stanowiskami dostali sowite odprawy. Jeszcze inni, znaleźli ciepłą przystań u "zaprzyjaźnionych instytucji". Sprawdziliśmy, jak wyglądało miękkie lądowanie tłustych kotów PiS na Opolszczyźnie.
Niedzielne odczyty z wodowskazów w Opolu przynoszą dobre informacje. Poziom wody spadł poniżej stanu ostrzegawczego. Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje jeszcze tylko w powiecie nyskim i kilku gminach powiatu brzeskiego i opolskiego.
Publicyści i politycy związani z PiS, żeby uderzyć w rząd Tuska, zarzucili pracownikom zbiornika przeciwpowodziowego w Nysie, że celowo wstrzymali w nim wodę, co doprowadziło do tragedii. Niedługo potem ci pracownicy zaczęli odbierać telefony z groźbami śmierci.
- Działania ratunkowe chyba mamy już za sobą, teraz kwestia odbudowy i niesienia pomocy - mówiła wojewoda opolska Monika Jurek podczas sobotniego posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska.
Jesienią powakacyjny rytm łapią instytucje kultury w Opolu, który przygotowują sporo ciekawych propozycji. Podpowiadamy, na co warto się wybrać w najbliższych miesiącach.
Prezydent odwiedził w piątek 20 września Głuchołazy. Na pytanie, dlaczego przyjechał dopiero po tygodniu od zalania, odparł, że gdyby przybył wcześniej, służby musiałyby zajmować się jego bezpieczeństwem, a nie ratowaniem mienia i życia ludzi.
- Wchodzimy w tryb usuwania skutków powodzi - mówiła wojewoda opolska podczas piątkowego sztabu powodziowego z udziałem premiera Donalda Tuska.
- Podjąłem decyzję o wyznaczeniu nowych pełnomocników MSWiA w Głuchołazach i Lewinie Brzeskim - powiedział w piątek 20 września szef MSWiA Tomasz Siemoniak na posiedzeniu powodziowego sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska i samorządowców.
Lewin Brzeski jest pod wodą w 90 procentach. Po mieście można się poruszać tylko amfibią, łodziami lub kajakami. W ten sposób dostarczana jest żywność i woda dla mieszkańców, którzy utknęli w zalanych domach.
W Głuchołazach, przez które niedawno przeszła fala powodziowa, dwóch mężczyzn kradło opony i felgi ze zniszczonej wodą posesji. Dzięki reakcji jednego z mieszkańców szabrownicy zostali zatrzymani przez policję.
Niewielkie wycieki z wałów, uszczelnianie i kontrola zabezpieczeń, sprzątanie zalanych miast i pomoc osobom dotkniętym kataklizmem - tak Opolszczyzna walczy z powodzią i jej skutkami. Zagrożony był m.in. Dom Pomocy Społecznej w Czarnowąsach.
Brzeg przyjął już falę z Nysy Kłodzkiej, teraz przechodzi przez niego fala kulminacyjna na Odrze. Burmistrzyni Violetta Jaskólska-Palus tłumaczy, że problemem nie będzie jej wysokość, ale długość. - Może dojść do przesiąkania wałów, musimy być na to przygotowani - mówi "Wyborczej"
Szefowie MSWiA oraz Ministerstwa Infrastruktury zapewniają, że Opole jest bezpieczne. Ale dodają, że "nie należy zmniejszyć koncentracji i wysiłków".
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Głuchołazach, Piotr Kędroń, informuje, że lekcje zostały odwołane do piątku. Otwarcie szkoły w poniedziałek to wariant "bardzo optymistyczny". Trwa wielkie sprzątanie po powodzi.
Na skutek uszkodzeń wywołanych powodzią nieprzejezdne są cztery odcinki linii kolejowych - poinformował w środę rano zarządca infrastruktury kolejowej PKP PLK. Utrudnienia związane z przejściem fali powodziowej na Odrze występują na odcinku Opole - Brzeg.
W Lewinie Brzeskim sytuacja jest najgorsza, zalane są wszystkie miejscowości wzdłuż Nysy Kłodzkiej. W wielu miejscach nie ma wody zdatnej do picia. To obraz fali powodziowej, która przechodzi przez województwo opolskie
Fala powodziowa w Opolu. Jest długa, ale wypłaszczona i spokojnie płynie w korycie Odry. - Jakby nie te syreny karetek czy policji i helikoptery na niebie to bym chyba w ogóle nie patrzył na wodę - słyszymy.
Dwóch mężczyzn w skradzionym samochodzie zatrzymali policjanci w dotkniętym powodzią Lewinie Brzeskim. - To mieszkańcy województwa śląskiego. W samochodzie mieli łomy i inne narzędzie wskazujące, że przyjechali tu szabrować - informuje rzeczniczka miejscowej policji.
Fala powodziowa podtopiła oczyszczalnię ścieków na wyspie w Brzegu. Nieczystości trafiają z kolektorów wprost do Odry. Wybijają też z kanalizacji na ulice miasta.
W niedzielę wody wezbranej Białej Głuchołaskiej zerwały konstrukcję mostu tymczasowego na DK 40 i zalały Głuchołazy, malownicze miasteczko przy granicy z Czechami. Choć woda opadła ludzie niechętnie wracają do domów. Boją się widoku zniszczeń.
W nocy z poniedziałku na wtorek (16-17 września) fala powodziowa zalała część gminy Lewin Brzeski. Do walki z żywiołem szykuje się Brzeg.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.